PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=112761}

Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa

The Chronicles of Narnia: The Lion, the Witch and the Wardrobe
7,0 282 311
ocen
7,0 10 1 282311
6,2 20
ocen krytyków
Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa
powrót do forum filmu Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa

Ewangelii o Ofierze i Zmartwychwstaniu Chrystusa na język baśni - taki był zamiar Lewisa, by wobec, jak to określił, zaniku poczucia grzechu w jego pokoleniu, przywrócić je poprzez baśnie. Znamienne, że czołowi twórcy współczesnego fantazy, to głębocy chrześcijanie -Lewis (anglikanin) i Tolkien (katolik). J.K.Rowling całkowicie wykluczam, bo ona nie trzymała się klasycznych "kierunków", tzn, ładu baśni - dobro u niej jest okultystycznego pochodzenia, dotąd było tak, że to zło wspierało się magią (pełny artykuł analizujący to jest w jednym z numerów znanego czasopisma "Egzorcysta" - sprzed ok.roku).

Wydmin

Co z tego? Przecież u Tolkiena magia również nie jest sama w sobie niczym złym. Rowling stworzyła równoległy światu ludzi świat czarodziejów, gdzie są ci dobrze, jak i źli magowie, a zło to już kwestia tego, jaką wybierzemy drogę, a nie tego, kim jesteśmy (taką naukę przekazywał mniej więcej sam Dumbledore). Zresztą, o czym ja mówię, jeśli Ty nawiązujesz w swojej opinii do czasopisma o egzorcyzmach... Zaraz się dowiem, że Potter jest niemoralny.

ocenił(a) film na 7
Peeves

Jeśli chcesz się dowiedzieć jak bardzo HP jest niemoralny, obejrzyj to:

http://www.youtube.com/watch?v=_zayAvfgCA4

to:

http://www.youtube.com/watch?v=eqwApxrGqlE

i to:

http://www.youtube.com/watch?v=aj54fOcR8KM

Shiloh

Kiedyś słuchałem tych bredni i mam nadzieję, że sobie robisz jaja, bo odnoszę wrażenie, że twórcy tej audycji sami nakręcają w sztuczny i wymyślony przez nich sposób spiralę rzekomej grozy i niebezpieczeństwa. Nikt nigdy by nie myślał tak o tej niewinnej książce, gdyby nie te teologiczne banialuki znudzonych moherów z Radia Maryja, które nawet "Harry'ego Pottera" nie czytały (bo to, co mówią, na to wskazuje).

Shiloh

Jezu, bez obrazy, ale się uśmiałam xD nie wierze w to, hahahaha xD dlatego jestem ateistom xD

Sweet_Raspberry

Spoko, ale widząc tego pana pode mną (Wydmina), który zdaje się te sprawy traktować z całkowitą powagą, bałem się, że także próbujesz mnie przekonać do poglądu, że zwykła saga fantasy budzi w nas demony.

ocenił(a) film na 7
Peeves

Wiadomo - oszołomy zapraszane do RM, czyli nie traktować poważnie. Podałem tylko link do przykładu na to, że "głęboko wierzący Chrześcijanie" patrzą na te sprawy z tak wysoka, że już mnie poważnie niż ze skrętem kiszek (tak było w moim przypadku) słuchać się tego nie da.

ocenił(a) film na 7
Shiloh

mniej poważnie, miało być.

Peeves

Co takiego złego jest w HP? To jest zdecydowanie najlepsza książka jaką przeczytałam (nie licząc ff- ale to nie książki)... Po prostu, śmiać się lub płakać...

Sweet_Raspberry

*ateistką

ocenił(a) film na 9
Peeves

Nie myl cudownego działania ze złą, okultystyczną magią - Aslan nie używa pośrednictw w cudownych działaniach, ale np.ryku, lub samej swej obecności, królowa z Narnii ma już dużo "pomocy naukowych" - cukierki, różdżkę itd. W klasycznych baśniach zawsze arsenał środków magicznych stał po stronie zła. U Tolkiena owszem, jest pierścień, ale korzystanie z niego przynosi dwuznaczne efekty, zawsze liczą się wartości duchowe. Zaraz sprawdzę, czy ten artykuł z "Egzorcysty" jest w sieci, mam go w domu, jest to pierwsza oparta nawet na analizie tekstu, nie tylko w oparciu o opis samego okultyzmu, poważna, głęboka krytyka skrajnie nieudanego gniotu, pseudobaśni, "Harry'ego Pottera" (literacko jednak zręcznego). Dotąd mieliśmy wypowiedź kard.Ratzingera o nim jako o subtelnym uwiedzeniu, o gaszeniu chrześcijaństwa, tu wreszcie sa na to krytycznoliterackie dowody. Trzeba zresztą też uznać magię, okultyzm za rzeczywiste zło, bo to realność, od której dużo ludzi cierpi, a w "H.Potterze" czyni się z niej zabawę bardzo niebezpieczną dla dzieci. Nie czynimy przecież zabawy w wychowaniu dzieci z kwestii prostytucji, z relacji płciowych, nawet nie żartujemy z alkoholizmu. W świecie, w którym unika się wiary w Boga, lekceważy się też moc diabła, ale - paradoksalnie - powraca się do tej ostatniej ufnie INNYMI DRZWIAMI.

ocenił(a) film na 9
Wydmin

Sprawdziłem, jest tylko wstęp artykułu, pełny dostęp tylko płatny, to artykuł M.Nawrockiej "Dlaczego Harry Potter nigdy nie zaprzyjaźni się z Aslanem" ("Egzorcysta" grudzień 2012). Fundamentalna, znakomita analiza, cenna, bo krytycznoliteracka, bardzo dobra, umiem to ocenić, bo skończyłem filologiczne studia.

