Fajnie, że twórcy jak już musieli zrobić remake, to zrobili go dobrze i trochę pozmieniali.To że córka i Justin przeżyli zdecydowanie na +,ale i tu i w oryginale musimy sobie zadać jedno pytanie.Czy normalna parą małżonków dopuściła by się takiej masakry?Ostatnia scena to już wo gulę dno,bo pokazuję,że to ojciec Mari jest większym psycholem niż Krug.
Nie oglądałam pierwowzoru, więc zapytam wprost: W oryginale Justin i Mari umierają?
Wnioskuje po Twojej wypowiedzi.
Rozumiem, że rimejk lepszy, tak?
Okay, może kiedyś z ciekawości, ale na razie posłucham Twojej rady. :)
A więc tak, W oryginale który jest gówniany swoją drogą odpowiednik nie przeżył i Mari też umarła.
No to moze i lepszy oryginal bo tak sie nie chce wierzyc ze bylaby szansa ze tych dwoje przezylo. Jakos zbyt lajtowo jak na to jakie poniesli obrazenia. No ale to tylko film. W sumie to ten chlopak budzil wspolczucie ale z drugiej strony to jego byla wina, po co zapraszal te dwie dziewczyny. On sobie wyzdrowieje i uwolnil sie od ojca i wuja psychola, a brunetka nie zyje, blondynka z trauma po gwalcie, a ojciec z matka tez z problemami psychicznymi bo zrobili masakre z tych bandytow.