Świetny ... nie nudziłem się ani przez sekundę ... to taki Żeglarski Szeregowiec Ryan ... z ciekawymi pomysłami i nawiązaniami historycznymi. Sami faceci, żadnego wątku miłosnego (uff) i duży nacisk na realizm. Polecam
dodatek :)
Od razu chcę zaznaczyć, że w filmie było trochę rzeczy nierealnych :) np. nie wierzę, że dałoby się okręt wojenny "ucharakteryzować" na "wielorybniczy" :) i że wykształcony dowódca wrogiego statku nie zauważyłby różnicy ...
Było też sporo uproszczeń ... tzn. np. na nazwy żagli używano tylko podstawowych (fok, grot, bezan) - a takie fregaty posiadają całą masę nazw nawet na najmniejsze żagielki ;)
Nie podoba mi się też wydźwięk propagandowy filmu (popierający wojnę samą w sobie... ) - na początku lekarz przeciwko - a na końcu "za kapitanem" w tej kwestii ...
Moja ogólna pozytywna ocena nie jest obiektywna - jako, że sam uwielbiam żeglować :)