Wydmin

Idź się leczyć. Z setek znanych mi osób, które czytały te książki, żadna nikogo nie zabiła ani nie poczuła się opętana. Zamiast sluchać księdza Natanka i czytać czasopisma, które wmawiają nam, że na każdym kroku czają się demony, weź się za prawdziwą naukę.

ocenił(a) film na 9
Peeves

Poznaj lepiej mój Kosciół - Ks.Natanek ma zakaz nauczania. ja czytam najlepszych - o.Salija, ks.Amortha, ks.Glasa (Polak, egzorcysta w W.Brytanii, polecam materiał z nim na You Tube). Na każdym kroku nie czają się demony, ale na pewno zabobony ateistyczne pozwalają im działać, bo największym ich zwycięstwem - demonów - sa zastępy naiwniaków, którzy w szatana nie wierzą. A skoro jesteśmy na forum filmowym, polecam nie horrory, strasznie mnie irytujące, ale ...thrillery teologiczne, które dość wiernie albo bardzo wiernie pokazują prawdę o szatanie: 'Egzorcystę " Friedkina, "Rytuał" z A.Hopkinsem, "Egzorcyzmy Emily Rose" (ale lepszy jest polski film dokumentalny o pierwowzorze Emily - o Anneliese Michel, powinien być jeszcze na You Tube, kilka razy emitowany w TVP, narratorem jest ks.Trojanowski, twórca ośrodka dla dręczonych i opętanych pod Stargardem Szcz.) Mam w bliskiej rodzinie psychiatrę, niepraktykujacą wiary, 2 stopień specjalizacji - z wielką powagą mi mówiła o wykładach dla psychiatrów ksiedza egzorcysty, bo znane jest wśród lekarzy psychiatrów zjawisko reagowania "chorych" ODWROTNIE na leki lub w ogóle niereagowania, to pierwszy znak, że trzeba oddać pacjenta księdzu, bo medycyna tego nie wyleczy.

Wydmin

Nie chce mi się z Tobą debatować, bo wariatów się leczy, a nie z nimi dyskutuje - w innym wypadku spróbują Ci udowodnić, że to Ty jesteś chory. Btw. te egzorcyzmy, które zabijały ludzi, to zostaw w spokoju. To że kiedyś uważano tęczę za cud też nie oznacza, że była efektem magii, czarów czy boskiej interwencji. Z niewyjaśnionymi zaburzeniami, które księża lubią nazywać opętaniami, jest podobnie. W ogóle że też do dziś się o takich rzeczach mówi... dla mnie najważniejsze jest, by żyć godnie i moralnie, zgodnie z uniwersalnymi wartościami humanistycznymi, zasadami naszej cywilizacji (niezależnie od tego, czy jesteśmy wierzący, czy niewierzący), a nie, że nagle ktoś komu zabrania czytania danej książki i potępia ją jako dzieło szatana, podczas gdy to niewinna, a pełna pozytywnych wartości historia o potędze miłości, tolerancji, poświęceniu (!!!) i lojalności! Dlaczego żaden z tych przemądrzałych księży tego nie widzi? Myślisz, że dla dzieci i młodzieży ważne jest, że książka opowiada o przyjaźni, czy może to, że występuje magia "okultystyczna"? Zajmijcie się ważniejszym sprawami, serio.

PS. Oglądałem "Rytuał". Fajna bajka, ale film dokumentalny to nie jest.

ocenił(a) film na 9
Peeves

To niezgodne z kulturą i nawet chyba z regulaminem nn forum używać wobec kogoś tak drastycznych epitetów jak "wariat". Po drugie - weź łaskawie pod uwagę, że ateizm to w świecie rzadkie dość zjawisko, badania wykazały, że 5% (komunizm wydawał się go eksportować, ale tam, gdzie ateizm wydawał się silny, zanika, np.w Rosji, na Ukrainie, no i przyniósł ok.180 mln ofiar w ciągu 100 lat - Mao, Stalin, Pol Pot, Korea Pn.- itd.). Opisałem ciekawe zjawisko styku medycyny i spraw ducha - ludzie miotani niezwykłymi siłami, znający języki, których się nie uczyli, których nie można wyleczyć żadnym lekiem naprawdę istnieją, 100 egzorcystów w Polsce nie zajmuje się niczym, nawet współpracują z lekarzami (niemal regułą jest wcześniejszy obowiązek wizyty opętanego u psychologa, by wykluczyć chorobę psych.)--Kolejna rzecz - nie ma zakazu czytania "H.Pottera", jest natomiast ewidentna szkodliwość tej książki, ale nawet pomijając aspekt okultyzmu, propagowania i oswajania dzieci z tą dziedziną, w tej książce jest mnóstwo złych emocji, charakterystyki bohaterów "złych" tak radykalnie negatywnej, że nie pasuje mi to w ogóle do powieści dla dzieci i młodzieży. --Niedługo zreferuję artykuł Nawrockiej, może pod filmem "Harry Potter" na filmwebie. Zaznaczę, gdzie to uczynię tutaj, pod tym wpisem.----"Rytuał" nie jest dokumentalny, ale mnóstwo szczegółów jest prawdziwych (zresztą, film jest oparty na historii 2 księży realnie istniejących). Najlepszym filmem o egzorcyzmach jest ów polski dokumentalny o A.Michel, ale jej przypadek był szczególny, więc też to film nietypowy.

