Ten film ma coś w sobie, że byłem na nim już trzy razy, co zdarzyło się chyba po raz pierwszy od 15 lat... Tylko te streszczenia i recenzje są do bani - wygląda, jakby pisali je ludzi, którzy w ogóle filmu nie zrozumieli (gdzie był tam tajfun, gdzi hańba załogi?)
Inna sprawa, że zupełnie film nie przystaje do "wartości europejskich" więc to może dlatego?
Świetni aktorzy, piękna muzyka, życie grupy ludzi na okręcie...