Mistrzostwem świata były dla mnie dwie sceny przede wszystkim ta rozmowa przy stole w trakcie uroczystości z gośćmi, a także w mniejszym stopniu ale nadal jedna z lepszych w filmie, rozmowa z adwokatami.
Genialne były. Przyjemnie było patrzeć na grę aktorską. Humor oparty na sarkazmie nie powodował ciarek żenady. Całość w mojej ocenie bardzo na plus
te sceny są spoko ale film mega męczący