na początku napisy przez Chorwację i Serbię. Żywa akcja, miejscami surrealistyczne poczcie humoru, ale nie przechodzi w "bałagan" Kusturicy. Po prostu cholernie dobry film, który mnie wprawił w dobry nastrój przy ohydnej pogodzie. Chorwaci i Serbowie potrafią się śmiać z siebie samych - to bardzo cenne i dobrze zrobione.