Wydmin

Ateizm sam w sobie nie przyniósł ofiar, więc błagam, nie pisz takich bzdur. Ateiści mogą być takimi samymi mordercami jak każdy inny normalny chrześcijanin tudzież muzułmanin. W imię wiary i Boga, co powszechnie wiadomo, również popełniano i nadal, niestety, popełnia się zbrodnie na świecie (terroryzm i wojny na Bliskim Wschodzie, często o charakterze religijnym, przez wrogich Zachodowi islamistów). O inkwizycji, krucjatach oraz wybrykach Kościoła w trakcie kolonizowania Ameryki opowiadać nie muszę, bo chociaż te zbrodnie często się wyolbrzymia co do liczebności ofiar, to jednak są one faktem niezaprzeczalnym i dowodem na to, że również ludzie motywowani religią dokonywali okrutnych i wypaczających sens tejże religii rzeczy. Wracając do ostatnich 100 lat oraz ich ofiar: przyniosły go komunizm czy nazizm - systemy wywodzące się bardziej lub mniej bezpośrednio z poglądów takich panów jak Marks czy Engels, czyli z socjalizmu. Ateizm sam w sobie nie powoduje rasizmu, który stał się przecież podstawą idei rasy panów w nazizmie i to nim motywowano wszystkie zbrodnie. Ateizm nie powodował też, że Mao czy Stalin chcieli walczyć z burżuazją i swoimi politycznymi przeciwnikami - ateizm był wyłącznie narzędziem, marionetką, ponieważ ci panowie zdawali sobie sprawę, że łatwiej jest kontrolować masy ludzi, którym odbierze się Boga, bo tylko wtedy będą mogli na jego miejsce wskoczyć oni sami (to się nazywa dyktatura i autorytaryzm). Zatem problemem był fakt, że Bogiem dla innych ludzi chciał się stać człowiek w imię jakiejś wypaczonej, nietolerancyjnej idei.


"nie ma zakazu czytania "H.Pottera", jest natomiast ewidentna szkodliwość tej książki, ale nawet pomijając aspekt okultyzmu, propagowania i oswajania dzieci z tą dziedziną, w tej książce jest mnóstwo złych emocji, charakterystyki bohaterów "złych" tak radykalnie negatywnej, że nie pasuje mi to w ogóle do powieści dla dzieci i młodzieży."

Ale konkrety, człowieku, bo pierwsza część "Harry'ego Pottera" ukazała się bodajże w 1997 roku, ostatnia w 2007, a po tylu latach nie słyszałem, aby wzrosła wskutek jej "szkodliwości" (wtf?) choćby liczba tzw. opętań. I co to za śmieszne stwierdzenie, że w książce jest mnóstwo złych postaci i emocji? Przecież to samo można odnieść do każdej innej książki! Co za absurd... świat nie jest wyłącznie biały i usłany różami. W jaki sposób ukazać, że coś jest dobre, a coś złe, jeśli nie przez KONTRAST? Czy w którejś książce Rowling ukazywała zło jako lepszą opcję, czy może ostatecznie zatriumfowali ci dobrzy bohaterowie oraz ich idee? Przecież Harry sam był gotów oddać życie, by ochronić swoich przyjaciół, tak jak poświęciła się z miłości jego matka, by ratować go przed Voldemortem. Zresztą, te książki czyta nie tylko młodzież, bo każda kolejna jest coraz dojrzalsza i dorośli również po nie sięgają, ale nawet jeśli Rowling miałaby ochotę, to napisałaby książkę, w której zło triumfuje i kompletnie nie rozumiem, w czym rzecz. Tyle jest powieści, książek dookoła, podejmujących kontrowersyjne tematy, opowiadających o czasem niemoralnych postępkach, bo "nic co ludzkie, nie jest mi obce", czytają je młodsi i starsi, ale Kościół znalazł sobie kozła ofiarnego po prostu w światowym bestsellerze... może żałuje, że wierni nie położyli tych pieniędzy na tace, zamiast zasilać konto Rowling.

"Najlepszym filmem o egzorcyzmach jest ów polski dokumentalny o A.Michel, ale jej przypadek był szczególny, więc też to film nietypowy."

