PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38233}

Pasja

The Passion of the Christ
7,4 237 969
ocen
7,4 10 1 237969
6,7 27
ocen krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

Bardzo dobrze zrobiona ekranizacja, ale...

Ja rozumiem, że ta historia ma swoją popularność, ale czy nie lepiej byłoby poświęcić tyle wysiłku i pieniędzy na ekranizację lepszych historii fantasy? Tych, których książki je opisjące nie są jednocześnie najlepszym dowodem na ich nieprawdziwość?
Wszyscy lubimy od czasu do czasu posłuchać bajki, ale jaka inna bajka we własnym tekście zaprzecza samej sobie?

Trzeba jednak przyznać, że Biblia wyprzedziła swoje czasy i produkcje typu Dexter, czy Jim Profit o tysiąclecia. Jako chyba pierwsza książka przyjęła za głównego bohatera psychopatę, ludobujcę, propagatora masowych gwałtów i infantylnego megalomana.

Tak więc plus za odwagę i nowatorskość, ale wykonanie bardzo, bardzo słabe.

Nnorm

"Protokoły mędrców syjonu - największe "osiągnięcie" carskiej ochrany. Fałszerstwo, które do dziś jest cytowane jedynie wśród antysemitów."
To dlaczego protokoły wypełniają się zgodnie ze swoimi postulatami? A może talmud babiloński to też fałszerstwo okrutnych antysemitów? Zaznaczam, że syjoniści a żydzi to dwa różne rzeczy. Do żydów nic nie mam, ale faktem jest to, że przywództwo i elita żydowska jest wielce niebezpieczna. Jeszcze jedno: dzisiaj każdy jest antysemitą, każdy kto nie chce żydom zwrócić majątków i każdy kto jest innego zdania niż żydzi jest nazywany "antysemitą". Nawet reżyser filmu, pod którym się tutaj wypowiadamy został nazwany antysemitą, dlaczego? Poszukaj już sam informacji na ten temat.
Naprawdę nie trzeba mieć wielkiej wiedzy! Wystarczy obserwować to, co się dzieje na świecie.

"Naprawdę traci się wiarę w ludzi czytając takie rzeczy. Prawo jest, było i będzie tworzone przez ludzi. Zobacz sobie kraje islamskie, które przyjęły prawo "dane z góry"."
O islamie daję tutaj wykład, którego pewnie i tak nie obejrzysz, albo okrzykniesz go jako "debilne teorie spiskowe".
http://www.youtube.com/watch?v=4j05-wj3elA&feature=relmfu

"czyli kiedy? żadnych dowodów na "silne państwo" nie ma. Nawet biblia pieje z zachwytu jedynie na okres dwóch królów czyli jakieś 50-70 lat... z paru tysięcy."
Nauka judaizmu się zachowała, mesjasz się narodził.

"I proszę, nie rób idiotów z ludzi próbując ich przekonać, że sam jesteś negatywnie nastawiony do religii, bo jesteś fundamentalistą. Wiem, że udowadnianie że czarne jest białe to klasyczny chwyt wszystkich religii, ale na szczęście mamy już XXI wiek i nieco rozumu aby wykryć taki fałsz."
Oczywiście że jestem negatywnie nastawiony do religii! Jak mam nie być negatywnie nastawiony do tego zbrodniczego systemu? Jezus Chrystus a religia to dwie inne sprawy. Sam Jezus idealnie to dawał do zrozumienia w swoich naukach. Ja nikogo nie zwodzę chwytami czy oszustwami. Ja nie interpretuję wg. własnego widzi mi się, ani nie manipuluję wypowiedziami swoich rozmówców, bo to jest po pierwsze nieładnie a po drugie nic z tego nie wynika, a jedynie ukazuje zawiść serca osoby odpowiadającej.
Swoją drogą, ciekawe, że moi rozmówcy atakują moją osobę, zamiast polemizować z postulatami, które tutaj są wygłaszane. Jak Biblia nam mówi: "dobre drzewo poznaje się po owocach, które wydaje"

ocenił(a) film na 8
darthbergi

Mam nadzieję, że to co piszę rzeczywiście spowoduje, że zastanowisz się nad walidentnością swojej pozycji.


>>>W tym twierdzeniu nie chodzi mi o to, że Bóg po prostu jest prawdziwy, lecz o to, że wiara w niego jest prawdziwa. Jeżeli uważnie się przyjrzysz temu co napisałem, zrozumiesz, że mi tutaj nie chodzi o to, że Bóg istnieje,.<<<

Podsumowując Twoje słowa – nie twierdzisz, że Jahwe jest prawdziwy, tylko że wiara w niego jest faktem.

Well, duh! (sprawdź sobie, co to znaczy). Oczywiście, że wiara w niego istnieje – w końcu wielu ludzi w niego wierzy, co jest powodem tego wątku.
Co teraz? Porozmawiamy teraz o tym, że woda jest mokrawa?


>>>ale że warto jest wierzyć w niego i w jego ideały, nawet jeśli nie istnieje.<<<

Nie, nie warto, ponieważ jego ideały są ze sobą sprzeczne, bo jako postać literacka został stworzony przez ludzi niedoskonałych, którzy pewnie mieli dobre intencje (przynajmniej częściowo), ale jako ludzie swojej epoki, w dodatku będąc ksenofobicznymi, paternalistycznymi, szowinistycznymi niewykształconymi pasterzami nadali mu takie, a nie inne cechy, czyniąc z niego postać, która raz jest miła i miłosierna, a raz psychopatyczna, zawistna i rządna krwi, za to prawie zawsze niezbyt rozgarnięta – niczym rozpieszczony kilkulatek, który dostał na urodziny farmę mrówek i teraz się nad nimi znęca, zależnie od nastroju.

A jeśli ideały owego boga (jak i on sam) zostały stworzone przez ludzi, więc co stoi na przeszkodzie, byś pominął pośrednictwo i sam stworzył swoje własne, które (o ile nie jesteś socjopatą) będą doskonalsze, niż te biblijne? Skoro my sekularni humaniści potrafimy, Wy teiści również – wystarczy tylko przestać bazować swojego życia na historyjce o wiarygodności Doliny Muminków.
Dlaczego koniecznie chcecie utrzymywać, że wartości moralne pochodzą od gościa z fiksacją na punkcie dziewic, zapachu palonego mu w ofierze mięsa (zarówno zwierząt, jak i ludzkiego), oraz samookaleczania (w końcu wg Was on sam ustalił warunek zbawienia wedle którego sam musiał zostać ukrzyżowany, aby móc nam wybaczyć).


>>> W ideały spider-mana nie warto wierzyć, bo tutaj mamy pewność, że jest on fikcyjnym charakterem, i przedstawia idee mniej szlachetne i mniej możliwe do zastosowania przez społeczeństwo<<<

Nieprawda. W przeciwieństwie do Jahwe, Spiderman jest zawsze dobry i nigdy nie zabijał, torturował, czy gwałcił dla własnego widzimisię. Jest bohaterem ratującym potrzebujących z opresji i walczącym z tymi, którzy chcą krzywdzić jego bliźnich.
Co do fikcyjności – to właśnie istnienie Jahwe jest mniej wiarygodne, ponieważ koleś jest wewnętrznie sprzeczny, a coś wewnętrznie sprzecznego istnieć nie może.




>>>Ateizm odrzuca Boga, po przez to odrzuca prawo dane z góry. Człowiek tworzy prawo, czego dobrym przykładem był reżim komunistyczny.<<<

No i znowu zaczynasz. A już Ci próbowałem wytłumaczyć, czym jest ateizm... Czy to tak trudno zrozumieć?
Dobrym przykładem prawa tworzonego przez człowieka jest zarówno prawo obowiązujące w ZSRR, jak i prawo kanoniczne Kościoła Katolickiego, Konstytucja 3 Maja, Konstytucja III RP, prawo karne, prawo międzynarodowe, układ z Shengen o wolnym przepływie usług, towarów i osób, Szariat, oraz - tadam-tadam - 10 przykazań.
No i co w związku z tym? Jak każde dzieło ludzkie, może mieć albo pozytywne, albo negatywne konsekwencje.


>>>Tyle że Światowid nie niósł swoich wartości światu, nie umarł za nas, nie zniżył się do roli sługi naszego i nie pokazał jak mamy żyć swoją postawą.<<<

Najwyraźniej poddałeś się indoktrynacji prowadzonej przez pogan zwanych chrześcijanami. Nim wiara chrześcijańska wprowadzona została na ziemie polskie groźbą gwałtu, pożogi i miecza, wiara naszych ojców i pradziadów (której głównym bóstwem był Świętowit) cechowała się życiem w pokoju, w zgodzie z naturą, tolerancją kulturową, wzajemną pomocą, miłowaniem współziomków i niezmuszaniem innych pod do tej samej wiary pod groźbą śmierci, lub – w najlepszym wypadku – wiecznej tortury i potępienia.

I w promocji tych wartości Świętowit nie uciekał się do tworzenia systemu w którym wszyscy na wejściu mamy przerżnięte dokumentnie, bo rodzimy się z grzechem pierwotnym Adama i Ewy (chociaż nie mieliśmy z jego popełnieniem nic wspólnego); tworzenia reguł, wedle których aby móc nam wybaczyć, najpierw musi sam doprowadzić do zakatowania siebie samego na śmierć; albo stworzeniem jedynego znanego mi systemu quasi-prawnego, w którym Hitler i Stalin mogą bezkarnie dostać się do raju – wystarczy, by uwierzyliw Jahwe i szczerze żałowali za swoje czyny. Systemu, w którym nie ważne, czy jesteś dobry, czy zły – ważne, czy wierzysz w Jahwe.


>>> Obejrzyj filmiki które ci wysłałem, bo mi nie chce się powtarzać a tam wnioski są ładnie wyciągnięte.<<<

Dlaczego miałbym je oglądać, skoro Ty zapewne już to zrobiłeś, a mimo to nie potrafisz przytoczyć ani jednego argumentu za postawnością wiary w boga?
Mimo to pokusiłem się o zerknięcie na jeden z nich, i nie usłyszałem niczego, co nie byłoby irracjonalną i nielogiczną 'argumentacją', którą wcześniej słyszałem już dziesiątki razy.


>>>Biblijne przepowiednie są dokładne i dokładnie się wypełniają.<<<
Oj, chochlik drukarski? Zapewne chciałeś napisać „Biblijne przepowiednie są absolutnie niedokładne i zupełnie się nie wypełniają.”



>>>Przeczytaj "protokoły mędrców syjonu" oraz wypowiedzi takich masonów jak np. Albert Pike. Ludzie ci, którzy mają wielki wpływ na społeczeństwo doskonale mówią czym ma być ateizm.<<<

Łolaboga. Znowu gejzer ignorancji. Proszę, sprawdź coś, zanim coś napiszesz, no na coś takiego nie da się nawet odpowiedzieć...

Masoni? Naprawdę? Czy Ty masz zielone pojęcie, czym jest masoneria/wolnomularstwo, czy też czerpiesz swoją wiedzę ze źródeł o obiektywności i wiarygodności porównywalnej z Radiem Maryja? Czy zdajesz sobie sprawę, że aby zostać masonem warunkiem NIEZBĘDNIE KONIECZNYM jest wiara w boga i NIEBYCIE ateistą? Aż mi oczy krwawią czytając tak absurdalne wypowiedzi.


>>>Ateizm jest kolejnym mechanizmem formującym i ogłupiającym masy, czego dobrym przykładem był Związek Radziecki. <<<

Brak argumentów rzeczowych wierzący próbują zastępować demagogią, tak jak w tym przypadku. Dobrym przykładem na tworzenie systemów ogłupiających masy przez ludzi z wąsami jest Związek Radziecki. Lenin, Stalin a nawet Marks i Trocki mieli wąsy i merytorycznie fakt ten ma równie wiele wspólnego z radzieckim komunizmem, co ateizm.

Nie baw się w demagogię, bo i na demagogię przegrasz. Wiesz, że motto „Bóg z nami”było wybite na każdej sprzączce pasa żołnierzy III Rzeszy? Wiesz, że jedyną grupą społeczną, która nie miała prawa wstępować w szeregi SS, byli właśnie ateiści?
Dobra rada - nie posługuj się demagogią, bo tak czy inaczej dyskusję przegrasz, ale przynajmniej przegrasz z czystymi rękoma (choć umysłem wciąż skalanym ignorancją).


>>>Pytanie: skoro ateizm nie jest żadną filozofią, ani żadnym ruchem, czymś co nie powinno mieć nazwy, to czemu powstaje tak dużo ruchów i związków ateistycznych?<<<

Gdyby ludzie dookoła Ciebie wierzyli w Muminki i próbowali wprowadzać regulacje prawne bazując na słowie Taty Muminka, to Ty i Twoi koledzy również czuliby potrzebę zrzeszania się w grupy, by działać przeciwko absurdowi.


>>> Ateista nie polega na Bogu. Ja polegam na Chrystusie <<<

A sekularny humanista polega na rozumie, rozsądku i nauce. Mógłbym polegać na Kubusiu Puchatku i byłoby mi w środeczku ciepło, bo wizja Stumilowego Lasu po śmierci wywoływałaby uśmiech błogości na moich ustach, tylko co to miałoby wspólnego z rzeczywistością?



>>> Kłóciłbym się czy w ogóle istnieją ateiści. Każdy ma jakiegoś boga - niektórzy marihuanę, niektórzy polityków inni siebie samego.<<<

Zaczynasz pleść bezsensownie nawet w ramach religijnego bezsensu. Bóg to nadnaturalna, wszechmocna i wszechwiedząca istota, marihuana to narkotyk (chociaż przyznaję, że religia to rodzaj silnego uzależnienia). Możesz sobie zmieniać definicję i nazywać kota samochodem celem bezsensownej dyskusji, ale nie oczekuj, że ktoś rozsądny będzie brał w niej udział.


>>> W Egipcie np. Faraon był bogiem.<<<

A w Izraelu Jahwe był bogiem. A w Grecji Zeus i jego wesoła rodzinka. A w religii urgyckiej El, wraz ze swoimi dziećmi: Setem, Molem, Jahwe (ze swoją rozwiązłą kochanicą Aszerą) i innymi. Chcesz się przerzucać stwierdzeniami nijak mającymi się do poparcia Twojej tezy? Mam lepsze rzeczy do roboty.


>>> Dlatego czyż przykazanie "Nie będziesz miał cudzych bogów obok mnie", nie jest jaknajbardziej trafione?<<<

Przestań strzelać sobie w stopę. Zadanie i bez Twojego podkładania się jest banalne.
To przykazanie to jeden z dowodów na to, że Jahwe jest tylko jednym z bogów który wiedział, że jedyny być nie może, ale chciał być przynajmniej najważniejszy dla grupki swoich wyznawców. To żadne zaskoczenie dla kogoś znającego genezę i pochodzenie postaci Jahwe (patrz: poprzedni akapit).




>>> Nie olali by go, ale nie wykształciliby silnego państwa. Inne narody obraziły Boga oddając cześć bałwanom, ludziom, zwierzętom, ciałom niebieskim i przyrodzie. Dla Boga ktoś taki był martwy, gdyż Bóg podkreśla: "Nie samym chlebem człowiek żyje, ale wszystkim co pochodzi z ust bożych" <<<

Taaaak, Republika/Cesarstwo Rzymskie było bardzo niegrzeczne oddając cześć swoim kopiom greckich bogów, za co prawdziwy Jahwe pokarał ich zrobieniem z reszty znanego świata ich suki do dymania aż im męskość po tysiącu lat panowania odpadnie.
Niesfornych Mongołów spotkał straszliwy los stania się największym imperium w dziejach ludzkości, a samego Dżyngis Hana pognębił taką ilością seksu, że obecnie 60% ludzkości od Morza Jakuckiego po Bliski Wschód nosi w sobie jego geny.

Gdzież tym pionkom do potężnego narodu Izraela, który tułał się po pustyniach jak bezdomny pies wciśnięty pomiędzy kilkumilenijne imperia wypierdkowatego Egiptu i cherlawego Babilonu? Gdzież im do potęgi chrześcijan, którzy byli karmą dla lwów i niedźwiedzi na arenach od Avalonu po Eufrat, i którym później chamscy Hunowie obcesowo spenetrowali okrężnicę, a niegrzeczna Złota Orda zaserwowała poprawiny, następnie kontynuowane niedelikatnie w pozycji 69 przez innowierców Maurów.





Na Twoje linki odpowiadam również linkami - proszę, abyś je przerobił, gdyż zawierają wiele cennych informacji.

http://www.youtube.com/watch?v=G11prumD2pY - Skąd wiemy, ze nie możesz się ukryć, ponieważ Sauron Cię widzi.

http://www.youtube.com/watch?v=565VUURsWqU – odstępstwo Melkora od nauczań Iluvatara i wspólnoty Valarów.

http://www.youtube.com/watch?v=QeRodAoZLGk – Problematyka Buki – wróg, czy przyjaciel Muminków?

http://www.youtube.com/watch?v=cvhX7L7F-RM – dlaczego Królik nie jest prawdziwym przyjacielem Prosiaczka.





Kończę apelem:

Proszę Cię, nie serwuj mi już swoich 'argumentów', ponieważ dostanę niestrawności od nadmiaru pożeranych merytorycznie i logicznie chrześcijan - w ten weekend zjadłem osobiście czterech mormońskich misjonarzy (wliczając w to jedną dekonwersję), a ze względu na procentowo wyższą zawartość absurdu i złogów ignorancji, mormoni są ciężej strawni od przeciętnego chrześcijanina.

