Film zaginął i nikt nie oglądał go już po latach dwudziestych.
Nita Naldi zemdlała z wyczerpania podczas kręcenia filmu.
Zdjęcia do filmu były wstrzymywane z powodu obfitych opadów śniegu. Z pomocą pośpieszyła miejscowa brygada pożarowa, która za pomocą pomp zmyła śnieg z ulic.