Oglądałem i jest to niezwykle przykry przypadek, w którym dziewucha padła ofiarą zabobonów swoich rodziców, wzywających jej na pomoc księży. Wycieńczona, męczona przez tych egzorcystów, więc nic dziwnego, że po takim czasie udręki i braku odpowiedniej opieki, jako że nie jadła, w końcu umarła. Od strony merytorycznej jest to film słaby, a w większości ci księża, którzy opowiadają o jej sytuacji, opisują, co się działo, ale żadnych tych najbardziej nieprawdopodobnych zdarzeń jakoś na taśmach i nagraniach nie mają, bo ich nie pokazali. Ot, kilka razy puścili jej wrzaski i gadanie od rzeczy, moim zdaniem w tym głosie nie było nic nazbyt przeraźliwego - czemu to ma niby dowodzić, skoro coś takiego z kumplami sam mógłbym nagrać? Jej głos wcale nie był męski, żeby usłyszeć tam Hitlera to chyba trzeba być głuchym, bo cały czas słychać jej charakterystyczny dziewczęcy charkot. Dziewczyna była chora, miała gruźlicę, w dodatku nieleczoną, stąd się wzięły jej główne problemy zdrowotne i psychiczne. Poza tym w większości opętania biorą się z ludzkiej podświadomości, kiedy osoba tak mocno wierzy i sobie coś ubzdura, że w końcu zachowuje się, jakby do tego doszło. Nie od dziś wiadomo, że zdrowie psychiczne jest związane z kondycją fizyczną, a to, czego póki co nie rozumiemy lub do końca nie możemy wyjaśnić, nie jest żadnym opętaniem czy cudem, tylko zagadką, jaką przyjdzie nauce w przyszłości rozwikłać, o ile żaden ksiądz nie wkroczy na scenę i w tym nie przeszkodzi, zasłaniając oczy naukowcom krzyżem. Zresztą, już dzisiaj istnieje mnóstwo ciekawych i solidnych teorii, także psychiatrów, dotyczących tych przypadków. Mnóstwo głupot takich jak rzekoma nadludzka siła nie są nawet udowodnione, tylko stanowią biadolenie naocznych świadków, często tak przerażonych i przekonanych, że to, co widzą, jest opętaniem, że sobie to i owo jeszcze wmawiają. A nawet jeśli, to polecam poczytać o tym, do czego zdolne jest ludzkie ciało pod wpływem różnych impulsów i w ekstremalnych chwilach - znany jest przypadek kobiety, który uniosła w emocjach samochód, by wydostać spod niego syna, można poczytać i obejrzeć na Discovery. Btw. co ciekawe, wszystkie udokumentowane tzw. opętania występują u ludzi wierzących, często mocno wierzących, a nie przypominam sobie opętania ateisty czy innowiercy w sposób znany tylko chrześcijańskim opętanym - innymi słowy, występuje dziwna zależność, że im bardziej jesteś pobożny i im lepiej wiesz, jak by się zachowywał stereotypowy opętany, to jesteś najbardziej na takie coś podatny... Przykre, bo wtedy ci chorzy ludzie wmawiają sobie, zaczynają wierzyć, że naprawdę coś ich opętało, tłumacząc tym samym swoje wybryki.

Peeves

W psychiatrii istnieje pojęcie psychozy na tle religijnym i uważam, że to wyczerpuje temat tzw. opętań, zwłaszcza że opętania występują u osób silnie wierzących, które już coś takiego mają w głowie, co je determinuje z góry do tego, że może im, za przeproszeniem, zdrowo odbić. W nauce istnieje brzytwa Ockhama, która zakłada, że należy dążyć do jak najprostszego i przez to najjaśniejszego wyjaśnienia danych zjawisk. Pieprzenie o demonach i innych dziwactwach przegrywa zatem na starcie z tym, co napisałem.

ocenił(a) film na 9
Peeves

Nie będę podobnie długich elaboratów pisał, tylko tyle, że wczoraj cały świat chrześcijański i spora część świata niechrześcijańskiego świętowała kanonizację Jana Pawła II, który sam kilka razy uwalniał od złego ducha opętanych i co najmniej brakiem pokory jest uznawanie wiary w szatana (oraz doświadczanie jego zła)za "wariactwo". Wczoraj widzieliśmy mnóstwo delegacji rządowych, jak witały się na kanonizacji z Franciszkiem, oto miernik, jaki trzeba mieć stosunek do najpierw Osoby JP2, następnie, pośrednio do kwestii szatana, z którym, np.wyznaczając egzorcystów walczył św.Papież. Odrobinę pokory!

Opętanie nie dotyczy tylko chrześcijan, najwięcej jest ich, ponieważ są bez łaski uświęcającej, u ateistów i praktykujących okultyzm. Znaja opętania Murzyni w Afryce, znaja judaiści, muzułmanie - rok temu oglądałem program w TVP, gdzie o tym zjawisku rozmawiali imam, rabin i ksiądz - w jednym studiu i zgadzali się ze sobą.---Zjawisko złych książek dla młodych istnieje, mam taką jedną dla dzieci w domu, może się to objawiać przeniesieniem w formie niepedagogicznej pewnych trudnych treści, słownictwem, pewnymi ujęciami fabularnymi, itd. "H.Potter" jest przykładem na to, dzieli ludzi na złych i dobrych wedle dziwnych kryteriów, niezgodnych z typową dla baśni i pedagogiki aksjologią , wzbudza złe reakcje względem pewnych postaci w książce, czyli manipuluje emocjami u dzieci wedle wspomnianej złej aksjologii, propaguje okultyzm, co jest największym skandalem, bo okultyzm jest złą, realna rzeczywistością, a w tej książce pozbawiony on jest typowych dla fabuły, baśni sublimacji tematu, tam jest on niebezpiecznie bliski realności. --Ale: już zapowiedziałem zreferowanie znakomitej analizy Nawrockiej, chyba umieszczę je pod filmem "H.Potter",analiza jest przełomowa, tam proste porównanie do baśni klasycznej demaskuje szpetotę i manipulację cyklu Rowling.