<burp>

impactor

Twój komentarz zasmucił mnie. Niestety zauważyłem, że bardzo lubisz pastwić się nad rozmówcą. Coraz rzadziej w miarę rozwoju dyskusji atakujesz argumenty a coraz częściej myślenie osoby. Mogę spełnić twój, apel ale najpierw:

"Nie, nie warto, ponieważ jego ideały są ze sobą sprzeczne, bo jako postać literacka został stworzony przez ludzi niedoskonałych, którzy pewnie mieli dobre intencje (przynajmniej częściowo), ale jako ludzie swojej epoki, w dodatku będąc ksenofobicznymi, paternalistycznymi, szowinistycznymi niewykształconymi pasterzami nadali mu takie, a nie inne cechy, czyniąc z niego postać, która raz jest miła i miłosierna, a raz psychopatyczna, zawistna i rządna krwi, za to prawie zawsze niezbyt rozgarnięta – niczym rozpieszczony kilkulatek, który dostał na urodziny farmę mrówek i teraz się nad nimi znęca, zależnie od nastroju."
Wykaż sprzeczności w bożym działaniu. Bóg nas wszystkich stworzył. Uważasz, że Bóg traktuje nas kapryśnie. Bóg nas stworzył. Na dobrą sprawę może z nami uczynić co tylko zechce. To on jest Panem. A obietnic dotrzymuje. Zesłał zapowiedzianego mesjasza a to była obietnica obietnic.

"
A jeśli ideały owego boga (jak i on sam) zostały stworzone przez ludzi, więc co stoi na przeszkodzie, byś pominął pośrednictwo i sam stworzył swoje własne, które (o ile nie jesteś socjopatą) będą doskonalsze, niż te biblijne? Skoro my sekularni humaniści potrafimy, Wy teiści również – wystarczy tylko przestać bazować swojego życia na historyjce o wiarygodności Doliny Muminków.
Dlaczego koniecznie chcecie utrzymywać, że wartości moralne pochodzą od gościa z fiksacją na punkcie dziewic, zapachu palonego mu w ofierze mięsa (zarówno zwierząt, jak i ludzkiego), oraz samookaleczania (w końcu wg Was on sam ustalił warunek zbawienia wedle którego sam musiał zostać ukrzyżowany, aby móc nam wybaczyć)."
Prawo człowieka nigdy nie będzie idealne, ponieważ człowiek nigdy nie będzie idealny. Prawo ludziom tworzą najbogatsi i najsilniejsi, których nie interesuje twoja opinia. Ja zauważyłem, że odkąd Jezus zagościł w moim życiu, zacząłem iść w lepszym kierunku, choć dalej jestem nieczysty i zły. "Jeden jest tylko dobry, Bóg"
Bóg jak to ty nazwałeś umarł za nas jako człowiek. Zszedł do nas Bóg w postaci ludzkiej. Musiał się nam jakoś pokazać. To tak jakbyś ty, będąc trójwymiarowym chciał zademonstrować dwuwymiarowym postaciom siebie. Musiałbyś zejść o wymiar niżej. Umarł za nas, ponieważ to był okup. Ofiary ze zwierząt, o których piszesz były symboliczne, symbolizowały ofiarę mesjasza. Żaden człowiek sam nie byłby wstanie wyjść z grzechu, bo zapłatą za grzech jest śmierć. Żadna ofiara nie zdjęła by też tej klątwy, bo człowiek obłożony klątwą nie może być wykupiony, musi być zabity. U Boga wszystko jednak jest możliwe. To dlatego wiara w Jezusa jest silna. Jeżeli przyznasz się do swego grzechu i swojej małości, będziesz żałował, Pan spojrzy na ciebie. Wtedy staniesz się synem najwyższego. Przez uniżenie się wzrośnie twoja godność. Zbawienie jest bożą łaską, a kiedy uwieżysz w Boga, będziesz czynił dobrze. Jedno pociągnie za sobą drugie. "Kto się wywyższa będzie poniżony, a kto sam się poniża będzie wywyższony"

"Nieprawda. W przeciwieństwie do Jahwe, Spiderman jest zawsze dobry i nigdy nie zabijał, torturował, czy gwałcił dla własnego widzimisię. Jest bohaterem ratującym potrzebujących z opresji i walczącym z tymi, którzy chcą krzywdzić jego bliźnich.
Co do fikcyjności – to właśnie istnienie Jahwe jest mniej wiarygodne, ponieważ koleś jest wewnętrznie sprzeczny, a coś wewnętrznie sprzecznego istnieć nie może."
A pamiętasz, co działo się ze Spidermanem kiedy przywdział strój Venoma? Jeszcze raz mówię: pokaż sprzeczności w Bożym zachowaniu.
PS. Też kiedyś myślałem, że Bóg jest sam ze sobą sprzeczny, jednak przebiłem się przez ten mur niewiedzy i zwątpienia. Teraz widzę jaki to człowiek jest mały wobec Bożego majestatu. Dobrą lekturą do tego będzie księga Hioba.

"No i znowu zaczynasz. A już Ci próbowałem wytłumaczyć, czym jest ateizm... Czy to tak trudno zrozumieć?
Dobrym przykładem prawa tworzonego przez człowieka jest zarówno prawo obowiązujące w ZSRR, jak i prawo kanoniczne Kościoła Katolickiego, Konstytucja 3 Maja, Konstytucja III RP, prawo karne, prawo międzynarodowe, układ z Shengen o wolnym przepływie usług, towarów i osób, Szariat, oraz - tadam-tadam - 10 przykazań.
No i co w związku z tym? Jak każde dzieło ludzkie, może mieć albo pozytywne, albo negatywne konsekwencje."
Chodzi o to, że ateizm opiera się o odrzuceniu wiary w Boga, tak jak ZSRR, Korea Północna czy Chińska Republika Ludowa odrzuciły wiarę w Boga i stworzyły państwo ateistyczne, którego reżim wygląda jak wygląda. Boży dekalog nigdy takiego reżimu nie stworzył. Niektórzy co prawda opierali na Biblii swój terror, tak jak inkwizycja i kościół średniowieczny, ale z zasadami i moralnymi nakazami biblii Kościół katolicki ma nie wiele wspólnego.

"Najwyraźniej poddałeś się indoktrynacji prowadzonej przez pogan zwanych chrześcijanami. Nim wiara chrześcijańska wprowadzona została na ziemie polskie groźbą gwałtu, pożogi i miecza, wiara naszych ojców i pradziadów (której głównym bóstwem był Świętowit) cechowała się życiem w pokoju, w zgodzie z naturą, tolerancją kulturową, wzajemną pomocą, miłowaniem współziomków i niezmuszaniem innych pod do tej samej wiary pod groźbą śmierci, lub – w najlepszym wypadku – wiecznej tortury i potępienia."
Dziwię się że nie słyszałeś o ofiarach dla Światowida. Nawet wikipedia o tym wspomina.

"
I w promocji tych wartości Świętowit nie uciekał się do tworzenia systemu w którym wszyscy na wejściu mamy przerżnięte dokumentnie, bo rodzimy się z grzechem pierwotnym Adama i Ewy (chociaż nie mieliśmy z jego popełnieniem nic wspólnego); tworzenia reguł, wedle których aby móc nam wybaczyć, najpierw musi sam doprowadzić do zakatowania siebie samego na śmierć; albo stworzeniem jedynego znanego mi systemu quasi-prawnego, w którym Hitler i Stalin mogą bezkarnie dostać się do raju – wystarczy, by uwierzyliw Jahwe i szczerze żałowali za swoje czyny. Systemu, w którym nie ważne, czy jesteś dobry, czy zły – ważne, czy wierzysz w Jahwe."
Na to odpowiedziałem parę linijek tekstu wyżej. Nie chce mi się powtarzać.

"
Dlaczego miałbym je oglądać, skoro Ty zapewne już to zrobiłeś, a mimo to nie potrafisz przytoczyć ani jednego argumentu za postawnością wiary w boga?
Mimo to pokusiłem się o zerknięcie na jeden z nich, i nie usłyszałem niczego, co nie byłoby irracjonalną i nielogiczną 'argumentacją', którą wcześniej słyszałem już dziesiątki razy."
Ile obejrzałeś? pewnie z 10 minut. Tak czy inaczej podaj ten fragment filmu i ukaż, co było tam nielogicznego?

"Oj, chochlik drukarski? Zapewne chciałeś napisać „Biblijne przepowiednie są absolutnie niedokładne i zupełnie się nie wypełniają.”"
Nie. Chciałem napisać to co napisałem. Poczytaj księgę Daniela i kolejno następujące po sobie królestwa. Poczytaj przepowiednie o narodzinach Jezusa, i po raz kolejny piszę, obejrzyj to:

http://www.youtube.com/watch?v=ZvS0gMhF9XI

To tylko godzina z twojego życia.

"Brak argumentów rzeczowych wierzący próbują zastępować demagogią, tak jak w tym przypadku. Dobrym przykładem na tworzenie systemów ogłupiających masy przez ludzi z wąsami jest Związek Radziecki. Lenin, Stalin a nawet Marks i Trocki mieli wąsy i merytorycznie fakt ten ma równie wiele wspólnego z radzieckim komunizmem, co ateizm.

Nie baw się w demagogię, bo i na demagogię przegrasz. Wiesz, że motto „Bóg z nami”było wybite na każdej sprzączce pasa żołnierzy III Rzeszy? Wiesz, że jedyną grupą społeczną, która nie miała prawa wstępować w szeregi SS, byli właśnie ateiści?
Dobra rada - nie posługuj się demagogią, bo tak czy inaczej dyskusję przegrasz, ale przynajmniej przegrasz z czystymi rękoma (choć umysłem wciąż skalanym ignorancją)."
A czy ja piszę o III Rzeszy? To ma być taki kontratak. Skoro ja zaatakuję ateizm to ty nie podejmiesz próby obrony, a zaatakujesz wiarę w podobny sposób. Oczywiście że SS wierzyli i byli nawet przez kościół błogosławieni. Pytanie tylko, w którego boga wierzy KRK? Bo mogę ci zagwarantować, że nie w Chrystusa. Daję na poparcie moich słów ten oto link, do którego pewnie nie zajrzysz, ale wiedz że potępienie bez sprawdzenia to szczyt ignorancji:

http://www.youtube.com/watch?v=UsMEv3cK_gc&feature=relmfu

"Gdyby ludzie dookoła Ciebie wierzyli w Muminki i próbowali wprowadzać regulacje prawne bazując na słowie Taty Muminka, to Ty i Twoi koledzy również czuliby potrzebę zrzeszania się w grupy, by działać przeciwko absurdowi."
Nie oszukujmy się. To nie o muminki toczy się tu dyskusja.

"A sekularny humanista polega na rozumie, rozsądku i nauce. Mógłbym polegać na Kubusiu Puchatku i byłoby mi w środeczku ciepło, bo wizja Stumilowego Lasu po śmierci wywoływałaby uśmiech błogości na moich ustach, tylko co to miałoby wspólnego z rzeczywistością?"
Polegając na Chrystusie polegamy na jego ideałach, i to jest piękne. Bóg zapłacił za nas cenę, niestety większość ludzi woli się wywyższać, iść przez szeroką bramę. Mało kto chce się poniżać i iść przez wąską bramę.

"Zaczynasz pleść bezsensownie nawet w ramach religijnego bezsensu. Bóg to nadnaturalna, wszechmocna i wszechwiedząca istota, marihuana to narkotyk (chociaż przyznaję, że religia to rodzaj silnego uzależnienia). Możesz sobie zmieniać definicję i nazywać kota samochodem celem bezsensownej dyskusji, ale nie oczekuj, że ktoś rozsądny będzie brał w niej udział."
Zgadzam się co do tego, że religia to opium dla mas, jednak po raz kolejny mówię: Bóg nie jest religią. Religię tworzą ludzie w oparciu o swoje zapiski i interpretację, Bóg stworzył świat. Ludzie na podstawie Biblii stworzyli religię katolicką, która niewiele ma wspólnego z treścią Pisma Świętego. Nie prowadzi do Boga ani do uwolnienia z grzechu.

"Przestań strzelać sobie w stopę. Zadanie i bez Twojego podkładania się jest banalne.
To przykazanie to jeden z dowodów na to, że Jahwe jest tylko jednym z bogów który wiedział, że jedyny być nie może, ale chciał być przynajmniej najważniejszy dla grupki swoich wyznawców. To żadne zaskoczenie dla kogoś znającego genezę i pochodzenie postaci Jahwe (patrz: poprzedni akapit)."
Bóg wiedział, że ludzie będą czynili sobie innych Bogów, jednak pozwól że przypomnę:

"Gdyż wszyscy bogowie ludów to nicości, Pan zaś stworzył niebiosa" 1 Kronik 16, 26

Biblia jednoznacznie podkreśla istnienie jedynego Boga.


"Taaaak, Republika/Cesarstwo Rzymskie było bardzo niegrzeczne oddając cześć swoim kopiom greckich bogów, za co prawdziwy Jahwe pokarał ich zrobieniem z reszty znanego świata ich suki do dymania aż im męskość po tysiącu lat panowania odpadnie.
Niesfornych Mongołów spotkał straszliwy los stania się największym imperium w dziejach ludzkości, a samego Dżyngis Hana pognębił taką ilością seksu, że obecnie 60% ludzkości od Morza Jakuckiego po Bliski Wschód nosi w sobie jego geny.

Gdzież tym pionkom do potężnego narodu Izraela, który tułał się po pustyniach jak bezdomny pies wciśnięty pomiędzy kilkumilenijne imperia wypierdkowatego Egiptu i cherlawego Babilonu? Gdzież im do potęgi chrześcijan, którzy byli karmą dla lwów i niedźwiedzi na arenach od Avalonu po Eufrat, i którym później chamscy Hunowie obcesowo spenetrowali okrężnicę, a niegrzeczna Złota Orda zaserwowała poprawiny, następnie kontynuowane niedelikatnie w pozycji 69 przez innowierców Maurów."
Księga Daniela mówi nam, że Bóg ustanawia królów i zrzuca z tronu królów. Mówi nam też, jak Bóg za pomocą pogańskich nacji pokonuje inne pogańskie nacje. Swoją drogą, czy gdyby Rzym nie przeją chrześcijaństwa (pominę już to, że był to pogański katolicyzm), to czy dyskutowali byśmy tutaj o Jezusie?
Chrześcijanie ginęli na arenie, to smutna prawda, jednak to nie jest wyznacznik potęgi. Ginęli dla słowa pańskiego, a kto wspomina imienia pana, tego pan wspomni w dniu ostatecznym.
Czym jest wiara w Jezusa, daję te wersety. To nie jest zbijanie bąków. To cierpienie:

(Mt 10,34) "Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale MIECZ.

(1 Tesaloniczan 5:3) czytamy: „Kiedy bowiem będą mówić: 'Pokój i bezpieczeństwo' -- tak niespodzianie przyjdzie na nich zagłada."

"
Na Twoje linki odpowiadam również linkami - proszę, abyś je przerobił, gdyż zawierają wiele cennych informacji.

http://www.youtube.com/watch?v=G11prumD2pY - Skąd wiemy, ze nie możesz się ukryć, ponieważ Sauron Cię widzi.

http://www.youtube.com/watch?v=565VUURsWqU – odstępstwo Melkora od nauczań Iluvatara i wspólnoty Valarów.

http://www.youtube.com/watch?v=QeRodAoZLGk – Problematyka Buki – wróg, czy przyjaciel Muminków?

http://www.youtube.com/watch?v=cvhX7L7F-RM – dlaczego Królik nie jest prawdziwym przyjacielem Prosiaczka."

Potwierdzam! Jeżeli kogoś interesuje ta tematyka to naprawdę informacje zawarte tu są cenne. Jednak my tutaj nie o bajkach rozmawiamy. Wiem, że we chcesz ośmieszyć rozmówcę, niestety dzisiejsze społeczeństwo ma bardzo wredne poczucie humoru i na pewno spodoba się większości ludzi ośmieszanie moich argumentów jak i mojej osoby, zamiast poważnej dyskusji.



Odpowiedź na apel:

Skoro całe to twoje jak nazywasz "pożeranie" ogranicza się do rzucania słów na wiatr, krytyce osoby dyskutanta, ironizowaniu, mówienia słów bez pokrycia, uważaniu dyskusji za wygraną przed jej rozpoczęciem to ci szczerze współczuję. Lubisz mówić o błędach innych, ale wykazać prawdziwość błędu. Żądasz wykazania prawdziwości Biblii a sam nie wykazujesz prawdziwości błędów rozmówcy.
"Błogosławieni CZYSTEGO serca, albowiem oni Boga oglądać będą." Mateusza 5:8

A niestrawności o których piszesz nie mogły zostać wywołane dyskusją, lecz najprawdopodobniej złym odżywianiem.

Na poważnie to cię rozumiem. Myślałem że wyniknie ciekawa dyskusja, obustronna wymiana argumentów trudno. Ja też mogę już nie kontynuować, bo przyznaję, że jest to sprawa czasochłonna.

"I poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi" Jan 8, 32


ocenił(a) film na 8
darthbergi

>>>“Niestety zauważyłem, że bardzo lubisz pastwić się nad rozmówcą. Coraz rzadziej w miarę rozwoju dyskusji atakujesz argumenty a coraz częściej myślenie osoby.”<<<

To nie ja stawiam się nad rozmówcą, tylko rozmówca (jak np. Ty) stawia się pode mną swoją 'argumentacją' złożoną z tautologii, ignorancji, nielogiczności i ksenofobicznych kłamstw. Oczekujesz, że Ci tego nie wytknę?



>>> Wykaż sprzeczności w bożym działaniu. <<<

Otwórz biblię na losowej stronie i zacznij czytać.

