To było pierwsze "Oszukać Przeznaczenie" jakie oglądałam na jakiejś kolonii. Miałam może 14-15 lat i strasznie się bałam. Chyba nigdy w życiu nie pójdę do solarium :D Dlatego daję 7. Bo jako horror jest dobry. A że teraz by mnie nie bardzo ruszał to już inna sprawa. Nie zamierzam marnować 1,5h na kolejne obejrzenie.

Horror? Really? To tylko rozrywkowy film młodzieżowy.

Napisałam, że miałam 14-15 lat (albo mniej... chwila. O już wiem, który to był rok. 2006, czyli miałam... niecałe 14 lat) i wtedy się bałam :D

Czy to jest film "grozy", jak niektórzy go przedstawiają? Raczej płytka i czarna komedia, gdzie "all must die" - czyli pytanie tylko komu znowu urwie łeb. To się nudzi po pierwszym razie. Jak ktoś chce mocniejszych wrażeń - niech poczyta o obozach koncentracyjnych - poczyta książki dokumentalne, nie ogląda jakąś adaptację filmową.

Jedyny film, który zrobił na mnie wrażenie to druga cześć obcego i piramida strachu, ale to ze względu na fakt, że człowiek jeszcze nie miał dużo lat na karku. Tutaj... nudy.

Ja uważam, że pomysł całkiem ciekawy, ale po pierwsze: po jednej czesci powinien być koniec. Na ta chwilę mamy 5, czy tam 6 cześci 'Oszukać przeznaczenie' i wszystkie są niemal identyczne. Po drugie: to, że pomysł ciekawy, to nie znaczy, że i film taki jest. Kiepska sieczkarnia. Najlepsza z tego wszystkiego jest chyba ta różowawa krew :D Jedyną fajną sceną z CAŁEJ tej serii jest właśnie ta scena w solarium; akurat ta mi sie spodobała. Może dlatego, że miadżone głowy, poćwiartowane ciała, czy pourywane członki widziało się miliard razy, a jednak upieczenie zywcem to jakaś nowość. I dzięki niej dałam 4/10 :) W pierwszej chwili dałam 3, ale za tą scene w solarium gwiazdka w górę :D