Wydmin

Jeśli uważasz, że opublikowanie artykułu jakiejś nawiedzonej baby sprawi, że nagle wszyscy odwrócą się od danej książki, to jesteś naiwny. Znowu nie odpowiadasz na to, co napisałem, zwracając się ku ogólnikom i pieprzeniu o propagowaniu okultyzmu... ale kto poza wąskim gronem szaleńców religijnych to zauważa?! I pisząc "szaleńców" nie zamierzam obrażać osób wierzących, bo - wybacz - większość wierzących nie ma takich poglądów na tę sferę życia jak Ty czy ta cała Nawrocka, a wątpię, by ktoś z nich porzucił wiarę czy zaczął uprawiać czary po przeczytaniu HP. Wiesz, chyba wiem, gdzie leży problem między moim a Twoim pojmowaniu tych kwestii. Po prostu ja nie wierzę w spersonifikowaną formę zła i okultystycznæ rzeczywistość, która podobno czyha na naszą duszę, a Ty jesteś święcie i z przestrachem przekonany o jej istnieniu. I już nie chodzi o to, że ja jestem ateistą, bo owszem jestem, ale znakomita większość osób wierzących w Boga i zadeklarowanych katolików (znam to z doświadczenia rodzinnego, od przyjaciół) również ma problem w traktowaniu na poważnie zagadnienia demonów i opętań, nie dając temu wiary. Dlatego ani ja, ani oni nie widzimy w tym nic złego, ponieważ prawdziwe zło czai się tu, na naszym świecie, a nie w ukrytych treściach jakiejś książki, napisanej przez jakże demoniczną Rowling.

Kanonizacja to całkiem podobna sprawa. Nie będę wnikał, czy było w Janie Prawle II coś cudownego, ale mam do niego szacunek jako do dobrego człowieka, wybitnego Polaka i patrioty z realnymi zasługami dla kraju, który zasługuje na miano autorytetu. Dlaczego miałoby mnie dziwić, że pojawiły się rządowe delegacje? Proszę bardzo, mają do tego prawo, przecież utrzymują stosunki dyplomatyczne z Watykanem, a papież to jednak do dziś pewien ważny symbol chrześcijańskiego świata i kultury, do którego należy mieć szacunek. I ja ten szacunek również mam - nie jestem żadnym antyklerykałem i przeciwnikiem Kościoła, po prostu nie wierzę w Boga, ale traktuje poważnie naszą łacińską cywilizację i rolę Kościoła w życiu społecznym, tradycji i kulturze. Nie zmienia to jednak faktu, że podchodzę z dużyn dystansem do jakichkolwiek cudów czy nadprzyrodzonych zjawisk, bo uważam je za przekoloryzowane i niewyjaśnione, co nie znaczy, że niemożliwe kiedyś do wyjaśnienia przez naukę. I co to za nawoływanie do pokory? Myślisz, że człowiek lekceważący bajki o opętaniach i złych duchach z góry jest człowiekiem grzesznym i uważającym się nie wiadomo za kogo? Bzdura, po prostu nie upatruję źródła zła w jakichś paranormalnych bytach, w które pewnie połowa wierzących sama nie wierzy, lecz w tym, co dla mnie tu na świecie widoczne i realne, czyli w człowieku, jego pokusach, żądzach, błędach natury moralnej.

Jestem ciekaw tych rzekomych opętań Murzynów i muzułmanów. I co, też szatan wrzeszczy przez nich o Jezusie i Maryi głosem Judasza i Kaina?

PS. Jak byłem młodszy sam z kolegami bawiłem się w czary i Harry'ego Pottera, uważasz, że powinno się zaraz wezwać egzorcystę? Robiło tak wiele dzieci, ale jakoś wątpię, by któreś przez to zeszło na złą drogę. Wolę, by udawały, że rzucają "Avada kedavra", niż zabijały i kradły, ale widocznie mamy inną hierarchię wartości i pojęcie zła... dla mnie jest ważne, by nie krzywdzić drugiego człowieka i żyć szczęśliwie, a dla Ciebie, żeby uważać na czającego się zewsząd złego ducha, bo jeszcze nas opęta.

ocenił(a) film na 9
Peeves

Sam się bawiłeś w H.Pottera... Cóż, kard.Ratzinger mówił, ze ta książka, raczej świat, który ewokuje, to subtelne uwiedzenie, które niszczy chrześcijaństwo, nim ono zdołało wykiełkować. To słowa jednego z najwybitniejszych teologów XX w., lekceważyć ich nie wolno.Twój redukcjonizm spraw ducha do materializmu, sfery psychicznej, spraw z dziedziny socjologii świadczy, że nie wykiełkowało ono w twoim życiu. Naprawdę, uwalnianie przez samego Chrystusa w Ewangelii ludzi z mocy szatana nie jest metaforą... - odsyłam teraz nie do filmów, ale do samego źródła... W chrzcie, w bierzmowaniu są uroczyste wyrzeczenia się złego ducha i jego spraw. -Proszę, wskazuję na najważniejsze sprawy wiary, Ewangelię, sakramenty. Nie jesteśmy w kręgu folkloru, to nie zabawa! Zatem i przestroga kard.Ratzingera nie jest jakąś czysto intelektualną prowokacją tego znawcy kultury, teologa, papieza. Proszę nie sugerować więc, że wiara w sprawki i wpływ szatana, wagę okultyzmu to kwestia "szaleńców religijnych". ---I na koniec: co znaczy "nie krzywdzić drugiego człowieka, żyć szczęśliwie"? Są różne definicje krzywdy i szczęścia, czasem takie jak wspomniane ateistyczne, komunistyczne, oni chcieli uszczęśliwić ludzkość, a sprawa ateizmu tam była centralna, uważali ludzi religijnych za szaleńców, mówili za Marksem "religia to opium dla ludu". Dziś są poza enklawami jak Kuba i Korea Pn.na śmietniku historii. By naprawdę nie krzywdzić i być szczęśliwym, trzeba wybrać kierunek Chrystusa, to nie był poeta ludowy, oddał swoje życie i wprost mówił o grzechu, szatanie, miłości definiowanych wg Swojego życia i Ewangelii. Nie ma drogi pośredniej.