Bóg jest zadowolony ze swojego dzieła – Rodz: 1:31
Bóg jest niezadowolony ze swojego dzieła - Rodz.. 6:6

Bóg mieszka w świątyniach: Kron 2 7:12,16
Bóg nie mieszka w świątyniach:Dzieje Ap. 7:48

Bóg jest widzialny i słyszalny. Wyj 33:23/ Wyj 33:11/ Rodz 3:9,10/ Rodz 32:30/ Iz 6:1/Wyj 24:9-11
Bóg niewidzialny i nie można go usłyszeć. Jan 1:18, Jan 5:37/ Wyj 33:20/ 1 Tym 6:16

Bóg się męczy i musi odpocząć. Wyj 31:17
Bóg się nie męczy i nigdy nie odpoczywa. Iz 40:28

Bóg jest wszędzie, widzi i wie wszystko: Przys 15:3/ Ps 139:7-10/ Hiob 34:22,21
Bóg nie jest wszędzie, nie widzi i nie wie wszystkiego Rodz 11:5/ Rodz 18:20,21/ Rodz 3:8

Bóg zna serca ludzi Dz. Ap. 1:24/ Ps 139:2,3
Bóg testuje ludzi by poznać co jest w ich sercach: Powt Prw 13:3/ 8:2 Rodz 22:12

Bóg jest wszechmocny. Jer 32:27/ Mat 19:26
Bóg nie jest wszechmocny. Sędź 1:19

Bóg jest niezmienny. Jan 1:17/ Mal 3:6/ Ezech 24:14/ Licz 23:19
Bóg jest zmienny. Rodz 6:6/ Jonasz 3:10/ 1 Sam 2:30,31/ 2 Królew 20:1,4,5,6/ Wyj 33:1,3,17,14

Bóg jest sprawiedliwy i obiektywny: Ps 92:15/ Rodz 18:25/ PPra 32:4/ Rzy 2:11/ Ezech 18:25
Bóg jest niesprawiedliwy i subiektywny: Rodz 9:25/ Wyj 20:5/ Rzy 9:11-13/ Mat 13:12

Bóg jest stworzycielem zła Lam 3:38/ Jer 18:11/ Iz 45:7/ Amos 3:6/ Ezech 20:25
Bóg nie jest stworzycielem zła 1 Kor 14:33/ PPraw 32:4/ Jaku 1:13

Bóg łatwo daje tym którzy proszą Jak 1:5/ Łuk 11:10
Bóg wstrzymuje swoje błogosławieństwa i uniemożliwia ludziom ich otrzymywanie Jan 12:40/ Jozu 11:20/ Iz 63:17

Boga znajdą ci, którzy go szukają Mat 7:8/ Przys 8:17
Boga nie znajdą ci, którzy go szukają Przys 1:28

Bóg kocha wojnę Wyj 15:3/ Iz 51:15
Bóg kocha pokój Rzy 15:33/ 1 Kor 14:33

Bóg jest okrótny, bezlitosny, niszczycielski i wściekły Jer 13:14/ PPra 7:16/ 1 Sam 15:2,3/ 1 Sam 6:19
Bóg jest miły, miłosierny i dobry Jak 5:11/ Lam 3:33/ 1 Kron 16:34/ Ezec 18:32/ Ps 145:9/

Gniew boga jest gwałtowny i trwa długo Licz 32:13/ 25:4/ Jer 17:4
Gniew boga jest spokojny i szybko przemija Ps 103:8/ Ps 30:5

Bóg nakazuje, pochwala i delektuje się ofiarami całopalnymi, poświęceniami i świętymi dniami Wy 29:36/ Lew 23:27/ Wy 29:18/ Lew 1:9
Bóg niepochwala i nie cieszy się ofiarami całopalnymi, poświęceniami i świętymi dniami Jer 7:22/ Jer 6:20/ Ps 50:13,4/ Iz 1:13,11,12

Bóg akceptuje ofiary z ludzi 2 Sam 21:8,9,14/ Rodz 22:2/ Sędź 11:30-32,34,38,39
Bóg zabrania ofiar z ludzi PPraw 12:30,31

Bóg kusi człowieka Rodz 22:1/ 2 Sam 24:1/ Jer 20:7/ Mat 6:13
Bóg nikogo nie kusi Jak 1:13

Bóg nie może kłamać Heb 6:18
Bóg kłamie i wysyła łżące duchy by zwodzić 2 Tes 2:11/ 1 Król 22:23/ Ezech 14:9

Bóg zniszczy człowieka z powodu ludzkiej podłości Rodz 6:5,7
Bóg nie zniszczy człowieka z powodu ludzkiej podłości Rodz 8:12

Cechy boga są widoczne w jego dziełach Rzy 1:20
Cechy boga nie mogą zostać poznane Hio 11:7/ Iz 40:28

Istnieje tylko jeden bóg PPra 6:4
Istnieje wiele bogów Rodz 1:26/ Rodz 3:22/ Rodz 18:1-3/ 1 Jan 5:7


Mógłbym napisać cztery razy tyle, tylko że nie ma to sensu, bo na podstawie Twoich dotychczasowych odpowiedzi, nie sądzę by cokolwiek do Ciebie trafiło.





>>>Bóg nas wszystkich stworzył. Uważasz, że Bóg traktuje nas kapryśnie. Bóg nas stworzył. Na dobrą sprawę może z nami uczynić co tylko zechce. To on jest Panem.<<<

Mnie może pocałować tam gdzie plecy tracą swoje zaszczytne miano.



>>> A obietnic dotrzymuje. Zesłał zapowiedzianego mesjasza a to była obietnica obietnic.<<<

Tak dotrzymał tej obietnicy, że 99,99% Izraelitów nie uznało Chrystusa za mesjasza, bo pasował do obietnic/przepowiedni jak pięść do nosa.



>>>Bóg jak to ty nazwałeś umarł za nas jako człowiek. Zszedł do nas (…) Przez uniżenie się wzrośnie twoja godność. <<<

To był bełkot nawet jak na Twoje standardy i nie zasługuje nawet na taką odpowiedź, jaką jest to zdanie.


>>>Też kiedyś myślałem, że Bóg jest sam ze sobą sprzeczny, jednak przebiłem się przez ten mur niewiedzy i zwątpienia. Teraz widzę jaki to człowiek jest mały wobec Bożego majestatu. Dobrą lekturą do tego będzie księga Hioba.<<<<

Też kiedyś myślałem, że Bóg nie jest sam ze sobą sprzeczny, jednak przebiłem się przez ten mur niewiedzy i ignorancji. Teraz widzę jaki to bóg jest absurdalny wobec rozsądku. Dobrą lekturą do tego będzie księga Hioba, oraz cała biblia.



>>>Chodzi o to, że ateizm opiera się o odrzuceniu wiary w Boga, tak jak ZSRR, Korea Północna....<<<

Przeczytaj sobie odpowiedź na ten argument z mojego poprzedniego postu, po czym odpowiedz na niego w ten sam sposób co teraz, zmieniając kolejność wyrazów, po czym przeczytaj sobie odpowiedź na ten argument z mojego poprzedniego postu, po czym odpowiedz na niego w ten sam sposób co teraz, zmieniając kolejność wyrazów. Czynność powtarzaj do ponownego przyjścia Chrystusa.




>>> Dziwię się że nie słyszałeś o ofiarach dla Światowida. Nawet wikipedia o tym wspomina.<<<

Pewno, że słyszałem. Więc teraz przegrywasz 1:51325




>>> Nie chce mi się powtarzać. <<<
>>> Nie chce mi się powtarzać. <<<
>>> Nie chce mi się powtarzać. <<<
>>> Nie chce mi się powtarzać. <<<
>>> Nie chce mi się powtarzać. <<<




>>>Poczytaj księgę Daniela i kolejno następujące po sobie królestwa. Poczytaj przepowiednie o narodzinach Jezusa.<<<

Poczytaj Silmarillion i kolejno następujące po sobie królestwa. Poczytaj przepowiednie o narodzinach Potomka Isildura.



>>> To tylko godzina z twojego życia.<<<

Wolę poświęcić ją na mniej nonsensowne czynności, jak np. wygrzebywanie sobie oczu zardzewiałą łyżeczką.


>>>To ma być taki kontratak. Skoro ja zaatakuję ateizm to ty nie podejmiesz próby obrony, a zaatakujesz wiarę w podobny sposób. <<<

Wreszcie coś załapałeś. Obiecujesz więc być już grzeczny i nie uciekać się do demagogii?

>>> Nie oszukujmy się. To nie o muminki toczy się tu dyskusja.<<<

Nie oszukujmy się. Dyskusja toczy się o równie wiarę w równie wiarygodne bajki dla mało rozgarniętych dorosłych, wiarę w które nie potrafisz uzasadnić lepiej, niż ja wiarę w Dolinę Muminków.






>>>Bóg nie jest religią. Religię tworzą ludzie w oparciu o swoje zapiski i interpretację, Bóg stworzył świat. Ludzie na podstawie Biblii stworzyli religię katolicką, która niewiele ma wspólnego z treścią Pisma Świętego. Nie prowadzi do Boga ani do uwolnienia z grzechu.<<<

1. Bóg jest punktem centralnym religii (z wyjątkowo nielicznymi wyjątkami, jak buddyzm).
2. Czy Ty nie zdajesz sobie sprawy, że takimi argumentami raz za razem wsadzasz sobie w oko półmetrowy nóż do chleba? No ja pier*ole! PRZECIEŻ CAŁĄ TWOJA PAPLANINA W TYM WĄTKU OPIERA SIĘ NA RELIGIJNYCH ZAPISKACH TWORZONYCH PRZEZ LUDZ KTÓRE NAZYWAMY BIBLIĄ!!!!!!!!!!!
AAAAAAAAAAAAAAA ŻESZ KURNA NO PRZECIEŻ JA TU OSZALEJĘ!!!!!!!!!!!




>>>Bóg wiedział, że ludzie będą czynili sobie innych Bogów, jednak pozwól że przypomnę:
Biblia jednoznacznie podkreśla istnienie jedynego Boga.<<<

Siadaj, źle, niedostateczny. Patrz pierwszy akapit postu. Nie dość, że swoją wiarę bazujesz na religijnych zapiskach, które sam uważasz za debilizmy, to jeszcze tych właśnie zapisków nie znasz. Gdyby Twoje istnienie zależało od jakości Twojego myślenia, zniknąłbyś nim skończyłbyś czytać to zdanie. Jesteś chyba najbardziej absurdalną osobą, z jaką zetknąłem się w tym wątku, a konkurencja o to miano jest zaprawdę ostra. Ja pieprzę, no po prostu nie wierzę, że tacy ludzie jak Ty mogą istnieć. Jak wy sobie trafiacie łyżką do buzi?


>>> Potwierdzam! Jeżeli kogoś interesuje ta tematyka to naprawdę informacje zawarte tu są cenne. Jednak my tutaj nie o bajkach rozmawiamy. <<<

Masz rację. Według definicji literackiej to o czym rozmawiamy jest baśnią, nie bajką. Ja jednak skłaniam się ku słowie 'bajka', bo do szczytnego miana baśni noszonej chociażby przez Królową Śniegu, biblii daleko.



>>> Wiem, że we chcesz ośmieszyć rozmówcę, <<<
>>> ośmieszanie moich argumentów (…) zamiast poważnej dyskusji.<<<
>>> Skoro całe to twoje jak nazywasz "pożeranie" ogranicza się do rzucania słów na wiatr,(...) mówienia

słów bez pokrycia, uważaniu dyskusji za wygraną przed jej rozpoczęciem to ci szczerze współczuję. Lubisz mówić o błędach innych, ale wykazać prawdziwość błędu. Żądasz wykazania prawdziwości Biblii a sam nie wykazujesz prawdziwości błędów rozmówcy.<<<

Nie, kolego. Ja Cię nie chcę ośmieszyć i szczerze ubolewam nad faktem, że sam ośmieszasz się tak dokumentnie, że mam głębokie wątpliwości, czy Twoje wypociny są rzeczywiście tym, w co wierzysz, a nie głupawym żartem jakiegoś ateisty.


Boże, ty widzisz i nie grzmisz... Twój post jest dowodem niestanienia boga, ponieważ gdyby takowy istniał, natychmiast by zagrzmiał i grzmieć by nie przestał.





"I poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi" Jan 8, 32

„… z wiary w bogów wszelakich.” Impactor 42:1242

impactor

Na wstępie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja
http://pl.wikipedia.org/wiki/Forum_dyskusyjne
http://pl.wikipedia.org/wiki/Argument_%28retoryka%29

Zapoznaj się z powyższymi definicjami. Jeżeli będziesz chciał odpowiedzieć na moje posty, to sprawdź na wszelki wypadek, czy będzie to zgodne z powyższymi definicjami, czy też może odbiega to od nich, ok?

"To nie ja stawiam się nad rozmówcą, tylko rozmówca (jak np. Ty) stawia się pode mną swoją 'argumentacją' złożoną z tautologii, ignorancji, nielogiczności i ksenofobicznych kłamstw. Oczekujesz, że Ci tego nie wytknę?"
Oczekujesz, że ci na to nie odpowiem?

"Bóg jest zadowolony ze swojego dzieła – Rodz: 1:31
Bóg jest niezadowolony ze swojego dzieła - Rodz.. 6:6"
Wszystko co Bóg stworzył było dobre, dopóki nie skaziło jego dzieła zepsucie i złamanie Bożego prawa. Pominąłeś 5 rozdziałów Biblii, gdzie o tym wszystkim była mowa.

"
Bóg mieszka w świątyniach: Kron 2 7:12,16
Bóg nie mieszka w świątyniach:Dzieje Ap. 7:48"
Nie czytasz ze zrozumieniem. We fragm. Kronik, który podałeś, jest napisane, że oczy i serce Pana jest zwrócone na świątynie. Z tamtego miejsca Izrael miał zanosić swoje prośby. Do tego świątynia jest symbolem ciała, w którym ma Bóg "zamieszkać" jeżeli przyjmie go człowiek, co doskonale wyjaśnił Jezus, gdyż tak naprawdę to on wyjaśnił wiele nieznanego ze Starego Testamentu.

"Bóg jest widzialny i słyszalny. Wyj 33:23/ Wyj 33:11/ Rodz 3:9,10/ Rodz 32:30/ Iz 6:1/Wyj 24:9-11
Bóg niewidzialny i nie można go usłyszeć. Jan 1:18, Jan 5:37/ Wyj 33:20/ 1 Tym 6:16"
Wyrażenie „twarzą w twarz” jest metaforą rozmowy wskazując, że mieli ze sobą bliską społeczność. Ukazany jest tutaj zaszczyt i wyróżnienie Mojżesza. W I Księdze Mojżeszowej 32.30, Jakub widział Boga pod postacią anioła; nie widział tak naprawdę Boga. Rodzice Samsona byli przerażeni po tym jak uświadomili sobie, że widzieli Boga (Księga Sędziów 13.22), ale widzieli Go tylko pod postacią anioła. Jezus był Bogiem w ludzkiej postaci (Ew. Jana 1.1, 14), więc gdy ludzie Jego zobaczyli, to naprawdę oglądali Boga. Zatem tak, Boga można „oglądać” i wielu ludzi „oglądało” Boga. Jednak nikt nie widział Boga, objawionego w pełni swej chwały. W naszej upadłej, ludzkiej kondycji , gdyby Bóg w pełni się nam objawił, to bylibyśmy zniszczeni. Dlatego, Bóg ukrywa Siebie i pojawia się pod postaciami, w których możemy Go „oglądać.” Aczkolwiek jest to coś innego aniżeli widzieć Boga w pełni Jego chwały i odkrytej świętości. Ludzie widzieli obrazy Boga, wyobrażenia Boga, charakter Boga, lecz nikt nigdy nie widział Boga w całej Jego pełni (II Księga Mojżeszowa 33.20).

"Bóg się męczy i musi odpocząć. Wyj 31:17
Bóg się nie męczy i nigdy nie odpoczywa. Iz 40:28"
Bóg odpoczywał - to znaczy nie tworzył już, dzieło tworzenia dobiegło końca. Sabat został ustanowiony dla człowieka jako dzień pański. Podkreślam, DLA CZŁOWIEKA, gdyż człowiek potrzebuje odpoczynku.

"
Bóg jest wszędzie, widzi i wie wszystko: Przys 15:3/ Ps 139:7-10/ Hiob 34:22,21
Bóg nie jest wszędzie, nie widzi i nie wie wszystkiego Rodz 11:5/ Rodz 18:20,21/ Rodz 3:8"
Bóg zadał Adamowi pytanie retoryczne. Zstąpił aby zobaczyć wieżę - w sensie ocenić/ osądzić. To samo tyczy się Abrahama.

"Bóg zna serca ludzi Dz. Ap. 1:24/ Ps 139:2,3
Bóg testuje ludzi by poznać co jest w ich sercach: Powt Prw 13:3/ 8:2 Rodz 22:12"
Bóg wystawia nas na próbę dla nas samych. Abyśmy wiedzieli jak postępujemy i byli tego świadomi kiedy stajemy przed Panem.

"Bóg jest wszechmocny. Jer 32:27/ Mat 19:26
Bóg nie jest wszechmocny. Sędź 1:19"
Tu nie jestem pewien. Nie znam jeszcze aż tak dobrze pisma. W ogóle ten fragm. Sędź co wstawiłeś nic mi nie mówi o Bożej mocy/ niemocy.

"Bóg jest niezmienny. Jan 1:17/ Mal 3:6/ Ezech 24:14/ Licz 23:19
Bóg jest zmienny. Rodz 6:6/ Jonasz 3:10/ 1 Sam 2:30,31/ 2 Królew 20:1,4,5,6/ Wyj 33:1,3,17,14"
Nie widzę tu logicznej sprzeczności. Bóg karze człowieka za złe postępowania, a za dobre wynagradza. Bóg sądzi człowieka wg uczynków jego. To uczynki człowieka się zmieniają, a nie decyzja Boga. Decyzja jest zawsze taka sama.

"
Bóg jest sprawiedliwy i obiektywny: Ps 92:15/ Rodz 18:25/ PPra 32:4/ Rzy 2:11/ Ezech 18:25
Bóg jest niesprawiedliwy i subiektywny: Rodz 9:25/ Wyj 20:5/ Rzy 9:11-13/ Mat 13:12"
Rodz 9:25 te słowa wypowiedział Noe, a nie Bóg. Wystarczy uważnie się wczytać.
Wyj 20:5 Bóg zastrzega sobie wiary. Nakazuje Izraelitom wielbić tylko jego. Bóg musiał to jakoś dać do zrozumienia ludziom, dlatego użył słowa "zazdrosny". Zresztą jest to jedno z najznakomitszych i najbardziej miłosiernych przykazań. Po co oddawać cześć bałwanom i obrazkom?
Rzy - wybacz, nie znam tego skrótu. Może chodziło ci o Rodz.? Ale i tam nie znajduję nic niesprawiedliwego.
Mat 13:12 - ten komu dane jest oglądać królestwo boże dostąpi wielu łask. Z łaski jesteśmy zbawieni, jednak wg uczynków będziemy sądzeni. Ale najpierw wiara, bo jeżeli ktoś prawdziwie uwierzy, będzie prawdziwie wolny od grzechu.

