Obejrzałem ten film już 10 razy i zawsze mam takie uczucie niesytości jak bym chciał aby był dłuższy bo film no nic dodać nic ująć rewelacja jak na melodramat/romans co rzadko zdarza mi się oglądać.
Zgodzę się z Tobą co do opinii. Ja także rzadko oglądam melodramaty. Mnie interesują inne gatunki (sensacyjne, horrory, hist.), ale ten film ma w sobie to COŚ! Klimat, historia, dramat, aktorzy - pełna klasa. Moja ocena 9/10. Pozdrawiam
Ja z kolei "siedzę" w tym gatunku, a "Pamiętnik" mnie zachwycił, przepiękne scenerie i niesamowita historia. Z reguły jest tak, że film w porównaniu z książką jest okrojony, pomijane jest wiele wątków, a ta powieść Sparksa - była bardzo uogólniona, w scenariuszu filmu wiele wątków jest bardziej rozwiniętych, dopowiedzianych. I w tym zestawieniu film zdecydowanie wygrywa.
Mam dokładnie takie samo odczucie, ale wiem, że byłoby to najgorsze, co twórcy mogliby zrobić. Wszystkiego w tej produkcji jest pod dostatkiem, niczego nie braku ani nie ma za dużo. Wspaniale się ogląda.
https://maritrafilms.blogspot.com/2016/08/pamietnik-2004.html
Racja. Mimo, że całość schematyczna, to jednak wywołuje wzruszenie.
Ile razy ten film oglądam, to zawsze potrzebuję chusteczek ;(. Każdy,
kto choć raz mocno kochał może się utożsamić z głównymi bohaterami.
Trzeba przyznać, że od strony technicznej również dobrze jest zrobiony,
a Rachel i Ryan świetnie zagrali.
Gosling nie denerwuje mnie tak bardzo jak przesłodzona do wyrzygania McAdams, która grywa bardzo często w takich chłamach. Gosling był całkiem dobry w "Blue Valentine", ale to już zupełnie inny film o miłości. Tymczasem "Pamiętnik" aż kipi od tandetnych chwytów. Kiedy bohaterka mdleje na widok zdjęcia ukochanego w gazecie, ja padam ze śmiechu. A wspólna śmierć obojga bohaterów to już w ogóle scenariuszowe dno, godne najbardziej szmatławych harlequinów. "Zmierzch" przy tym gównie to arcydzieło. Wielka szkoda, bo pomysł faceta opowiadającego historię miłości kobiecie chorej na Alzheimera jest całkiem dobrym punktem wyjścia. Mógłby powstać film o miłości, losie, czasie i życiu dwojga ludzi. Powstało uróżowane gówno dla pensjonariuszek.