Wydmin

I na tym urywam dyskusję, bo ktoś, kto mi próbuje wmówić, że nie wierząc w Boga nie mogę być dobrym człowiekiem i że komunizm czy systemy totalitarne wynikają z ateizmu, nie może być przeze mnie traktowany poważnie. Podkreślę tylko raz jeszcze, że ja do ludzi wierzących mam szacunek, ale z trudem mi on przychodzi do takich jak Ty, którzy postrzegają świat teocentrycznie jak w średniowieczu, a w głupiej książce dopatrują się zła. Żegnam.

ocenił(a) film na 9
Peeves

W głupiej książce dopatrują się zła...Wydmin z prowincji i ...kardynał Ratzinger, późniejszy Benedykt XVI. Oooo, na takie towarzystwo nie narzekam... A analizę Nawrockiej - niemal wyłącznie krytycznoliteracką, ukazującą marność dzieła Rowling (przy niezłym warsztacie literackim)- zaprezentuję w najbliższych dniach pod pierwszym chronologicznie z filmów o Harrym Potterze.

Wydmin

Jeśli słyszę bzdury, to nie ma dla mnie żadnego znaczenia, czy ich autorem jest kardynał, czy tylko pijak spod monopolowego. Nie zgadzam się z tymi opiniami i tyle, tak jak zresztą większość również chrześcijańskiej społeczności. Opinia Ratzingera w sprawie "Harry'ego Pottera" ma dla mnie takie znaczenie jak zeszłoroczny śnieg - liczy się dla mnie, że pół świata bez jakiejś szkody dla Twojej religii, jak i równowagi dobra i zła było nią pochłoniętych. Innymi słowy, stawiam widoczne gołym okiem FAKTY ponad głupawe TEORIE teologów. Ależ ze mnie niemoralny i opętany przez Rowl... tfu, demona... grzesznik.

Peeves

A poza tym dlaczego traktujesz wybiórczo głosy autorytetów Kościoła? Powołujesz się bez przerwy na Ratzingera, a o opinii Jana Pawła II, którego wspaniałość wcześniej wspominałeś, nie napomknąłeś. Niech zgadnę - nie odpowiada Ci, że on wypowiadał się o HP POZYTYWNIE.

ocenił(a) film na 9
Peeves

Podaj jakiekolwiek świadectwo, że wypowiadał się pozytywnie. Uważam, że takie nadzieje, co do oceny pozytywnej u JP2 może mieć człowiek tylko bardzo oddalony od życia Koscioła, od teologii, żywej wiary. Przecież wyżej pisałem, że wróżby, magia, okultyzm i ich nawet zabawowe promowanie sprzeciwiają się I przykaz.Dekalogu, co wyrażone jest w sakramentach chrztu i bierzmowania, gdzie wyrzekają się chrześcijanie szatana i "spraw jego".Przypominam też, że krytyczna ocena "HP" to była wypowiedź jeszcze nie Benedykta XVI, lecz NAJBLIŻSZEGO WSPÓŁPRACOWNIKA JP2, kard.Ratzingera - to coś jak wicepremier. O JP2 dlatego też pisałem, że mianował np.słynnego egzorcystę watykańskiego Amortha, w którego książkach znajdziemy krytykę "HP"i podobnych dzieł kultury, zob.np.jego wypowiedź cyt. na portalu Fronda (wpisać w Google). ---Jednak dla mnie najciekawsza była analiza Nawrockiej, bo tam teologii niemal brak, a jest prosta, od dawna wyczekiwana przeze mnie - krytyka wątków, symboli, krytyka literacka (porównująca z baśniami klasycznymi "HP") książek Rowling. Gdy znajde czas niedługo - zreferuję to pod "HP" filmowym na filmwebie.

Wydmin

Już przestań się tak jarać tą Nawrocką i robić jej darmową reklamę, bo słyszałem jej różne fanaberie i kobieta co najwyżej zazdrości Rowling talentu i popularności jej powieści, ponieważ sama (tzn. Nawrocka) nie osiągnęła sukcesu ze swoimi śmiesznymi książkami o Bogu i duszkach dla dzieci. Jest jej przykro, że młodzież bardziej ciekawią opowieści o czarodziejskim świecie niż te przesłodzone badziewia, pełne religijnej propagandy i wpajające dzieciom kościelne dogmaty. Współczucia dla jej dzieci, że wychowują się w takim domu.

ocenił(a) film na 9
Peeves

"...'Lew, czarownica i stara szafa'...chrześcijańska książka anglikańskiego autora, przesłodzone badziewie, pełne religijnej propagandy, wpajające dzieciom kościelne dogmaty...'Władca Pierścieni', katolika Tolkiena, wielkiego czciciela Eucharystii, przesłodzone badziewie, pełne religijnej propagandy, wpajające dzieciom katolickie dogmaty...

