Z początku twórcy „Lord of War” dają nam nadzieję, że będziemy mieli do czynienia z intrygującym artystycznie filmem sensacyjnym. Takie wrażenie można mieć po kapitalnej czołówce przedstawiającej losy jednej kuli do karabinu maszynowego. Niestety, ciekawych pomysłów nie starczyło na całość opowieści i do głosu dochodzi nieporadne moralizatorstwo. Generalnie jednak „Lord of War” jest tytułem niezłym i warto go obejrzeć choćby dla w miarę sensownej roli Cage’a.
Więcej o filmie na:
http://komet.blox.pl/2012/10/Z-wizji-w-banal.html