"Bóg jest stworzycielem zła Lam 3:38/ Jer 18:11/ Iz 45:7/ Amos 3:6/ Ezech 20:25
Bóg nie jest stworzycielem zła 1 Kor 14:33/ PPraw 32:4/ Jaku 1:13"
Zło jako kara dotyka ludzi za nieprzestrzeganie prawa Bożego i niesłuchanie jego nakazu.
Jakuba 1: 12-18 Przeczytaj cały fragm. Bóg wystawia nas na próbę, ale nie kusi nikogo, gdyż każe nam się zmierzyć z naszymi pożądliwościami, którym jak ulegniemy spotyka nas zło.
PPraw 32:4 Ten fragm. idealnie wręcz miażdży zarzuty stawiane wobec Boga. Bóg jest prawy, doskonały, bez fałszu, ale to człowiek słuchając swoich pokus odchodzi od Boga czego następstwem jest grzech i śmierć.

"Bóg łatwo daje tym którzy proszą Jak 1:5/ Łuk 11:10
Bóg wstrzymuje swoje błogosławieństwa i uniemożliwia ludziom ich otrzymywanie Jan 12:40/ Jozu 11:20/ Iz 63:17"
Jozue 11:20 - Mieszkańcy Kanaanu prosili o coś Boga? Gdzie i kiedy?
Iz 63:17 - Przeczytaj cały rozdział 63 Izajasza, a szczególnie werset 10-ty
Jan 12:40 Bóg zamyka oczy tym, którzy mają być skazani na potępienie. Bóg chce, aby ludzie w niego wierzyli, mógłby dawać tysiące cudów i dowodów wiary, ale co z tego, skoro ludzie i tak by nie uwierzyli? A tak właśnie chciało wielu słuchaczy Jezusa więcej i więcej i więcej. Bóg odpowiada na prośby ale rozsądne i czystego serca, a nie na takie jak w rozdziale 4 Mateusza.
Łuk 11: 10 Każdy kto szuka i prosi, jednak czy prośbą jest powiedzenie z kaprysu paru słów, a potem powrót do codzienności? Nie! Prośba i szukanie Boga to zaparcie samego siebie!

"Bóg kocha wojnę Wyj 15:3/ Iz 51:15
Bóg kocha pokój Rzy 15:33/ 1 Kor 14:33"
Przykro mi, ale nigdzie nie pisze tam, że Bóg kocha wojnę. Przy okazji, jaki masz przekład Biblii? Moja to Biblia Warszawska z 1970 albo 1975.

"Gniew boga jest gwałtowny i trwa długo Licz 32:13/ 25:4/ Jer 17:4
Gniew boga jest spokojny i szybko przemija Ps 103:8/ Ps 30:5"
Bóg jest surowy bez wątpienia, ale dlatego, że jest on doskonały, a nas z nim dzieli wielka przepaść. "Zapłatą za grzech jest śmierć" Jednak czy gniew Boga nie przemija szybko? Bóg chciał wytracić Izrael za jego grzech, jednak jego gniew przeminął. Za to, że Abraham i jego potomkowie byli mu wierni uczynił z nich wielki naród. Bóg chętniej wynagradza niż karze, to właśnie dzięki łasce jesteśmy zbawieni, bo gdyby nie łaska nawet byśmy się nie narodzili.

"Bóg nakazuje, pochwala i delektuje się ofiarami całopalnymi, poświęceniami i świętymi dniami Wy 29:36/ Lew 23:27/ Wy 29:18/ Lew 1:9
Bóg niepochwala i nie cieszy się ofiarami całopalnymi, poświęceniami i świętymi dniami Jer 7:22/ Jer 6:20/ Ps 50:13,4/ Iz 1:13,11,12"
To jest typologia. Zwierzęta ofiarne są symbolem, typem Jezusa Chrystusa, który był ofiarą za przebłaganie za grzechy. Ofiary zapowiadały ofiarę z Chrystusa. Poza tym Pan zawsze żądał konkretów. Jeżeli ktoś zabijał, gwałcił, uprawiał bałwochwalstwo, ale za to palił zwierzęta i oddawał dziesięcinę, to taka osoba nie podobała się Bogu.

"Bóg akceptuje ofiary z ludzi 2 Sam 21:8,9,14/ Rodz 22:2/ Sędź 11:30-32,34,38,39
Bóg zabrania ofiar z ludzi PPraw 12:30,31"
Oj, czyżby manipulacja tekstem?
2 Sam 21 rozdział - czytaj ze zrozumieniem. Saul złamał przymierze, w związku z tym został obłożony klątwą. Co to znaczy zobacz Ks. Kapłańska 27: 28-29
Rodz 22:2 - Była to próba Abrahama. Przesłaniem było, że należy nie w człowieku, a w Bogu pokładać ufność. Była to też zapowiedź ofiary Jezusa jak sądzę.
Sędź 11:30-32,34,38,39 Chcesz mnie sprawdzić, czy uważnie czytam Pismo? Jeżeli nie, to lepiej ty uważnie przeczytaj cały ten fragm. o jedynaczce Jafeta, a zrozumiesz na czym polegała ta ofiara.

"Bóg kusi człowieka Rodz 22:1/ 2 Sam 24:1/ Jer 20:7/ Mat 6:13
Bóg nikogo nie kusi Jak 1:13"
Nie będę drugi raz odpowiadał na to samo.

"Bóg nie może kłamać Heb 6:18
Bóg kłamie i wysyła łżące duchy by zwodzić 2 Tes 2:11/ 1 Król 22:23/ Ezech 14:9"
Na to też już wcześniej odpowiedziałem. Zresztą błagam, nie dawaj tu takich fragm. jak 1 Król 22:23, gdyż to ewidentnie wycięty fragm. rozmowy.

"Bóg zniszczy człowieka z powodu ludzkiej podłości Rodz 6:5,7"
I zniszczył. Ocalał jedynie Noe z rodziną.

"Istnieje tylko jeden bóg PPra 6:4
Istnieje wiele bogów Rodz 1:26/ Rodz 3:22/ Rodz 18:1-3/ 1 Jan 5:7"
Wiesz co to Elohim? Synowie Boga, aniołowie. Bóg nie ukazywał się ludziom nigdy osobiście, nigdy nie ukazywał swego oblicza prawdziwego.

"
>>>Bóg jak to ty nazwałeś umarł za nas jako człowiek. Zszedł do nas (…) Przez uniżenie się wzrośnie twoja godność. <<<

To był bełkot nawet jak na Twoje standardy i nie zasługuje nawet na taką odpowiedź, jaką jest to zdanie."
Nie ja cię będę sądził, ani nie ja będę sądził słowa, które wypowiadasz. Niestety, ty nie zrozumiesz tego, że trzeba się przed kimś ukorzyć.

"1. Bóg jest punktem centralnym religii (z wyjątkowo nielicznymi wyjątkami, jak buddyzm).
2. Czy Ty nie zdajesz sobie sprawy, że takimi argumentami raz za razem wsadzasz sobie w oko półmetrowy nóż do chleba? No ja pier*ole! PRZECIEŻ CAŁĄ TWOJA PAPLANINA W TYM WĄTKU OPIERA SIĘ NA RELIGIJNYCH ZAPISKACH TWORZONYCH PRZEZ LUDZ KTÓRE NAZYWAMY BIBLIĄ!!!!!!!!!!!
AAAAAAAAAAAAAAA ŻESZ KURNA NO PRZECIEŻ JA TU OSZALEJĘ!!!!!!!!!!!"
Moja "paplanina" opiera się na Biblii i Wierze w Boga, nie na rytuałach do których religia próbuje zepchnąć Boga. Wiara jest łaską a nie religią. Nie moja wina, że ludzie to pomieszali.

"

>>> Dziwię się że nie słyszałeś o ofiarach dla Światowida. Nawet wikipedia o tym wspomina.<<<

Pewno, że słyszałem. Więc teraz przegrywasz 1:51325"
I dalej uważasz, że to świetna religia? W czym przegrywam, i kto cię ustanowił sędzią?

"Nie oszukujmy się. Dyskusja toczy się o równie wiarę w równie wiarygodne bajki dla mało rozgarniętych dorosłych, wiarę w które nie potrafisz uzasadnić lepiej, niż ja wiarę w Dolinę Muminków."
http://www.youtube.com/watch?v=wF368e6rISo - Proszę. I tak tego pewnie nie sprawdzisz, ale tytuł brzmi: Czy warto zaufać Biblii

"Siadaj, źle, niedostateczny. Patrz pierwszy akapit postu. Nie dość, że swoją wiarę bazujesz na religijnych zapiskach, które sam uważasz za debilizmy, to jeszcze tych właśnie zapisków nie znasz. Gdyby Twoje istnienie zależało od jakości Twojego myślenia, zniknąłbyś nim skończyłbyś czytać to zdanie. Jesteś chyba najbardziej absurdalną osobą, z jaką zetknąłem się w tym wątku, a konkurencja o to miano jest zaprawdę ostra. Ja pieprzę, no po prostu nie wierzę, że tacy ludzie jak Ty mogą istnieć. Jak wy sobie trafiacie łyżką do buzi?"
Chodzi ci o Elohim? Napisałem o tym wcześniej.

Na zakończenie dodam, że męczy mnie już ta "dyskusja". Nie będę się już tutaj udzielał, jeżeli już to bardzo mało. Poza tym, po co mam cokolwiek pisać, skoro ty i tak nie sprawdzisz, na przykład filmów które wstawiłem? Posty są za bardzo rozwlekane i dużo jest tu słów na wiatr, przez co dużo czasu zajmuje pisanie posta, a ja wole go przeznaczyć na coś pożyteczniejszego, niż próba nawiązania dyskusji, z kimś, kto owej dyskusji nie chce.

Mam wątpliwości, czy nie celowo manipulujesz tekstem Pisma Świętego, bo w wielu miejscach piszesz wyrwane z kontekstu fragmenty i przeinaczasz ich sens.
Ja mogę zakończyć już teraz dyskusję, ale będę reagował, jeżeli będziesz dawał fragmenty i przypisywał im rzekomy sens, który niema nic wspólnego z prawdą.

ocenił(a) film na 8
darthbergi

Na początek zapoznaj się z poniższymi definicjami, ponieważ Twoje poty stoją w jaskrawej z nimi przeczności.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Logika
http://pl.wikipedia.org/wiki/Erystyka#Metody_erystyczne_.28wed.C5.82ug_Schopenha uera.29

Piszesz dyrdymały, jednak mimo to odpowiem Ci raz jeszcze, tylko że tym razem po prostu zignoruję fragmenty Twojego postu z którymi polemika okazała się już trzykrotnie rzucaniem grochu i ścianę.


W nawiązaniu do Twoich odpowiedzi na sprzeczności – uciekasz się do apologizmu, czyli próby interpretacji fragmentów pisma w ten sposób, żeby ich oryginalne absurdalne brzmienie wyobracać na tyle, by tego absurdu się wyzbyło. Podaj sobie rękę z kopromillem i wspólnymi siłami spróbujcie znaleźć jakiekolwiek logiczne uzasadnienie postawności interpretacji i niebrania słowa bożego dosłownie. Oczywiście z wyjątkiem uzasadnienia „bo biorąc je dosłownie brzmi absurdalnie i monstrualnie”.


>>> Moja "paplanina" opiera się na Biblii i Wierze w Boga <<<

Oczywiście. Tak jak i słowa każdego przedstawiciela religii/wiary w boga.


>>> I dalej uważasz, że to świetna religia? <<<

Oczywiście, że nie, i nigdy tak nie uważałem. Niemniej uważam ją za potencjalnie o wiele mniej antyludzką i społecznie szkodliwą od tych bazujących na biblii.



>>> Chodzi ci o Elohim? <<<

Elohim to tylko jeden z wielu elementów układanki tworzącej obraz całkowitej sztuczności biblii jako wytnij-wklej z innych religii, przede wszystkim urgyckich i Zaratustranizmu, ze szczególnym uwzględnienie Mitry, którego JC jest kopią niemal doskonałą, chociaż młodszą o tysiąclecie.



>>> Poza tym, po co mam cokolwiek pisać, skoro ty i tak nie sprawdzisz, na przykład filmów które wstawiłem? <<<

Czy naprawdę uważasz, że znajdę w nich coś, czego już nie słyszałem?
Ja nie jestem przeciwnikiem boga, tylko szukam prawdy, lub tego co najprawdopodobniej jest prawdą. Studiowałem wiele religii, zaczynając od chrześcijaństwa, z którego wyszedłem, i im więcej się w to zagłębiałem, tym mniej było to wiarygodne. Wszelkie argumenty pro-Jahwe można podzielić na trzy grupy:
- absurdalne lub zupełnie niezwiązane z pytaniem
- logicznie błędne
- prawdziwe, jednak dowiadujące rzeczy bez znaczenia dla dowiedzenia istnienia boga

Dlatego też wiara w boga biblijnego nie tylko nie jest uzasadniona, ale nawet pozycja 'może jest, może go nie ma' nie jest uzasadniona.


>>> a ja wole go przeznaczyć na coś pożyteczniejszego, niż próba nawiązania dyskusji, z kimś, kto owej dyskusji nie chce.<<<

Źle mnie odbierasz. Jestem jak najbardziej za dyskusją. Nie będę jednak akceptował w dyskusji argumentów logicznie błędnych, demagogii, tautologii i rasizmu oraz antysemityzmu, a niestety wszystkie te już nam tutaj zaserwowałeś. Jeżeli więc jesteś w stanie prowadzić dyskusję nie uciekając się do powyższych, to może gdzieś dojdziemy.

Temat rzeczywiście się rozwlekł. Jeżeli więc chcesz kontynuować dyskusję na powyższych warunkach, proponuję skupić się na najbardziej podstawowym pytaniu – skąd wiemy, że dany bóg istnieje? W kilku zdaniach, logicznie i treściwie, własnymi słowami, bez odsyłania nas do filmików wideo i bez cytowania pisma.

impactor

No, być może uda nam się sprowadzić dyskusję na właściwy tor.

"W nawiązaniu do Twoich odpowiedzi na sprzeczności – uciekasz się do apologizmu, czyli próby interpretacji fragmentów pisma w ten sposób, żeby ich oryginalne absurdalne brzmienie wyobracać na tyle, by tego absurdu się wyzbyło. Podaj sobie rękę z kopromillem i wspólnymi siłami spróbujcie znaleźć jakiekolwiek logiczne uzasadnienie postawności interpretacji i niebrania słowa bożego dosłownie. Oczywiście z wyjątkiem uzasadnienia „bo biorąc je dosłownie brzmi absurdalnie i monstrualnie”."
Stary Testament był przymierzem Boga z ludźmi. Ludzie wierzyli, ale nie wiedzieli dokładnie o co chodzi. Jezus objawił to, co nie było wyjaśnione. Dlatego przywódcy religijni postanowili go zabić, bo gdyby każdy Izraelita zrozumiał i wziął poważnie słowa Jezusa, byłby to koniec Judaizmu. Już nie żydzi, ale cały świat stałby się Izraelem - zarodem wybranym. Tym było właśnie Nowe Przymierze. Ciekawe jest też to, że postawa Boga ewoluuje w miarę dojrzewania rodzaju ludzkiego. To nie Bóg się zmienia, lecz człowiek. Podobnie każdy mężczyzna traktuje dziecko inaczej w miarę jego dorastania/ dojrzewania. Nikt przecież nie straszy 15 latka że porwie go czarna wołga. Bóg jest taki sam, człowiek się zmienia.

"Oczywiście. Tak jak i słowa każdego przedstawiciela religii/wiary w boga."
Religia się skończyła. Jezus ją rozwiązał. Katolicyzm, protestantyzm itp. dają chrześcijaństwu religijną otoczkę, ale samo chrześcijaństwo nie jest religią, ale nauką naszego Pana, nauką, która odrzuca religijną otoczkę. Chrześcijanami są uczniowie Jezusa, podobnie jak uczniowie nauczyciela są uczniami.


"Oczywiście, że nie, i nigdy tak nie uważałem. Niemniej uważam ją za potencjalnie o wiele mniej antyludzką i społecznie szkodliwą od tych bazujących na biblii."
Jakby ktokolwiek brał na poważnie słowa Biblii, to nigdy nie utworzył by religii, ale głosił by po świecie dobrą nowinę.

"Elohim to tylko jeden z wielu elementów układanki tworzącej obraz całkowitej sztuczności biblii jako wytnij-wklej z innych religii, przede wszystkim urgyckich i Zaratustranizmu, ze szczególnym uwzględnienie Mitry, którego JC jest kopią niemal doskonałą, chociaż młodszą o tysiąclecie."
Wszystko przez wczesnych ojców kościoła. Biblia mówi, że odstępczy duch działał już w czasach dwunastu apostołów. Stąd też min. gnostyckie ewangelie. Jezus nie narodził się 25 grudnia, lecz jakoś prawdopodobnie w przełomie września i października.

"Czy naprawdę uważasz, że znajdę w nich coś, czego już nie słyszałem?
Ja nie jestem przeciwnikiem boga, tylko szukam prawdy, lub tego co najprawdopodobniej jest prawdą. Studiowałem wiele religii, zaczynając od chrześcijaństwa, z którego wyszedłem, i im więcej się w to zagłębiałem, tym mniej było to wiarygodne. Wszelkie argumenty pro-Jahwe można podzielić na trzy grupy:
- absurdalne lub zupełnie niezwiązane z pytaniem
- logicznie błędne
- prawdziwe, jednak dowiadujące rzeczy bez znaczenia dla dowiedzenia istnienia boga

Dlatego też wiara w boga biblijnego nie tylko nie jest uzasadniona, ale nawet pozycja 'może jest, może go nie ma' nie jest uzasadniona."
Pytanie postawione jest absurdalne. Skąd mam wiedzieć jaka jest twoja wiedza? Ja też początkowo wyszedłem z religii. Zwątpiłem w katolicyzm i już nigdy wiary nie odzyskałem, jednak badam różne religie, teorie i światopoglądy. Zrozumiałem, że chrześcijaństwo nie jest religią i postanowiłem zaufać Pismu Świętemu. Może kiedyś moja wiara się załamie, ale póki co będę szukał.