Wydmin

Nie nazwałem w ten sposób ani "Opowieści z Narnii", ani tym bardziej "Władcy Pierścieni", bo lubię obie te serie równie co "Harry'ego Pottera" (no, może "Opowieści" mniej, są bardziej infantylne moim zdaniem). Jakbyś czytał wyraźnie, to zobaczyłbyś, że pisałem o książkach Nawrockiej, wystarczy zobaczyć ich tytuły: "Czy anioły też chodzą do szkoły?", "Abecadło na Bożą Chwałę", "Balkon Pana Boga"... i wszystkie jej twory polane tym samym, bogobojnym sosem. Sorry, ja bym prędzej dał dziecku do ręki "Harry'ego Pottera", a "Władca Pierścieni" jednak należy do trudniejszych w odbiorze lektur przez język i styl Tolkiena, więc dlatego sięgają po niego dopiero nastolatki.

ocenił(a) film na 9
Peeves

A może by tak coś więcej niż tytuły przeczytać tej Nawrockiej? -- Mocą chrześcijańskiej wielkiej literatury jest to, że często ona jest chrześcijańska w głębokiej strukturze, nie zawsze w zewnętrznej, łatwo dostrzegalnej - tak jest z cyklem Lewisa, tak jest z Tolkienem, z Saint-Exuperym (np."Mały Książe"), z Makuszyńskim, z Chestertonem, ale i zewnętrznie chrześcijańskie bywają świetne, jak książki ks.Twardowskiego.---Filmy wg Tolkiena rozszerzyły zasięg jego prozy, objęły niższe roczniki.---------Znamienne, chrześcijańskie fantazy, pozbawione promocji okultyzmu mimo działania cudownych mocy, króluje w świecie - Lewis, Tolkien. Bez Ewangelii do końca ich nie można zrozumieć. Zwyrodnieniem na tym tle (i na tle baśni klasycznej autorów niechrześcijańskich czy nie wprost takich) jest cykl o Harrym Potterze, co wykażę niebawem pod pierwszym z cyklu filmem.

Peeves

Tak czytając tą waszą starą dyskusję naszła mnie tylko jedna rzecz: piszesz facetowi rozsądnie a on powtarza z uporem to samo, die dodając to i owo. Ale czy on zauważył że w Harrym Potterze obchodzą Boże Narodzenie i Wielkanoc? Chyba nie :D

Coffemachine

Oczywiście, że nie zauważył xP Powtarza ślepo to co mu ksiądz na uszko szepcze. Nie przyjmuje żadnych argumentów i uważa się za autorytet we wszystkim, tak jak księżulkowie xP
Najbardziej mnie jednak śmieszy to całe zaślepienie i zachwyt chrześcijańskim przesłaniem Narnii i Tolkiena. Nawet jeśli Lewis wzorował Aslana na Jezusie, czy wręcz go nim uczynił, to po stronie dobra umieścił całkiem sporo jakże okultystycznych symboli.
Taki Tumnus jest przecież faunem, a faun to według kościoła symbol seksualnego rozpasania i diabła. Nawet jednorożec trafił na listę symboli okultystycznych jako symbol homoseksualizmu i seksualnych orgii. I Piotr na takim symbolu do boju ruszał xP
Gandalf nie ma różdżki, on ma całą laskę maga, która zmienia się wraz z nim i z jej pomocą czyni różne rzeczy, z resztą zaklęć też używa, nawet gwiżdże(!) a kiedyś uważano gwizdanie za grzech, bo podobno diabła miało przywoływać. I całkowicie przypadkiem, Gandalf nosi szpiczasty kapelusz, tak podobna do tiary w Harrym Potterze. Jak tak patrzeć to Gandalf jest czarownikiem i okultystą pełną gębą, tylko miotły mu brakuje.

I ten wymieniany "arsenał środków magicznych" bo przecież
wróżka chrzestna w kopciuszku ryknęła jak Aslan i zamieniła dynię w karocę i wcale nie śpiewała przy tym zaklęcia. Trzy dobre wróżki ze śpiącej królewny wymachiwały pewnie przerośniętymi palcami i wcale nie miały skrzydeł. Arabella także nie miała magicznego pierścionka, palec sobie wykręcała bo pewnie lubiła sado-maso.
Galadriela członkom Drużyny daje różne rzeczy, w tym swoje włosy. To też są przedmioty magiczne i niczym się nie różnią od wspominanych słodyczy czy różdżki. Jedynie od tego kto ofiarowuje cokolwiek, zależy czy będzie to dar dobry czy zły. xP

Na szczęście lub nieszczęście, osobnik dostał szlaban na kompa i się nie pokazuje, więc może więcej bzdur pisać nie będzie ;)

ocenił(a) film na 7
Wydmin

Oszołomus Debilus Polskus. Egzemplarz do książki Newta Scamandra. Jeśli poważnie uważasz tę książkę za twór zła, to jesteś bardziej porąbany, niż normy przewidują. Rowling i jej fani w roli Szatana. Naprawdę?!?!

ocenił(a) film na 9
michal.2907

Na portalu "Lubimy czytać" poleca się książkę Gabriele Kuby "Harry Potter, dobry czy zły?"Oto co napisał Joseph Ratzinger, wybitny papież, jeszcze wybitniejszy teolog (czytałem jego kila książek) do wspomnianej niemieckiej znanej pisarki i pedagog, Gabriele Kuby :

"Dobrze, że wyjaśnia pani sprawę Harry'ego Pottera, ponieważ jest to subtelne uwiedzenie, które oddziałuje niepostrzeżenie, a przez to głęboko, i rozkłada chrześcijaństwo w duszy człowieka, zanim mogło ono w ogóle wyrosnąć". ( list kardynała Josepha Ratzingera do Gabriele Kuby z 7 marca 2003 roku).

