Rewelacyjny film. Świetnie skomponowana muzyka nadająca niepowtarzalnego klimatu. Niesamowita sceneria, kadry oraz angielski klimat, który jak zawsze towarzyszy nam podczas przygód słynnego Detektywa. Tym razem widzimy naszego bohatera raczej u schyłku swojego życia co daje nam szansę poznania go z troszkę innej perspektywy. Dodatkowo pomimo swojego wielkiego umysłu zmaga się on częściową demencją i usiłuje sobie przypomnieć swoją ostatnią sprawę, którą prowadził jeszcze jako detektyw. Dobrze napisana historią, która dzieje się raczej bardzo spokojnym tempem w porównaniu do innych filmów z Sherlockiem Holmesem. Być może waśnie taki styl opowiadania tej historii sprawił, iż nie będzie to film dla każdego, choć mi jako fanowi całego uniwersum Sherlocka bardzo się podobał. Niesamowicie oglądało się relacje Starego już Sherlocka z młodym Rogerem, który w tej opowieści był jego pomocnikiem niczym za starych czasów John Watson. Na plus też nowe hobby Sherlocka, jakim było pszczelarstwo. Mój dziadek sam posiada pokaźną pasiekę pszczół, dlatego super oglądało mi się wszystkie wstawki z ulami. Film nie był może najbardziej spektakularny oraz naszpikowany scenami akcji czy też efektami specjalnymi, lecz historia i aktorstwo stało na wysokim poziomie. Mocna 7 wlatuje. Kolejne dobre uzupełnienie filmowego uniwersum Sherlocka.