Na techniczne niedostatki nie zwraca się uwagi. Jak do tej pory europejskie animacje wyglądały na nieudolne podróby, tak ostatnio trafiam na udane. Ostatnio 'Riko prawie bocian', teraz 'Ozzy'. Nie wiem jak z dziećmi, do których tytuł jest skierowany, ale ja bawiłem się dobrze.
Fajni bohaterowie, fajna fabuła, kilka motywów dramatycznych, a wątek z wyścigiem zaskakujący. Wszystkie rozwiązania brałem pod uwagę, ale nie to! Pod koniec się nawet lekko wzruszyłem.
W ogóle to polecam dorosłym takie bajki. Zwłaszcza po długim i ciężkim dniu, gdy nie ma się fazy na nic ambitnego. Można się wyluzować.
7/10