Pytam poważnie. Mnie rozśmieszyły 2 sceny tzn. gdy jednemu gościowi wkręciło rękę do zlewu oraz ostatnie scena z mikrofalówką. Miał ktoś podobne odczucia?
mikrofalówka bardziej mnie zdziwiła niż rozbawiła, jestem ciekawa czy to wogóle możliwe.????
A scena z ręka - moim zdaniem super. moja siostra miała młynek w kuchni ( to nie zlew, tylko młynek, pewnie wiesz, ale nie napisałaś /łeś) i czasem myślałam, że włożenie tam ręki to pewna śmierć. WIęc podobało mi się, że ktoś ten motyw wykorzystał.
Ciśnienie w naczyniu czaszkowym się podnosi i każda rzecz wybucha. Oprócz żarówki która zaczyna świecić :D
Scenę z mikrofalówka miała w jakiś sposób wyjaśnić wcześniejsza, w której ojciec usiłuje naprawić zepsutą kuchenkę. Generalnie, kuchenki z otwartymi drzwiczkami nie działają ponieważ maja blokady bezpieczeństwa, a nie dlatego, że jest to technicznie niemożliwe.
A młynki w zlewozmywakach to w Stanach chyba dość powszechna rzecz, ale też podejrzewam, że mają jakieś zabezpieczenia.
Mniej bardziej bawi usiłowanie nadania filmowi jakiegoś przesłania. Po prostu czasami lubimy popatrzeć na przemoc w czystej postaci i nie ma potrzeby dorabiania do tego ideolo.