Jest prawie tak brutalny jak " I Spit on Your Grave", ale ma lepszy scenariusz i podchodzi do
tematu w sposób poważny. Film wywarł na mnie pozytywne wrażenie, dobrą grą aktorów,
dźwiękiem, przejmującymi dialogami i nastrojem. Jedynie sceny zemsty trochę popsuły
ogólny, pozytywny obraz (były jakby zbyt rozwlekłą i nieprzemyślaną częścią), ale już
wybaczenie Justinowi było bardzo dojrzałe i wzruszające. Warto obejrzeć i pomyśleć.
Miałem na myśli raczej to, że były niepotrzebną częścią tego świetnego filmu, który mógł (według mnie) zakończyć się bardziej tragicznie i autentycznie. Dodam, że scena z mikrofalówką była idiotyczna.
Zamiast scen zemsty widzę dramatyczną i karkołomną ucieczkę bohaterów łodzią, która się nie powodzi i wszyscy giną w atmosferze strachu, ale pogodzeni z krwawym losem zwierzyny łownej.