"Źle mnie odbierasz. Jestem jak najbardziej za dyskusją. Nie będę jednak akceptował w dyskusji argumentów logicznie błędnych, demagogii, tautologii i rasizmu oraz antysemityzmu, a niestety wszystkie te już nam tutaj zaserwowałeś. Jeżeli więc jesteś w stanie prowadzić dyskusję nie uciekając się do powyższych, to może gdzieś dojdziemy."
Dziękuję, że chcesz sprowadzić dyskusję na właściwe tory. Skoro uważasz, że stosuję logicznie błędne argumenty, demagogię, tautologię, rasizm i antysemityzm, to ja ci mówię: wytknij mi te błędy, wskaż konkretnie, a wtedy się nad tym zastanowię.

"Temat rzeczywiście się rozwlekł. Jeżeli więc chcesz kontynuować dyskusję na powyższych warunkach, proponuję skupić się na najbardziej podstawowym pytaniu – skąd wiemy, że dany bóg istnieje? W kilku zdaniach, logicznie i treściwie, własnymi słowami, bez odsyłania nas do filmików wideo i bez cytowania pisma."
Nie wiem czy da się to tak logicznie i zwięźle udowodnić, ale postaram się jak najszybciej.
Wielu chrześcijan oddawało życie za Jezusa Chrystusa. Czy oddawali by swoje życie za ślepą ideę? Za coś, co sobie wymyślili? Biblia jest najsławniejszą księgą na świecie. Czy to możliwe, aby "nielogiczny zlepek kilku mitologii" napisany przez grupę ludzi tułających się po pustyni i żyjących między mocarstwami, dotrwał do XXI wieku i toczyły się o niego zażarte dyskusje? To prawie tak jakby za 2 tysiące lat dyskutowano czy Sauron istniał naprawdę.
Nawet Rabini żydowscy, którzy nienawidzili Jezusa, przyznają, że istniała taka osoba. Mówi nam o tym Talmud.
Kolejną kwestią jest to, że szatan naprawdę rządzi tym światem (zabrzmi to pewnie dla ciebie jak bajka, albo urojenia), wysoko postawieni ludzie oddają cześć mrocznym siłom (ale to już temat na inną dyskusję).
Istnienie świata jest przypadkowe? Ewolucja stoi za stworzeniem świata? Włóż do wielkiego pojemnika różne składniki, ciekawe po ilu latach ewolucja stworzy tam aligatora :D ?

Nie chcesz oglądać filmów, być odsyłanym, rozumiem to. Jednak ja pewnego mocnego argumentu nie wytłumaczę tak szybko. Jeżeli naprawdę ci na tym zależy, obejrzyj fragment filmiku od 28 minuty, tam jest ładnie wyjaśnione pewne proroctwo.

http://www.youtube.com/watch?v=ZvS0gMhF9XI

ocenił(a) film na 8
darthbergi

>>> Stary Testament był przymierzem Boga z ludźmi. Ludzie wierzyli, ale nie wiedzieli dokładnie o co chodzi.

Czyli bóg był beznadziejnie niekompetentny w przekazywaniu tego, o co mu chodziło. Niezbyt profesjonalnie jak na istotę doskonałą.
Może powodem tego, że od tysiącleci nie daje o sobie znać, jest to, że go wywalili z roboty za niekompetencję.



>>> Jezus objawił to, co nie było wyjaśnione. Dlatego przywódcy religijni postanowili go zabić, bo gdyby każdy Izraelita zrozumiał i wziął poważnie słowa Jezusa, byłby to koniec Judaizmu. Już nie żydzi, ale cały świat stałby się Izraelem - zarodem wybranym. Tym było właśnie Nowe Przymierze.

Mahomet objawił to, co nie było wyjaśnione. Dlatego przywódcy religijni postanowili uznać go za fałszywego proroka, bo gdyby każdy Chrześcijanin zrozumiał i wziął poważnie słowa Mahometa, byłby to koniec Chrześcijaństwa. Już nie chrześcijanie, ale cały świat stałby się narodem wybranym. Tym było właśnie Nowe Przymierze w wersji 3.0

--- Kontynuacja tego wątku jest bezcelowa. Wracamy do podstaw w osobnym poście.



>>> Ciekawe jest też to, że postawa Boga ewoluuje w miarę dojrzewania rodzaju ludzkiego. To nie Bóg się zmienia, lecz człowiek. Podobnie każdy mężczyzna traktuje dziecko inaczej w miarę jego dorastania/ dojrzewania. Nikt przecież nie straszy 15 latka że porwie go czarna wołga. Bóg jest taki sam, człowiek się zmienia.

W Twoim porównaniu rodzic straszy pięciolatka że w szafie siedzi bobo i go zje, jak będzie niegrzeczny. Tylko że ów rodzic robi to ze swoim dzieckiem aż to dziecko umiera ze starości w wieku lat 95, po czym kontynuuje to samo ze swoim wnukiem, aż ten umrze ze starości, i 500 kolejnych pokoleń umrą ze starości, W końcu w pokoleniu 501/ jakieś dziecko powie „Joł, ziomal, przestań chrzanić. Byłem w szafie i tam żadnego boba nie ma.”,
na co prorok prapraprapraprapraprarodzica (bo ów rodzic nie rozmawia bezpośrednio ze swoimi dziećmi od tysięcy lat) powie
„ok, tak naprawdę bobo było tylko kufajki dziadka”

--- Kontynuacja tego wątku jest bezcelowa. Wracamy do podstaw w osobnym poście.



>>> Religia się skończyła. Jezus ją rozwiązał. Katolicyzm, protestantyzm itp. dają chrześcijaństwu religijną otoczkę, ale samo chrześcijaństwo nie jest religią, ale nauką naszego Pana, nauką, która odrzuca religijną otoczkę. Chrześcijanami są uczniowie Jezusa, podobnie jak uczniowie nauczyciela są uczniami.

Mam nadzieję, że siedzisz, bo to może Cię zaszokować:
Chrześcijaństwo jest religią.
Nauką naszego Pana jest religią.
Modelowanie swojego postępowania na Biblii jest religią.

--- Kontynuacja tego wątku jest bezcelowa. Wracamy do podstaw w osobnym poście.



>>> Jakby ktokolwiek brał na poważnie słowa Biblii, to nigdy nie utworzył by religii, ale głosił by po świecie dobrą nowinę.

http://www.youtube.com/watch?v=BNsrK6P9QvI


>>> Wszystko przez wczesnych ojców kościoła. Biblia mówi, że odstępczy duch działał już w czasach dwunastu apostołów.

1. :D :D :D Jak biblia może mówić coś takiego, skoro kończy się na momencie wniebowstąpienia, przed rozpoczęciem posługi apostolskiej?
2. Ja mówię o czasach poprzedzających rzekome przyjście Chrystusa o co najmniej tysiąc lat.


>>> Stąd też min. gnostyckie ewangelie.

Najwyraźniej nie wiesz, skąd się wzięło 60 ewangelii, wliczając w to owe cztery najulubieńsze ewangelie papieża Innocentego I-ego. Poczytaj ten wątek – jest to dokładnie przeze mnie wyjaśnione.



>>> Jezus nie narodził się 25 grudnia,

No jasne, że nie. A wiesz czemu? Bo chrześcijaństwo próbowało przejąć wcześniejsze tradycje innowiercze przypisując sobie dane święta, jak zimowe i wiosenne przesilenie (BN, Wielkanoc), Wielkie Dziady, Małe Dziady (święto zmarłych i dzień wszystkich świętych) itd., itp.

--- Kontynuacja tego (i trzech powyższych) wątku jest bezcelowa. Wracamy do podstaw w osobnym poście.


>>> Dziękuję, że chcesz sprowadzić dyskusję na właściwe tory. Skoro uważasz, że stosuję logicznie błędne argumenty, demagogię, tautologię, rasizm i antysemityzm, to ja ci mówię: wytknij mi te błędy, wskaż konkretnie, a wtedy się nad tym zastanowię.

….................... o_O Naprawdę nie wiem, co powiedzieć.... Gdybym miał pod ręką widelec, wsadziłbym go sobie w ucho....

--- Kontynuacja tego (i trzech powyższych) wątku jest bezcelowa. Wracamy do podstaw w osobnym poście.






>>> Nie wiem czy da się to tak logicznie i zwięźle udowodnić, ale postaram się jak najszybciej.
Wielu chrześcijan oddawało życie za Jezusa Chrystusa. Czy oddawali by swoje życie za ślepą ideę? Za coś, co sobie wymyślili?

Aż nie chce mi się wierzyć, że naprawdę zadajesz takie pytanie w obronie swojej wiary... Naprawdę muszę na to odpowiadać?

TAK. TAK I PO STOKROĆ TAK! Ludzie przez tysiąclecia oddawali życie przekonani o prawdziwości niezliczonych fałszywych idei, czego religię, wliczając w to takie jak islam, chrześcijaństwo, judaizm, hinduizm, zaratustrianizm i setki i tysiące innych są tylko najjaskrawszym przykładem.



>>> Biblia jest najsławniejszą księgą na świecie. Czy to możliwe, aby "nielogiczny zlepek kilku mitologii" napisany przez grupę ludzi tułających się po pustyni i żyjących między mocarstwami, dotrwał do XXI wieku i toczyły się o niego zażarte dyskusje?

Kwestionujesz rzeczywistość?

>>> To prawie tak jakby za 2 tysiące lat dyskutowano czy Sauron istniał naprawdę.

DOKŁADNIE TAK! Dlatego właśnie to jest tak absurdalne!


>>> Nawet Rabini żydowscy, którzy nienawidzili Jezusa, przyznają, że istniała taka osoba.

Ja nie tylko przyznaję, że Jezusi istnieli. Nawet znam osobiście jednego – wymawia się Hesus, jest brunetem, rowerzystą, ateistą i robi doktorat z biotechnologii na pobliskim uniwerku.



>>> Mówi nam o tym Talmud.

Nie.



>>> Kolejną kwestią jest to, że szatan naprawdę rządzi tym światem

Więc podsumowując:
1. Szatan jest potężniejszy od boga, bo rozpieprzył jego cenny plan stworzenia i przejął władzę nad światem
2. Wg samej biblii Szatan jest tym dobrym, bo w przeciwieństwie do boga, Szatan nie promował zbrodni przeciw ludzkości, masowych mordów, gwałtów, niewolnictwa, ofiar z ludzi, tortur i niesprawiedliwości, i nie zabił bez powodu ~28 mln ludzi (policzyłem z biblią w ręku), tylko 10 osób, na polecenie boga.

W takim razie jak tylko przedstawisz dowód na to, że szatan istnieje, stanę się jego wyznawcą. Na wszelki wypadek zacznę układać już modlitwę:

„O potężny i dobry Lucyferze, którego imię po łacinie znaczy Niosący Światłość. Prosimy Cię, chroń nas przed tym szajbniętym psychopatą zwanym Jahwe.”



>>> Istnienie świata jest przypadkowe?

Nie. To zdanie obrazuje tylko jak potężne masz braki w edukacji nauk przyrodniczych.


>>> Ewolucja stoi za stworzeniem świata?

Znowu źle. To zdanie obrazuje tylko jak potężne masz braki w edukacji nauk przyrodniczych.
Ewolucja nie ma nic wspólnego ze stworzeniem świata. Ewolucja, to proces opisujący specjację życia po jego powstaniu.


>>> Włóż do wielkiego pojemnika różne składniki, ciekawe po ilu latach ewolucja stworzy tam aligatora :D ?

Ja pierdykam. Jakbym słyszał Raya Comforta i Kirka Camerona – amerykańskich ikon bezmiaru ignorancji i absurdalności kreacjonizmu.

Koniec. Nie odpowiadam więcej na kontynuację tego postu, bo jak mawiali Monty Python „ten skecz stał się zbyt głupi”. Skup się na tym drugim wątku, w którym może uda nam się jeszcze porozmawiać.

ocenił(a) film na 1
impactor

"Jak biblia

ocenił(a) film na 8
gienek1

Spoko, spoko :) To było trochę zaczepne z mojej strony. Jasne, że mamy Dzieje Apostolskie, listy i inne pomniejsze dopiski.
Niemniej trzon stanowią cztery ewangelie a te kończą się, kiedy się kończą. Miałem dodać na końcu gwiazdkę, ale odpisując na kolejne części, zapomniałem.
Żeby nie było wątpliwości - biblia formalnie NIE kończy się na wniebowstąpieniu.

Dzięki za uwagę, ale gdyby zrobił to kopromill, i tak bym tego nie przeczytał.

ocenił(a) film na 1
impactor

Hehe;) Raz też kiedyś "zaczepnie" wypaliłeś z grawitonami;) Widzę tu grzech pychy, synu...;)

ocenił(a) film na 8
gienek1

Grawitonami? Chyba mnie z kimś mylisz. Ok, koniec offtopicu.

ocenił(a) film na 8
gienek1

Zamknij jape. Mamy wszyscy wspólny cel w tym temacie

impactor

"Koniec. Nie odpowiadam więcej na kontynuację tego postu, bo jak mawiali Monty Python „ten skecz stał się zbyt głupi”. Skup się na tym drugim wątku, w którym może uda nam się jeszcze porozmawiać."
A ja i tak odpowiem, bo widzę, że nie zwracasz uwagi na różne kwestie.

"Mahomet objawił to, co nie było wyjaśnione. Dlatego przywódcy religijni postanowili uznać go za fałszywego proroka, bo gdyby każdy Chrześcijanin zrozumiał i wziął poważnie słowa Mahometa, byłby to koniec Chrześcijaństwa. Już nie chrześcijanie, ale cały świat stałby się narodem wybranym. Tym było właśnie Nowe Przymierze w wersji 3.0"
Mesjasz był objawiony w PROROCTWACH i to właśnie Jezus. Jego historia idealnie nam to ukazuje.

"W Twoim porównaniu rodzic straszy pięciolatka że w szafie siedzi bobo i go zje, jak będzie niegrzeczny. Tylko że ów rodzic robi to ze swoim dzieckiem aż to dziecko umiera ze starości w wieku lat 95, po czym kontynuuje to samo ze swoim wnukiem, aż ten umrze ze starości, i 500 kolejnych pokoleń umrą ze starości, W końcu w pokoleniu 501/ jakieś dziecko powie „Joł, ziomal, przestań chrzanić. Byłem w szafie i tam żadnego boba nie ma.”,
na co prorok prapraprapraprapraprarodzica (bo ów rodzic nie rozmawia bezpośrednio ze swoimi dziećmi od tysięcy lat) powie
„ok, tak naprawdę bobo było tylko kufajki dziadka"."
Pomijasz fakt, że oprócz pojedynczego człowieka, całe cywilizacje, społeczeństwa i kultury ewoluują.

"Mam nadzieję, że siedzisz, bo to może Cię zaszokować:
Chrześcijaństwo jest religią.
Nauką naszego Pana jest religią.
Modelowanie swojego postępowania na Biblii jest religią."
Religie skupiają się na LUDZKIM działaniu. Tworzy je człowiek dla człowieka. Na religię składają się rytuały, kulty, mity...
Chrześcijaństwo to zaufanie i poddanie się działaniu BOGA, bliżej mu jak już do systemu moralno-filozoficznego niż religii.

"1. :D :D :D Jak biblia może mówić coś takiego, skoro kończy się na momencie wniebowstąpienia, przed rozpoczęciem posługi apostolskiej?
2. Ja mówię o czasach poprzedzających rzekome przyjście Chrystusa o co najmniej tysiąc lat."
Jezus zapowiadał fałszywych proroków, i "wielu, którzy przyjdą w jego imieniu" w ewangeliach. Późniejsze dzieje i listy rozwijają ten temat.

">>> Jezus nie narodził się 25 grudnia,

"No jasne, że nie. A wiesz czemu? Bo chrześcijaństwo próbowało przejąć wcześniejsze tradycje innowiercze przypisując sobie dane święta, jak zimowe i wiosenne przesilenie (BN, Wielkanoc), Wielkie Dziady, Małe Dziady (święto zmarłych i dzień wszystkich świętych) itd., itp."
To dlaczego nie wpisali tej daty do Nowego Testamentu? Jezus urodził się prawdopodobnie jakoś na przełomie września i października (święto namiotów).

"TAK. TAK I PO STOKROĆ TAK! Ludzie przez tysiąclecia oddawali życie przekonani o prawdziwości niezliczonych fałszywych idei, czego religię, wliczając w to takie jak islam, chrześcijaństwo, judaizm, hinduizm, zaratustrianizm i setki i tysiące innych są tylko najjaskrawszym przykładem."
Tyle, że eksplozja chrześcijaństwa zaczęła się po zmartwychwstaniu. Jakby zmartwychwstanie nie nastąpiło, czy pierwsi chrześcijanie oddawali by aż tak ochoczo życie? Szli by w większości na ugodę, i mieszali by nową religię ze starymi, przypisując sobie jej bóstwa itp, co późniejsi chrześcijanie zrobili.

"To prawie tak jakby za 2 tysiące lat dyskutowano czy Sauron istniał naprawdę.

DOKŁADNIE TAK! Dlatego właśnie to jest tak absurdalne!"
Tyle że w Saurona nikt nie wierzył już po przeczytaniu książki. Nikt też nie próbował udowodnić jego istnienia. Może zdarzali się jacyś psycho-fani, ale nie sądzę, by ktoś dawał się zabić za Saurona, albo wołał jego imienia przed śmiercią.

"Ja nie tylko przyznaję, że Jezusi istnieli. Nawet znam osobiście jednego – wymawia się Hesus, jest brunetem, rowerzystą, ateistą i robi doktorat z biotechnologii na pobliskim uniwerku."
Dobrze wiesz, o co mi chodzi. Rabini i różni krytycy chrześcijaństwa mówili o fałszywym cudotwórcy, podburzającym lud, albo o bękarcie.