Portal pisze: Książka Gabriele Kuby może pomóc tym wszystkim , którzy nie chcą się poddać szeroko zakrojonej manipulacji, oraz tym, którzy czują się odpowiedzialni za młodych ludzi - rodzicom, nauczycielom, wychowawcom.
I twój wpis przypomniał mi, że musze wywiązac sie z obietnicy danej na Filmwebie, że zaprezentuję główne tezy nie teologicznej, lecz literaturoznawczej krytyki "Harry'ego Pottera" pewnej znanej pisarki - wykazała ona, że Rowling zerwała z klasyczna baśnią, a to jest jedna z przyczyn, dla których jej cykl jest toksyczny dla młodych. Niedługo pod filmem sie wpiszę z tym streszczeniem tez.

Wydmin

Powiedz mi tylko, w czym HP, moja ulubiona książka jest zła? :O

ocenił(a) film na 7
Wydmin

Czy to oznacza że magia i czary istnieją naprawdę???

ocenił(a) film na 9
sylwianna13

Tak, istnieją. Mają z ich efektami do czynienia najpierw egzorcyści, ale też odwiedzający tzw.zwyczajne wróżki, które stosują metody okultystyczne. Czary trzeba rozumieć nie bajkowo, ale jako pochodzące od szatana. Polecam wartościowe książki o tym, bo pisanych dla sensacji też trochę jest. Z tych wartościowych np.seria watykańskiego egzorcysty, Gabriela Amortha, a w sieci na YT można znaleźć zaskakująco znakomite prelekcje ks. egzorcysty Glasa (wygłaszane dla młodych, ale znakomite, dla wszystkich).

sylwianna13

Nie istnieją, a to co napisał ten hmmm "kolega" to czysty bełkot.

Coffemachine

A nawet jak istnieją, to raczej nie mają za wiele wspólnego z bełkotem autora wątku ;)

Dark_Incubus

bełkot to raczej delikatne określenie :D

Coffemachine

No wiem, Natanki, Rydzyki i inne takie go opętały i pierd*** jak potłuczony, ale chciałem być grzeczny xD

Wydmin

Aż odświeżę bo skisłem czytając te wywody. Zła, paskudna magia mająca różdżki, słodycze itd. itd. bla bla bla. Czyli wychodzi na to, że kościół katolicki jest przesiąknięty złem i demonami aż do samych trzewi. Opłatki, kropidło, rytuały, odpusty, amulety mające jakoby chronić od złego jak choćby różańce czy medaliki, a w dawnych czasach muszle. Setki tysięcy fałszywych relikwii - samych napletków Jezusa jest z pięć. Części ciała różnych świętych tyle, że taki święty miałby kilka głów, kilkanaście kończyn i setki palców. Z kawałków krzyża można by wybudować całą galerę. Już nie mówiąc o tym, że jak dasz kościołowi wystarczającą ilość pieniędzy to odpuści absolutnie każdy grzech i zapewni miejsce w niebie. Papieże spółkujący w samym sercu Watykanu z nierządnicami czy dziećmi płci obojga, oglądający jak owe nierządnice zbierają kasztany waginami. Biskupi i ich dwory kapiące złotem, skazujący przez wieki na śmierć niewinnych ludzi, bo akurat ich ziemia im się spodobała, więc trzeba delikwenta o czary oskarżyć i zabrać wszystko dla siebie. To co się wyprawiało w klasztorach czy domach opieki np. sierocińcach prowadzonych przez zakony jest jawnym zaprzeczeniem i pogwałceniem wszelkiego dobra. Wspaniały obraz cnoty i ubóstwa, które kościół ślubował, a o którym mówił Jezus. O sianiu nienawiści z ambon nie wspomnę, bo o tym można książki pisać, podczas gdy główną zasadą Kościoła Katolickiego jest przecież miłość bliźniego.

ocenił(a) film na 8
Peeves

U Tolkiena spawa z "magią" ma się zupełnie inaczej niż się Tobie wydaje. Wystarczy dobrze się wczytać w powieść. Najlepiej jednak jak sięgniesz po "Listy" Tolkiena, które są dostępne na polski rynku księgarskim. Możesz się odrobinę zdziwić...

Wydmin

W ogóle nie zrozumiałam co napisałeś/aś...

ocenił(a) film na 5
Sweet_Raspberry

Bo jesteś przecież ateistOM.

G00N3R

Tak się pisze, wow...

G00N3R

Ooops, sorry, mój błąd, za bardzo wierzę w autokorektę xD spoko, zaraz się poprawię xD ale chodziło mi tylko o to, że nigdy nie rozumiałam poglądów wierzących, i ich... języka? Cokolwiek to jest.

I przepraszam, bardzo, ale czemu znowu wszyscy są przeciwko mnie? ;c

ocenił(a) film na 5
Sweet_Raspberry

Spoko, po prostu lubię wytykać ludziom błędy językowe/ortograficzne, taki mały fetysz.

Sam w boga takiego jak przedstawia go chrześcijaństwo nie wierzę, aczkolwiek rozumiem osoby głęboko uduchowione i postępujące według zasad danej religii.

G00N3R

Przepraszam x

A ja nigdy nie, być może jestem... Nie wiem, ale nie rozumiem...

ocenił(a) film na 5
Sweet_Raspberry

Wiesz, może nigdy nie byłaś w sytuacji, w której logiczne myślenie na nic by się nie zdało i jedyne co ci pozostaje to wiara w coś, czego nawet może nie być, ale chcesz w to wierzyć, bo to twoja ostatnia deska ratunku.
Ogólnie można by na ten temat dużo pisać, ale forum Opowieści z Narni to raczej nie jest odpowiednie miejsce. :)

G00N3R

Hm, być może... nie... xD

Eee taam, to Ty chyba forum Violetty nie widziałeś xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones