Zawsze fascynowała mnie historia ruchu Club kids w NY tamtych lat. Ucieszyła mnie niesamowicie perspektywa obejrzenia biografii Aliga i St. Jamesa w nowym ujęciu. Film moim zdaniem bardzo dobry z genialną rolą Culkina do tej pory znanego raczej z infantylnych ról kina familijnego. No i oczywiście Christina :)