"Więc podsumowując:
1. Szatan jest potężniejszy od boga, bo rozpieprzył jego cenny plan stworzenia i przejął władzę nad światem
2. Wg samej biblii Szatan jest tym dobrym, bo w przeciwieństwie do boga, Szatan nie promował zbrodni przeciw ludzkości, masowych mordów, gwałtów, niewolnictwa, ofiar z ludzi, tortur i niesprawiedliwości, i nie zabił bez powodu ~28 mln ludzi (policzyłem z biblią w ręku), tylko 10 osób, na polecenie boga.

W takim razie jak tylko przedstawisz dowód na to, że szatan istnieje, stanę się jego wyznawcą."

1. W jaki sposób policzyłeś ile osób zabił Bóg? Biblia nie podaje nam cyfr wymordowanych ludów, narodów. Skąd wiesz, ile zginęło w wodach potopu? A, i nie zapominaj, ile ludzi stworzył Bóg.

2. Właśnie w taki sposób na Biblię patrzą okultystyczne sekty. Templariusze np. potajemnie czcili Baphometa, mimo tego, że "na zewnątrz" byli chrześcijanami. Podobnie kościół Katolicki, nie trzyma się nauk Biblii, ale wyznaje bóstwa pogańskie - króla i królową niebios, oraz ich syna, udając, że chodzi im o biblijnego Boga. Wiesz jak kult Baala jest mocno zakorzeniony w katolicyzmie? Wystarczy spojrzeć na symbol faliczny na placu św. Piotra, na głowy Dagona noszone przez biskupów, na astrologiczne symbole.

Wielu ludzi podąża za szatanem, gdyż widzą w nim oświecenie dla ludzkości. Nie patrzą na dobre nauki Chrystusa, na jego postawę, na jego ofiarę za nas. Wielu wysoko postawionych ludzi, polityków, bankierów czci te demoniczne moce. Myślisz, że nie poprę swoich słów? Proszę:

http://www.youtube.com/watch?v=UsMEv3cK_gc

http://www.youtube.com/watch?v=iIHLaz9BuTUz

http://www.youtube.com/watch?v=08mDmTPOZb8

Sądzę, że o tym wszystkim nie słyszałeś, ale mogę się mylić.

">>> Istnienie świata jest przypadkowe?

Nie. To zdanie obrazuje tylko jak potężne masz braki w edukacji nauk przyrodniczych."
Czytałem różne teorie na temat powstania świata, ale generalnie to masz rację, mam braki w edukacji nauk przyrodniczych, ale wyjaśnij mi: Jak powstała materia, przestrzeń, czas i prawa fizyki?


>>> Ewolucja stoi za stworzeniem świata?

Znowu źle. To zdanie obrazuje tylko jak potężne masz braki w edukacji nauk przyrodniczych.
Ewolucja nie ma nic wspólnego ze stworzeniem świata. Ewolucja, to proces opisujący specjację życia po jego powstaniu."
To nie słyszałeś np. teorii ewolucji gwiezdnej? Wg teorii ewolucji dotyczy ona nie tylko życia ale i całego wszechświata. Ja w teorię ewolucjii nie wierzę, oczywiście mikroewolucja (w obrębie pojedynczego gatunku) jest faktem.

"Ja pierdykam. Jakbym słyszał Raya Comforta i Kirka Camerona – amerykańskich ikon bezmiaru ignorancji i absurdalności kreacjonizmu. "
Nie znam, ale nie słyszę tutaj dowodu na prawdziwość ewolucji.

Odpowiem ci na drugi post, jednak nie wiem czy teraz, może później, gdyż teraz mój czas jest nieco ograniczony.

ocenił(a) film na 8
darthbergi

Odpowiem tylko na kilka kwestii, bo jak już mówiłem – kontunuacja tego wątku jest nonsensowna.

&gt;&gt;&gt; Tyle, że eksplozja chrześcijaństwa zaczęła się po zmartwychwstaniu.

Bzdura. Eksplozja nastąpiła po przyjęciu chrześcijaństwa przez Cesarstwo Rzymskie w roku 380. Ciekawostka nawiązująca do Twojego twierdzenia o państwach judeo-chrześcijańskich, którym sprzyja bóg – tysiącletnie imperium rzymskie upada sto lat po przyjęciu chrześcijaństwa. Lol...


&gt;&gt;&gt; 1. W jaki sposób policzyłeś ile osób zabił Bóg? Biblia nie podaje nam cyfr wymordowanych ludów, narodów. Skąd wiesz, ile zginęło w wodach potopu? A, i nie zapominaj, ile ludzi stworzył Bóg.

Już odpowiadam:
1. Tutaj masz wyliczenie osobowe i plemienne na podstawie samej biblii: http://www.youtube.com/watch?v=uDbpkOePOeM
2. Biblia wylicza również 65 całych miast, o wielkości do 300 000 mieszkańców.
3. Ile zginęło w trakcie potopu? To bardzo proste. Od czasów rewolucji rolniczej 15 tys. lat temu, populacja ludzka utrzymywała się na mniej więcej tym samym poziomie aż do czasów średniowiecza na skutek chorób, wojen i krótkiej średniej życia – 25mln. Skoro więc Jahwe potopem zabił wszystkich (poza 8-osobową rodziną Noego), zabił ok. 25mln osób.

Et voila

Odnośnie Szatana – nie mam zamiaru potajemnie czcić nikogo. Jak tylko przedstawisz mi dowody na istnienie Szatana i Jahwe, natychmiast zacznę otwarcie czcić tego pierwszego, jako jedyną drogę ratunku przed judeo-chrześcijańskim bogiem.



&gt;&gt;&gt; To nie słyszałeś np. teorii ewolucji gwiezdnej? Wg teorii ewolucji dotyczy ona nie tylko życia ale i całego wszechświata.

Co za bomba ignorancji. Owa 'ewolucja' gwiazd ma tyle samo wspólnego z ewolucją żywych organizmów, co ewolucja Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali w Unię Europejską.


&gt;&gt;&gt; Ja w teorię ewolucjii nie wierzę,

Ja też nie. Właściwie, to nie znam nikogo, kto miałby w nią wiarę. Dlaczego? Ponieważ ewolucja jest doskonale udowodnionym, udokumentowany faktem, i na jej podstawie opiera się duża część współczesnego postępu cywilizacyjno-naukowego. A wiary wymagają tylko rzeczy, których nie udowodniono.

Wiesz w ogóle, czym różni się teoria naukowa od faktu? Tym, że fakt jest tylko jeden, a teoria składa się z setek, milionów faktów. Najpierw masz hipotezę, potem próbujesz znaleźć dowody jej zaprzeczające i ją potwierdzające. Kiedy zbierzesz wystarczającą ilość bezdyskusyjnych dowodów ją potwierdzających, wobec braku dowodów jej zaprzeczających – wtedy otrzymałeś TEORIĘ – czyli najwyższy stopień wiedzy. Nie istnieje nic bardziej pewnego, niż teoria.


&gt;&gt;&gt; oczywiście mikroewolucja (w obrębie pojedynczego gatunku) jest faktem.

Ech, lekcji podstaw biologi ciąg dalszy (gdzie Ty chodziłeś do szkoły, że masz takie braki?). Nie istnieje podział na mikro i makroewolucję. Ewolucja to ewolucja. I nie odpisuj mi, że tak nie jest, tylko idź do pobliskiej biblioteki, albo na wydział biologi uniwersytetu i poproś kogoś, żeby Ci to wyjaśnili.



&gt;&gt;&gt; Nie znam, ale nie słyszę tutaj dowodu na prawdziwość ewolucji.

I nie usłyszysz, bo równie dobrze mógłbym Ci udowadniać, że teoria grawitacji jest prawdziwa.

Jesteś z Warszawy, więc wyjdź z domu i przejdź się albo na UW, albo do Muzeum Historii Naturalnej i porozmawiaj sobie z kimś, kto Ci to ładnie wyjaśni, skoro Twoi nauczyciele w szkole podstawowej tak dokumentnie spieprzyli sprawę. I wcale nie musisz rozmawiać z biologiem. Może to być ktoś od tektoniki, geologii, astronomii, fizyki, chemii, medycyny, archeologii, paleontologii albo genetyki. Dlaczego? Ponieważ wszystkie te nauki - niezależnie i w odmienny sposób - przyczyniły się do stworzenia obecnej, spójnej Teorii Ewolucji opierającej się na niepodważalnych faktach ze wszystkich nauk przyrodniczych.

Jeżeli uda Ci się wykazać, że istnieją podstawy by uważać, że Teoria Ewolucji może nie być prawdą – dostaniesz parę Nagród Nobla z kilku dyscyplin, a każdy Nobel, to ok. 1 000 000 Euro.
Pomyśl tylko – mógłbyś sfinansować własną potężną organizację walczącą ze spiskiem Mędrców Syjonu, bezbożnymi masonami, sługami bliskowschodnich demonów, Kościołem Katolickim, innymi fałszywymi religiami, oraz edukującą błądzących, nieświadomych ateistów - takich jak ja - o prawdziwości Słowa Bożego.

Gra warta świeczki, nieprawdaż? Chyba, że uważasz rozsyłanie ludziom youtubowych linków za skuteczniejszą metodę walki o ocalenie świata.

impactor

"Bzdura. Eksplozja nastąpiła po przyjęciu chrześcijaństwa przez Cesarstwo Rzymskie w roku 380."
Dobrze wiesz, że Biblijne Chrześcijaństwo znacznie się różni od KRK. Żywa relacja z Bogiem nie polega na nałożeniu na siebie tysiąca praktyk, rytuałów, modlitw. Dobrze wiesz, że bardzo mało ludzi nawiązało szczerą relację z Bogiem, gdyż jest to "wąska brama".

"tysiącletnie imperium rzymskie upada sto lat po przyjęciu chrześcijaństwa"
Najwyraźniej wyrok Boga zapadł nad imperium. Imperium formalnie przyjęło chrzest, ale czy przyjęło Boga do swego serca? Czy nawiązało z nim szczerą relację? Czy postępowało wg. jego zasad? Raczej wątpię. Wiara to nie tylko deklaracja słowa "wierzę".
"Tak i wiara, jeżeli nie ma uczynków, martwa jest sama w sobie" List Jakuba 2:17

"Co za bomba ignorancji. Owa 'ewolucja' gwiazd ma tyle samo wspólnego z ewolucją żywych organizmów, co ewolucja Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali w Unię Europejską."
Dobrze wiesz co miałem na myśli. Są różne ewolucyjne koncepcje głoszone przez naukowców. Ty napisałeś:
"Znowu źle. To zdanie obrazuje tylko jak potężne masz braki w edukacji nauk przyrodniczych.
Ewolucja nie ma nic wspólnego ze stworzeniem świata. Ewolucja, to proces opisujący specjację życia po jego powstaniu."
Przecież wiesz, że ewolucja (wg ogólnie przyjętej nauki i dogmatów) dotyczy nie tylko żywych organizmów. Naukowcy twierdzą, że ewoluują też np. ciała niebieskie. Ewolucja w znaczeniu Darwinowskim, oznacza, że wszystkie gatunki miały wspólnego przodka i przekształcały się. Faktem są przeobrażenia na przestrzeni czasu w obrębie jednego gatunku, ale powtarzam JEDNEGO gatunku.

"Ja też nie. Właściwie, to nie znam nikogo, kto miałby w nią wiarę. Dlaczego? Ponieważ ewolucja jest doskonale udowodnionym, udokumentowany faktem"
Prawda nie podlega demokracji. To że większość ludzi nauki mówi, że ewolucja jest faktem, czy czyni to z niej prawdę niepodważalną? Nie znam przekonywujących dowodów na ewolucję w Darwinowskim tego słowa znaczeniu.

"I nie usłyszysz, bo równie dobrze mógłbym Ci udowadniać, że teoria grawitacji jest prawdziwa"
To akurat nie trudno udowodnić. Wystarczy podrzucić cokolwiek do góry, albo wypuścić z ręki. Podobnie jak można udowodnić np. to, że 2 Wojna światowa była faktem (po przez filmy, dokumenty, źródła historyczne i relacje świadków).

"wyjdź z domu i przejdź się albo na UW, albo do Muzeum Historii Naturalnej i porozmawiaj sobie z kimś, kto Ci to ładnie wyjaśni, skoro Twoi nauczyciele w szkole podstawowej tak dokumentnie spieprzyli sprawę."
Wiesz, że z chęcią tak zrobię. Kiedy tylko znajdę czas.

Resztę wypowiedzi pominę bez komentarza, bo dobrze wiesz, że niepotrzebne jest rozwlekanie rozmowy oraz lanie wody.

ocenił(a) film na 8
darthbergi

&gt;&gt;&gt; Dobrze wiesz, że Biblijne Chrześcijaństwo znacznie się różni od KRK. Żywa relacja z Bogiem nie polega na nałożeniu na siebie tysiąca praktyk, rytuałów, modlitw. Dobrze wiesz, że bardzo mało ludzi nawiązało szczerą relację z Bogiem, gdyż jest to "wąska brama".

http://1.bp.blogspot.com/-9Ljjh3rA1O4/T5grrgm7CzI/AAAAAAAAA10/EuCqXGJJVoU/s1600/ 16-slit_wrist.jpg


&gt;&gt;&gt; Najwyraźniej wyrok Boga zapadł nad imperium. Imperium formalnie przyjęło chrzest, ale czy przyjęło Boga do swego serca? Czy nawiązało z nim szczerą relację?

http://i240.photobucket.com/albums/ff186/KandyChaos/Extras/suicide_headshot_by_C aptainBoneDadd.jpg


&gt;&gt;&gt; Przecież wiesz, że ewolucja (wg ogólnie przyjętej nauki i dogmatów) dotyczy nie tylko żywych organizmów.

1. Albo celowo kłamiesz, albo po prostu nie masz pojęcia, o czym mówisz. Polecam Ci ową wizytę na UW albo w muzeum.
2. W NAUCE DOGMATY NIE ISTNIEJĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To właśnie odróżnia naukę od Twojej religii.


&gt;&gt;&gt; Naukowcy twierdzą, że ewoluują też np. ciała niebieskie.

Nie. To powiedzenie laickie mające się tak samo do ewolucji organizmów żywych, jak ewolucja Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali w Unię Europejską. Deja vu?


&gt;&gt;&gt; Ewolucja w znaczeniu Darwinowskim, oznacza, że wszystkie gatunki miały wspólnego przodka i przekształcały się.

Dokładnie tak. I nawet gdybyśmy nie tonęli w skamielinach dokładnie obrazujących ów proces na przestrzeni setek milionów lat, samo porównanie genomu ludzkiego z innymi organizmami (od grzybów po szympansy) byłoby na to dowodem absolutnie wystarczającym i niepodważalnym.



&gt;&gt;&gt; Faktem są przeobrażenia na przestrzeni czasu w obrębie jednego gatunku, ale powtarzam JEDNEGO gatunku.

Absolutnie nie masz pojęcia, o czym mówisz. Dam Ci jeden przykład, bo może naprawdę jesteś tylko ignorantem, a nie trollem. Odrębność gatunkowa następuje wtedy, kiedy osobniki nie mogą się już ze sobą krzyżować, ponieważ osobny rozwój ewolucyjny doprowadził w nich do zbyt dużych różnic względem siebie (lecz mniejszych względem wspólnego przodka, z którym krzyżować mogą się o wiele dłużej, niż pomiędzy sobą).

Na wyspie archipelagu Galapagos mamy 7 gatunków zięb rozmieszczonych wzdłuż wyspy w ten sposób: gatunek 1 występuje na jej zachodnim końcu, gatunek 7 na jej wschodnim, a pozostałe pomiędzy nimi. Gatunek 1 może krzyżować się z 2 oraz 3, ale już nie z 4. Gatunek 2 może krzyżować się z 1, 3 oraz 4. Gatunek 6 może krzyżować się z 4, 5 oraz 7, i tak dalej.
Jeżeli wszystkie te gatunki nie wyewoluowałyby ze wspólnego ziembiego przodka, żaden z nich nie mogłyby się ze sobą krzyżować. Jeżeli wszystkie byłyby tym samym gatunkiem, wszystkie mogłyby się ze sobą krzyżować.


Wejdź sobie tutaj http://listverse.com/2011/11/19/8-examples-of-evolution-in-action/ i przeczytaj wszystkie przykłady. A potem idź na ten UW albo do muzeum!

ocenił(a) film na 8
darthbergi

>>> Prawda nie podlega demokracji. To że większość ludzi nauki mówi, że ewolucja jest faktem, czy czyni to z niej prawdę niepodważalną?

Dokładnie tak. Dlatego nauka nie ma nic wspólnego z demokracją. Większość ludzi nauki mówi, że ewolucja jest faktem nie dlatego, że mówi tak większość ludzi, tylko dlatego, że jest faktem i przekonać się o tym może każdy, kto ma odrobinę oleju w głowie.


>>> Nie znam przekonywujących dowodów na ewolucję w Darwinowskim tego słowa znaczeniu.

A gdybyś nie znał sposobu na przygotowanie mieszanki piasku, wody i cementu w odpowiednich proporcjach, czy to znaczyłoby, że beton i budynki zbudowane na jego podstawie nie istnieją?


>>> To akurat nie trudno udowodnić. Wystarczy podrzucić cokolwiek do góry, albo wypuścić z ręki. Podobnie jak można udowodnić np. to, że 2 Wojna światowa była faktem (po przez filmy, dokumenty, źródła historyczne i relacje świadków).

Dokładnie tak. Sprawdzenie, czy ewolucja jest faktem, jest jeszcze prostsza, niż sprawdzenie faktu II wojny światowej. Marsz na UW!


>>> Wiesz, że z chęcią tak zrobię. Kiedy tylko znajdę czas.

Dopóki tego nie zrobisz, proponuję wstrzymać się z wypisywaniem niestworzonych rzeczy n/t tematów, których nie rozumiesz.

impactor

"Dokładnie tak. Dlatego nauka nie ma nic wspólnego z demokracją. Większość ludzi nauki mówi, że ewolucja jest faktem nie dlatego, że mówi tak większość ludzi, tylko dlatego, że jest faktem i przekonać się o tym może każdy, kto ma odrobinę oleju w głowie."

"A gdybyś nie znał sposobu na przygotowanie mieszanki piasku, wody i cementu w odpowiednich proporcjach, czy to znaczyłoby, że beton i budynki zbudowane na jego podstawie nie istnieją?"
A gdybyś nie widział istnienia Boga, czy znaczy że on nie istnieje?
Mieszankę z piasku, wody i cementu widziałem nie raz. Nie raz widziałem powstawanie betonu. Tego jak gatunek powstaje z gatunku nigdy nie widziałem, ani razu! Widziałem zato groźne dla organizmu mutacje, takie jak dodatkowa kończyna.

"Dokładnie tak. Sprawdzenie, czy ewolucja jest faktem, jest jeszcze prostsza, niż sprawdzenie faktu II wojny światowej. Marsz na UW!"
Oj nie wydaje mi się.
Kiedy na matematyce uczono nas odejmowania, dodawania, wzorów na pole, objętość, mogliśmy to sprawdzić łatwo na wiele sposobów. Kiedy na lekcji fizyki uczono nas o elektrostatyczności, mogliśmy ją zaobserwować przyciągając skrawki papieru jakimś potartym przedmiotem. To zaś, czego nas uczyli na historii, możemy sprawdzać czytając książki i rozmawiając ze starszymi ludźmi, oglądając znaleziska.

"Dopóki tego nie zrobisz, proponuję wstrzymać się z wypisywaniem niestworzonych rzeczy n/t tematów, których nie rozumiesz."
Właśnie problem polega na tym, że chcę zrozumieć. Chcę zrozumieć, ale nikt mi nie chce powiedzieć. Odsyłasz mnie na UW, tyle że ja nie mieszkam w Warszawie i rzadko w niej bywam! Któregoś dnia na pewno będę mógł porozmawiać o ewolucji z kimś, kto na ten temat coś wie, póki co, każdy mówi dokładnie to samo:
"nie da się udowodnić ewolucji, gdyż jest to fakt". Problem w tym, że każdy fakt da się udowodnić.

ocenił(a) film na 8
darthbergi

I to jest właśnie jeden z kamieni węgielnych Twojej ignorancji – nierozumienie słowa pisanego.

>>> A gdybyś nie widział istnienia Boga, czy znaczy że on nie istnieje?

Czy do Ciebie dotrze w końcu, że nawet wiara w rzeczy prawdziwe może być głupotą, jeżeli nie ma podstaw sądzić, że owe rzeczy rzeczywiście są prawdziwe?



>>> Mieszankę z piasku, wody i cementu widziałem nie raz. Nie raz widziałem powstawanie betonu.

Nie mówiłem o sytuacji w której widziałeś, tylko w której WIESZ JAK JĄ PRZYGOTOWAĆ. Nie dość, że nie rozumiesz co ja do Ciebie piszę, to nie rozumiesz jeszcze swojego pierwotnego argumentu na który odpowiadałem. Ou lala...


>>> Tego jak gatunek powstaje z gatunku nigdy nie widziałem, ani razu!

I bezpośrednio na oczy nie zobaczysz, bo to zajmuje tysiące i miliony lat. Ale możesz doskonale obserwować to pośrednio poprzez skamieliny, lub poprzez genetykę. A jeśli nie chce Ci się pofatygować poza swoje miejsce zamieszkania, to popatrz na psy na ulicy – dowód ewolucji (tym razem kierowanej i przyśpieszonej działaniem człowieka), który możesz sobie pogłaskać.


>>> Kiedy na matematyce uczono nas odejmowania, dodawania, wzorów na pole, objętość, mogliśmy to sprawdzić łatwo na wiele sposobów. Kiedy na lekcji fizyki uczono nas o elektrostatyczności, mogliśmy ją zaobserwować przyciągając skrawki papieru jakimś potartym przedmiotem. To zaś, czego nas uczyli na historii, możemy sprawdzać czytając książki i rozmawiając ze starszymi ludźmi, oglądając znaleziska.


A kiedy czego uczono Cię na biologii o ewolucji i specjacji gatunków możesz sprawdzić genetyką, paleontologią, archeologią, botaniką, medycyną, ludzką anatomią i masą innych dyscyplin – albo osobiście eksperymentalnie, albo czytając książki.



>>> Właśnie problem polega na tym, że chcę zrozumieć. Chcę zrozumieć, ale nikt mi nie chce powiedzieć.
Odsyłasz mnie na UW, tyle że ja nie mieszkam w Warszawie i rzadko w niej bywam! Któregoś dnia na pewno będę mógł porozmawiać o ewolucji z kimś, kto na ten temat coś wie,

Ten temat jest n/t zasadności wiary w istnienie bogów, a nie o wypełnianiu zionących luk w edukacji na poziomie podstawowym. Jeżeli jesteś zainteresowany wiedzą, to ją znajdziesz – jest bardzo łatwo dostępna w szkołach, muzeach, uniwersytetach, bibliotekach. Nawet na youtube, do którego masz najwyraźniej dostęp.
Nie masz więc wymówki na tkwienie w ignorancji, ale nie oczekuj, że w ramach pracy u podstaw będę przeprowadzał Cię za rączkę przez szczeble podstawowej, obligatoryjnej edukacji w zakresie nauk przyrodniczych. Nie mam Cię wpisanego w dowód osobisty. Jeżeli Twoi rodzice/opiekuni/nauczyciele zawalili sprawę, kiedy byłeś w wieku szkolnym – i Ci to przeszkadza – to to napraw, a nie obnoś się ze swoimi brakami.

>>> pki co, każdy mówi dokładnie to samo:
"nie da się udowodnić ewolucji, gdyż jest to fakt". Problem w tym, że każdy fakt da się udowodnić.

A tu już po prostu ordynarnie kłamiesz. Tylko niedouczeni kreacjoniści i manipulatorzy twierdzą, że „ewolucji nie da się udowodnić”. Nawet większość religii (wg członków wyznania) spojrzała prawdzie w oczy i to zaakceptowała.

Koniec zajęć polekcyjnych. Teraz marsz do książek/muzeum/na youtube.

impactor

"Czy do Ciebie dotrze w końcu, że nawet wiara w rzeczy prawdziwe może być głupotą, jeżeli nie ma podstaw sądzić, że owe rzeczy rzeczywiście są prawdziwe?"
Mnie nie interesuje, czy wiara jest głupotą, ale czy jest prawdą. Kiedyś dla ludzi głupotą było wypłynięcie statkiem za ocean (tyle potworów morskich, oraz płaska ziemia, z której można spaść). Gdyby jednak nie próba przezwyciężenia tej głupoty nie byłoby postępu.

"I bezpośrednio na oczy nie zobaczysz, bo to zajmuje tysiące i miliony lat. Ale możesz doskonale obserwować to pośrednio poprzez skamieliny, lub poprzez genetykę. A jeśli nie chce Ci się pofatygować poza swoje miejsce zamieszkania, to popatrz na psy na ulicy – dowód ewolucji (tym razem kierowanej i przyśpieszonej działaniem człowieka), który możesz sobie pogłaskać."
"Niech wyda ziemia istotę żywą według rodzaju jej; bydło, płazy i dzikie zwierzęta według rodzajów ich" Rodz. 1: 24
Psy, które widzę na ulicy powstały wg swojego rodzaju, i to jest prawda. Nigdy pies nie wydał nie psa.
Problem ze skamielinami jest taki, że mało jest skamielin rzekomych form pośrednich. Równie dobrze mogą to być mutacje, a nie pośrednie formy. Ewolucjoniści postawili tezę, do której na siłę dokładają wszystkie znalezione poszlaki.


"A kiedy czego uczono Cię na biologii o ewolucji i specjacji gatunków możesz sprawdzić genetyką, paleontologią, archeologią, botaniką, medycyną, ludzką anatomią i masą innych dyscyplin"
To może dam pewien mały przykład. Kod genetyczny jest uniwersalny dla wszystkich żywych organizmów. Ewolucjonista powie, że jest to dowód wspólnego przodka. Ja powiem, że jest to dowód wspólnego projektanta.

"Ten temat jest n/t zasadności wiary w istnienie bogów, a nie o wypełnianiu zionących luk w edukacji na poziomie podstawowym."
Nie prawda. Ten temat dotyczył pierwotnie opinii na temat filmu "Pasja" Mela Gibsona. Jak chcesz, możemy nie kontynuować tematu ewolucji.

"A tu już po prostu ordynarnie kłamiesz. Tylko niedouczeni kreacjoniści i manipulatorzy twierdzą, że „ewolucji nie da się udowodnić”. Nawet większość religii (wg członków wyznania) spojrzała prawdzie w oczy i to zaakceptowała."
A czy ja nazywam się "większość"? Większość niemców zaakceptowała teorię ras, głoszoną przez Hitlera, a stworzoną przez towarzystwo ezoteryczne.

Nie skłamałem, powiedziałem tylko, że wszyscy trąbią: ewolucja=fakt, a nikt tego nie udowadnia, a przecież fakty da się udowodnić.
Pytanie: Czy jesteś pewien, że wszyscy, którzy ignorują teorię ewolucji są ignorantami albo manipulantami? Jeżeli tak, to byłbym bardzo wdzięczny na dostarczenie mi dowodu na powyższe.

ocenił(a) film na 8
darthbergi


&gt;&gt;&gt; Mnie nie interesuje, czy wiara jest głupotą, ale czy jest prawdą.

Prosto na listę cytatów :) Wiara w rzeczy, na których porawdziwość dowody nie istnieją, jest prawdziwą głupotą. Wystarczy?


&gt;&gt;&gt; Kiedyś dla ludzi głupotą było wypłynięcie statkiem za ocean (tyle potworów morskich, oraz płaska ziemia, z której można spaść). Gdyby jednak nie próba przezwyciężenia tej głupoty nie byłoby postępu.

Ohohohohoooooo, chyba nie chcesz powiedzieć, że wiara jest matką postępu? :D Jest dokładnie odwrotnie.
Wiara – my już wiemy, bo tak nas naucza kosmiczny tatuś, więc szukanie odpowiedzi nas nie interesuje.
Nauka – nie wiemy czegoś, więc sprawdźmy, jak jest w rzeczywistości.


&gt;&gt;&gt; Psy, które widzę na ulicy powstały wg swojego rodzaju, i to jest prawda. Nigdy pies nie wydał nie psa.

Widziałeś kiedyś ratlerka rodzącego doga niemieckiego?


&gt;&gt;&gt; Problem ze skamielinami jest taki, że mało jest skamielin rzekomych form pośrednich.

Człowieku... Ciekawostką na temat ignorantów jest to, że uświadomienie im prawdy może ich zaszokować. Więc mam nadzieję, że siedzisz:

WSZYSTKIE skamieliny i WSZYSTKIE żywe istoty są formami pośrednimi, łącznie z Tobą, mną, psem sąsiada, rybką kopromilla oraz pleśnią rosnącą pod zlewem nnoma.


&gt;&gt;&gt; Ewolucjoniści postawili tezę, do której na siłę dokładają wszystkie znalezione poszlaki.

Nie. Ewolucjoniści wysunęli hipotezę, która po udowodnieniu jej na miliony sposobów stała się Teorią Ewolucji, czyli najwyższym prawem naukowym. I ta kupa dowodów od stu lat tylko się potęguje.


&gt;&gt;&gt; To może dam pewien mały przykład. Kod genetyczny jest uniwersalny dla wszystkich żywych organizmów. Ewolucjonista powie, że jest to dowód wspólnego przodka. Ja powiem, że jest to dowód wspólnego projektanta.

A ja Ci powiem, że to dowód Twojej niewiedzy w temacie. Marsz na UW.


&gt;&gt;&gt; Nie prawda. Ten temat dotyczył pierwotnie opinii na temat filmu "Pasja" Mela Gibsona. Jak chcesz, możemy nie kontynuować tematu ewolucji.

Chcesz pouczać autora o tym, co autor miał na myśli?


&gt;&gt;&gt; Nie skłamałem, powiedziałem tylko, że wszyscy trąbią: ewolucja=fakt, a nikt tego nie udowadnia, a przecież fakty da się udowodnić.

Po raz kolejny: KŁAMIESZ. Wrednie, ordynarnie, kłamiesz.


Chcesz wiedzy – proszę bardzo. Masz tu link do książki, która Ci rozwieje wszystkie Twoje wątpliwości: http://www.proszynski.pl/Ewolucja_jest_faktem-p-30236-2000-.html
Nie musisz nawet jechać do Warszawy. Przyślą Ci do domu.

Miłej lektury.
Buziaczki

impactor

"Prosto na listę cytatów :) Wiara w rzeczy, na których porawdziwość dowody nie istnieją, jest prawdziwą głupotą. Wystarczy?"
Dowody jak pisałem, znalazłem wewnątrz swojego serca. Dla mnie to wystarczy.

"Wiara – my już wiemy, bo tak nas naucza kosmiczny tatuś, więc szukanie odpowiedzi nas nie interesuje.
Nauka – nie wiemy czegoś, więc sprawdźmy, jak jest w rzeczywistości."
Dla mnie wiara idzie w parze z nauką. Chcę znaleźć prawdziwość swojej wiary.

"Widziałeś kiedyś ratlerka rodzącego doga niemieckiego?"
To i to jest ciągle psem. Ma cztery łapy, jest ssakiem, szczeka. To ciągle jest pies, tylko inna odmiana.

"Chcesz pouczać autora o tym, co autor miał na myśli?"
Z twojego pierwszego postu wywnioskowałem, że była to opinia na temat filmu i na temat Biblii, ale opinia złośliwa, która miała na celu właśnie pociągnąć dyskusję na temat istnienia Boga.

"Po raz kolejny: KŁAMIESZ. Wrednie, ordynarnie, kłamiesz."
Do tej pory, nikt z kim rozmawiałem nie dał mi jednoznacznego dowodu.

"Chcesz wiedzy – proszę bardzo. Masz tu link do książki, która Ci rozwieje wszystkie Twoje wątpliwości: http://www.proszynski.pl/Ewolucja_jest_faktem-p-30236-2000-....
Nie musisz nawet jechać do Warszawy. Przyślą Ci do domu."
Być może zamówię książkę. Ciekawi mnie temat ewolucji, ale nikt do tej pory nie daje mi dowodów na ten temat.

PS. Zauważyłem, że we wcześniejszych postach odnosiłeś się do wiedzy szkolnej, ja zresztą też. Pozwól, że ja odniosę się do wiedzy szkolnej podobnie jak ty odnosisz się do wiedzy szkolnej na temat ewolucji.
Otwórz książkę do historii, tematy związane z religią starożytnego Rzymu. Tam będziesz miał opisaną działalność Jezusa - nieszczegółowo, ale będziesz miał.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
darthbergi

&gt;&gt;&gt; Dowody jak pisałem, znalazłem wewnątrz swojego serca. Dla mnie to wystarczy.

A wiesz dlaczego „dowody” z wnętrza serca są warte tyle, co zeszłoroczny śnieg? Ponieważ znaleźć tam można rzeczy wszelakie, zależnie od tego, co wydaje Ci się przyjemne, a nie zależnie od tego, co jest prawdą.
Np. jako dziecko znalazłem w głębi swojego serca dowód na to, że świat jednej z kreskówek o wiewiórkach był prawdą. Byłem o tym przekonany do tego stopnia, że planowałem popełnienie samobójstwa, po którym przeniósłbym się do ich świata.
Np. biliony ludzi na świecie znajdują w swoich sercach dowody na to, że to nie Twój bóg jest prawdziwy, tylko ich własny. Itd, itp.


&gt;&gt;&gt; Dla mnie wiara idzie w parze z nauką. Chcę znaleźć prawdziwość swojej wiary.

Jak na razie tego nie zademonstrowałeś. Powołujesz się ciągle na pismo, a to jest przeciwieństwo szukania prawdziwości wiary.


&gt;&gt;&gt; To i to jest ciągle psem. Ma cztery łapy, jest ssakiem, szczeka. To ciągle jest pies, tylko inna odmiana.

Ale jest inną odmianą. A różnice pomiędzy odmianami zachodzą tak samo, jak pomiędzy gatunkami, z tym że na krótszej przestrzeni czasowej. Przeczytaj tą książkę, jeżeli naprawdę chcesz znaleźć odpowiedzi.



&gt;&gt;&gt; Z twojego pierwszego postu wywnioskowałem, że była to opinia na temat filmu i na temat Biblii, ale opinia złośliwa, która miała na celu właśnie pociągnąć dyskusję na temat istnienia Boga.

Tak, miało to pociągnąć dyskusję.
Nie, nie była to opinia złośliwa, tylko opisująca osobowość głównego bohatera książki wyłącznie na podstawie jego zachowań w tej książce opisanych.


&gt;&gt;&gt; Do tej pory, nikt z kim rozmawiałem nie dał mi jednoznacznego dowodu.

Więc albo rozmawiałeś z niewłaściwymi osobami, albo nie zdołałeś zrozumieć przedstawionych Ci przez nich dowodów. Jeszcze raz – przeczytaj tą książkę.


&gt;&gt;&gt; Otwórz książkę do historii, tematy związane z religią starożytnego Rzymu. Tam będziesz miał opisaną działalność Jezusa - nieszczegółowo, ale będziesz miał.

Chyba sobie kpisz. Jedyne, co tam znajdę, to działalność sekty chrześcijańskiej. W żadnej książce zaakceptowanej jako podręcznik historii nie znajdziesz odwołań do Jezusa jako postaci historycznej.

Pozdrawiam.
A przede wszystkim: miłej lektury!

PS
Jeżeli z powodów finansowych lub innych obiektywnych zamówienie ksiązki jest dla Ciebie problemem, być może udałoby mi się zorganizować dla Ciebie kopię w formacie PDF. Oczywiście zakładając, że jej akceptacja nie byłaby dla Ciebie niepopełnialnym grzechem.

ocenił(a) film na 8
darthbergi

Żeby nie było, że nie próbowałem oglądać - krótki komentarz do Twojego filmu „Czy można zaufać Biblii ?”

1. Przypowieść o ludożercy – czysta demagogia nastawiona na wywołanie rechotu pośród tłumu już wierzących, których zdolności analizy wypowiedzi sprowadzając się do mechanizmu
„Powiedział coś o odrzucających biblię co wywołuje śmiech pośród wierzących = musi mieć rację!”

Przy okazji dał kolejny przykład jakże powszechnego i kompletnego niezrozumienia pośród wierzących słów typu liberał, czy ateista.

2. Powołanie się na Albrighta jest znowu bezcelowe, bo owszem biblia udowadnia, że piszący ją znali mniej-więcej podstawowe fakty n/t miast i państw Bliskiego Wschodu. Jeżeli przyjmiesz to za argument wystarczający, musisz jednocześnie przyjąć komiks Spidermana za prawdę, ponieważ jego akcja dzieje się w Nowym Jorku.
Albright twierdził też inne rzeczy, pokroju 'Ks. Rodzaju jest w zasadzie całkowicie historyczna' co jest absolutnym absurdem, o czym wie nawet większość przedszkolaków.

Jeżeli więc Twój Dr Alfred Palla, który zdobył swoje stopnie doktorskie na kreacjonistycznych uniwersytetach zachodnich stanów USA już na wstępie wyjeżdża z takim czymś, to jest absolutnie uzasadnionym wnioskować, że oglądanie reszty będzie zupełną stratą czasu ze względu na argumenty, którymi się on posługuje.

impactor

1. Tutaj się zgadzam. Przypowieść o ludożercy to faktycznie była przesada i oznaka lekceważenia. Miało to jednak pokazać, że Biblia buduje moralny porządek i właśnie dzięki tej księdze, wielu ludzi powstrzymuje się od nagannych czynów.

2. Chodzi tutaj o to, że wielu ludzi wątpi w Biblię po przez to, że nie znaleźli jeszcze dowodów. Chodzi o to, że nie zawsze tych dowodów niema, ale że mogły jeszcze nie zostać odnalezione. Nikt do około roku 1880 nie wierzył w istnienie Troi, aż Heinrich Schliemann odkrył pozostałości. Nie stwierdzam, że Illiada mówiła prawdę, ale że często z braku dowodów wątpimy w coś, co mogło naprawdę istnieć, a dowody są.

Polecam ci Waltera Veitha. Kiedyś był on zagorzałym ateistą, zdobył stopień profesora i wykładał nauki ścisłe, nie wiem dokładnie na jakim uniwersytecie, ale mówił że na jednym z najbardziej prestiżowych na świecie. Jego żona była mocno związana ze środowiskiem New Age. Po śmierci stryja miał on dostęp do wielu ciekawych książek, zakazanych dla niewtajemniczonych. Teraz Walter Veith wykłada Biblię i biblijne proroctwa oraz historię przemilczaną i nieoficjalną, ma też cykl wykładów na temat zdrowia. Nie twierdzę, że gość ma we wszystkim rację, ale warto zapoznać się z jego odkryciami.

ocenił(a) film na 8
darthbergi

>>> 1. Tutaj się zgadzam. Przypowieść o ludożercy to faktycznie była przesada i oznaka lekceważenia. Miało to jednak pokazać, że Biblia buduje moralny porządek i właśnie dzięki tej księdze, wielu ludzi powstrzymuje się od nagannych czynów. <<<

Zgadzam się. W ten sam sposób, w który przyklejenie na plecy nauczyciela kartki 'Głupek' ma pokazać, że nauczyciel jest głupkiem.



>>> 2. Chodzi tutaj o to, że wielu ludzi wątpi w Biblię po przez to, że nie znaleźli jeszcze dowodów. <<<

Nie. Powołując się na Albrighta chodzi mu o to, że są dowody na historyczność chociażby Księgi Stworzenia, co jest absurdem. Nie oglądasz uważnie własnych filmów?

Ludzie wątpią w biblię nie dlatego, że nie znaleźli dowodów jej popierających (co samo w sobie i tak byłoby ku temu wystarczające – patrz: druga część postu), tylko dlatego, że toną po uszy w dowodach jej zaprzeczających. I nie chodzi tutaj o naukowców mających dostęp do zaawansowanych eksperymentów, tylko zwykłych laików o nawet podstawowej wiedzy o świecie.



>>> Chodzi o to, że nie zawsze tych dowodów niema, ale że mogły jeszcze nie zostać odnalezione.<<<

Doskonale. I kiedy te dowody zostaną odnalezione, wtedy wiara w coś nieudowodnionego przestanie być bezpodstawna i irracjonalna.




******************************************************************************** **********************************

---------------------->>>>> A teraz najważniejsza część tego tysiącpostowego wątku <<<<<-------------------------

******************************************************************************** **********************************




>>> Nikt do około roku 1880 nie wierzył w istnienie Troi, aż Heinrich Schliemann odkrył pozostałości. Nie stwierdzam, że Illiada mówiła prawdę, ale że często z braku dowodów wątpimy w coś, co mogło naprawdę istnieć, <<<

BRAWO! DOKŁADNIE TAK! O TO WŁAŚNIE CHODZI! W KOŃCU ZACZYNASZ ŁAPAĆ!

Dlatego też wiara w istnienie Troi przed rokiem 1880 była głupotą, ponieważ nie było wystarczających powodów by uważać ją za prawdę, niezależnie od tego, czy prawdą byłą, czy nie.
Tak samo jak wiara w to, że Ziemia jest okrągła, była bezpodstawna i irracjonalna (czyli: głupia) – niezależnie od tego, czy obiekt tej wiary rzeczywistości było prawdą, czy nie - zanim Arystoteles w IV w. p.n.e. dostarczył obserwowalnych, fizycznych argumentów pozwalających określić wysokie tego prawdopodobieństwo, co później Eratostenes zamienił z wysokiego prawdopodobieństwa na pewność za pomocą obliczeń pozwalających określić krzywiznę i obwód Ziemi.

Bez dowodów nie mamy sposobu na odróżnienie twierdzeń prawdziwych od twierdzeń nieprawdziwych. Dlatego też nie należy wierzyć w ŻADNE twierdzenie na potwierdzenie prawdziwości (lub chociażby dużego prawdopodobieństwa) którego nie dysponujemy dowodami.

Mam nadzieję, że w końcu zrozumiałeś jak działa ten cudowny mechanizm, którego stosowanie sprawia, ze nie pogrążamy się w chaosie i nieskończonej ilości bezpodstawnych i irracjonalnych wierzeń.

impactor

"Ludzie wątpią w biblię nie dlatego, że nie znaleźli dowodów jej popierających (co samo w sobie i tak byłoby ku temu wystarczające – patrz: druga część postu), tylko dlatego, że toną po uszy w dowodach jej zaprzeczających. I nie chodzi tutaj o naukowców mających dostęp do zaawansowanych eksperymentów, tylko zwykłych laików o nawet podstawowej wiedzy o świecie."
Mam nadzieję, że zainteresowałeś się przynajmniej po części przypadkiem Profesora Waltera Veitha, o którym pisałem ci wcześniej? Morał płynący z jego postaci - nie wszyscy światli ludzie nie wierzą w Boga czy w Biblię.

Chcesz wiedzieć, co np. Nobliści mówili o wierze w Boga? Proszę:

http://potop-exodus.w.interia.pl/ewolucja/noblisci.html

"Dlatego też wiara w istnienie Troi przed rokiem 1880 była głupotą, ponieważ nie było wystarczających powodów by uważać ją za prawdę, niezależnie od tego, czy prawdą byłą, czy nie."
Może i wiara w istnienie Troi przed rokiem 1880 była głupotą, ale była prawdą.

"Tak samo jak wiara w to, że Ziemia jest okrągła, była bezpodstawna i irracjonalna (czyli: głupia) – niezależnie od tego, czy obiekt tej wiary rzeczywistości było prawdą, czy nie - zanim Arystoteles w IV w. p.n.e. dostarczył obserwowalnych, fizycznych argumentów pozwalających określić wysokie tego prawdopodobieństwo, co później Eratostenes zamienił z wysokiego prawdopodobieństwa na pewność za pomocą obliczeń pozwalających określić krzywiznę i obwód Ziemi."
Czytałem, że jeszcze w starożytności, w starożytnej Mezopotamii ludzie mieli wiedzę na temat kształtu Ziemi, ale nie mogli tego udowodnić. Ciekawi mnie jak zdobyli tę wiedzę.

Swoją drogą przypomina mi się pewien werset:

"21 Czy nie wiecie tego? Czyście nie słyszeli?
Czy wam nie głoszono od początku?
Czyście nie pojęli utworzenia ziemi?
22 Ten, co mieszka nad kręgiem ziemi,
której mieszkańcy są jak szarańcza,
On rozciągnął niebiosa jak tkaninę
i rozpiął je jak namiot mieszkalny."
Izajasz 40 : 21-22

"Bez dowodów nie mamy sposobu na odróżnienie twierdzeń prawdziwych od twierdzeń nieprawdziwych. Dlatego też nie należy wierzyć w ŻADNE twierdzenie na potwierdzenie prawdziwości (lub chociażby dużego prawdopodobieństwa) którego nie dysponujemy dowodami."

Ja znalazłem dowód istnienia Boga. Mimo tego iż jestem tylko grzesznym człowiekiem, ilekroć proszę Boga o wybaczenie, zapraszam go do swojego życia, moje życie ulega poprawie. Moje myślenie zmieniło się odkąd zacząłem szukać Boga. Wiara w niego sprawia, że jestem w stanie naprawiać swoje czyny. Dla mnie Bóg istnieje.

I jeszcze na koniec:

Wierzę w Boga. Nie wiem, czy będzie tak zawsze, ale chcę aby tak było, bo widzę jakie korzyści z wiary płyną. Widzę też, jaki piękny byłby świat, gdyby każdy postępował zgodnie z nakazami Pana Jezusa. Mówię trochę jak obłudnik, bo sam często odchodzę od jego nauk, ale kieruje się ku zmianie. Ufam Panu.
Mimo iż sam jestem przeciwny, np. aborcji czy homoseksualizmowi, czy innych czynów, które uważam za niemoralne, to nikomu tego nie zamierzam zabraniać. Nikomu nie karzę się zmieniać. Chcę sam się zmienić, mam nadzieję że inni się zmienią, ale nikogo nie zamierzam potępiać z powodu jego wiary, decyzji. Wiara w Jezusa, to wiara miłości, a nie przymusu i zakazów.

"Łaska niech będzie z wami wszystkimi" Hebr 13: 25

ocenił(a) film na 8
darthbergi

>>> Mam nadzieję, że zainteresowałeś się przynajmniej po części przypadkiem Profesora Waltera Veitha, o którym pisałem ci wcześniej? Morał płynący z jego postaci - nie wszyscy światli ludzie nie wierzą w Boga czy w Biblię. Chcesz wiedzieć, co np. Nobliści mówili o wierze w Boga? Proszę:

To słownikowy przykład błędu logicznego zwanego Argumentum ad verecundiam: używać zamiast argumentów odwołań do autorytetów, szczególnie tych, które są powszechnie szanowane.

Właśnie dlatego nauka nie jest ani demokracją, ani dyktaturą, bo opinie nie mają w niej żadnego prawa bytu. Liczą się tylko dowody, które można przetestować pod kątek ich poprawności.



>>> Może i wiara w istnienie Troi przed rokiem 1880 była głupotą, ale była prawdą.

Widzę, że niczego nie zrozumiałeś. Spróbuj przeczytać tamten post jeszcze raz. Może Ci się tym razem uda.



>>> Czytałem, że jeszcze w starożytności, w starożytnej Mezopotamii ludzie mieli wiedzę na temat kształtu Ziemi, ale nie mogli tego udowodnić. Ciekawi mnie jak zdobyli tę wiedzę.

Skoro nie mogli tego udowodnić, TO NIE MIELI WIEDZY.


>>> Ja znalazłem dowód istnienia Boga. Mimo tego iż jestem tylko grzesznym człowiekiem, ilekroć proszę Boga o wybaczenie, zapraszam go do swojego życia, moje życie ulega poprawie. Moje myślenie zmieniło się odkąd zacząłem szukać Boga. Wiara w niego sprawia, że jestem w stanie naprawiać swoje czyny.

A miliony ludzi na świecie znalazło identyczne 'dowody' na istnienie zupełnie innych bogów. Dlatego to coś co przyjmujesz za dowód ma to tyle samo wspólnego z dowodem, co ser Camembert z anteną radiową.


>>> Dla mnie Bóg istnieje.

A dla 4-letniej córeczki mojej kuzynki Kubuś Puchatek istnieje. I co w związku z tym?



>>> Wierzę w Boga. Nie wiem, czy będzie tak zawsze, ale chcę aby tak było, bo widzę jakie korzyści z wiary płyną.

I jak tylko przyznasz przed samym sobą, że nie masz żadnego dobrego powodu by uważać owego boga za prawdziwego, przestaniesz próbować zmuszać ludzi (i swoje dzieci) do porzucenia rozumu, wiedzy i oddaniu się chaosowi irracjonalnych wierzeń celem uwierzenia w to, w co Ty wierzysz, i kiedy Twoi współwierzący nie będą próbowali wprowadzać norm społecznych, prawnych i moralnych bazujących na nauczaniu owej postaci – wtedy możesz sobie dalej w niego wierzyć w zaciszu swojej głowy.


"Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli*" - Jana 8:32
* - z wiary w bogów wszelakich

impactor

"To słownikowy przykład błędu logicznego zwanego Argumentum ad verecundiam: używać zamiast argumentów odwołań do autorytetów, szczególnie tych, które są powszechnie szanowane."
Powołałem się na powszechnie znane i szanowane autorytety, to prawda. Nie jest to żaden argument, zgadza się. Jednak dlaczego tak zrobiłem? Zrobiłem tak dla tego, że mówiłeś wprost, że wiara w boga jest równie prawdziwa jak wiara w spidermana. Sugerowałeś, że w Boga wierzą ignoranci i fanatycy, którzy dużo czasu na edukację nie poświęcili w swoim życiu. Mam nadzieję, że po tym zabiegu z mojej strony, nie będziesz już stosował swoich ulubionych porównań i sugestii.

"Skoro nie mogli tego udowodnić, TO NIE MIELI WIEDZY."
Możliwe, jednak wiedzieli, że ziemia jest okrągła. Chyba, że była to ich teoria/wiara.

"A miliony ludzi na świecie znalazło identyczne 'dowody' na istnienie zupełnie innych bogów"
Nie wiem jak oni się czują i co myślą w swoich relacjach, w swojej wierze. Biblia jednak jest precyzyjna, a w Nowym testamencie niemal każdy wers jest ogromnie pożyteczną wskazówką dla ducha.

"A dla 4-letniej córeczki mojej kuzynki Kubuś Puchatek istnieje. I co w związku z tym?"
Daruj sobie, naprawdę sobie daruj.

"I jak tylko przyznasz przed samym sobą, że nie masz żadnego dobrego powodu by uważać owego boga za prawdziwego"
Mam właśnie dobre powody. To Bóg udowodnił mi, jak wielkim jestem grzesznikiem, jak wszyscy ludzie dalecy są od Bożej doskonałości, jak on mimo tego nas kocha, że sam Chrystus umarł za nas na krzyżu.

"przestaniesz próbować zmuszać ludzi (i swoje dzieci) do porzucenia rozumu, wiedzy i oddaniu się chaosowi irracjonalnych wierzeń celem uwierzenia w to, w co Ty wierzysz"
Nikogo do niczego nie zmuszam. Przeczytaj poprzedni post. Nikogo nie zmuszam do porzucenia wiedzy i rozumu, odwrotnie, wiedzy należy poszukiwać. A do dzieci to mi jeszcze daleko.

"i kiedy Twoi współwierzący nie będą próbowali wprowadzać norm społecznych, prawnych i moralnych bazujących na nauczaniu owej postaci"
Nie wiem, co próbują wprowadzić moi współwierzący, rzecz jasna oprócz wiary w Boga, ale ja do społeczeństwa nie chcę nic wprowadzać. Nie chcę tylko aby mi różne normy na siłę narzucano.

" wtedy możesz sobie dalej w niego wierzyć w zaciszu swojej głowy."
Nie mów mi, kiedy mogę wierzyć, a kiedy nie, a wszystko będzie w porządku, ok?

"Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. " Jan 11:25

ocenił(a) film na 8
darthbergi

>>> Nie jest to żaden argument, zgadza się. Jednak dlaczego tak zrobiłem? Zrobiłem tak dla tego, że mówiłeś wprost, że wiara w boga jest równie prawdziwa jak wiara w spidermana. Sugerowałeś, że w Boga wierzą ignoranci i fanatycy, którzy dużo czasu na edukację nie poświęcili w swoim życiu. Mam nadzieję, że po tym zabiegu z mojej strony, nie będziesz już stosował swoich ulubionych porównań i sugestii.

Tylko że u mnie to jest wynikiem argumentu - i to tylko jednym z pobocznych (nie istnieją podstawy by uważać istnienie boga za prawdę, wiara w niego jest więc bezpodstawna. Statystycznie wiarę w rzeczy bezpodstawne bardziej skłonni są przejawiać ludzie o brakach w edukacji i rozumieniu świata, oraz osoby naiwne), a u Ciebie jest jego źródłem, punktem wyjściowym na którym się on opiera cały argumemt. Dlatego mój argument jest logicznie światły, a Twój logicznie błędny.



>>> "Skoro nie mogli tego udowodnić, TO NIE MIELI WIEDZY."
„Możliwe, jednak wiedzieli, że ziemia jest okrągła. Chyba, że była to ich teoria/wiara.”

Oj, cierpliwości, cierpliwości daj mi wszechświecie do takich ludzi...
SKORO NIE MIELI WIEDZY TO NIE WIEDZIELI. Mogli sobie w to bezpodstawnie wierzyć, a wiara w to była głupotą.
I przy okazji – nie udowadniaj po raz n-ty, ze nie masz pojęcia o znaczeniu słowa 'teoria'. Teoria i wiara są na przeciwnym końcu skali.


>>> Nie wiem jak oni się czują i co myślą w swoich relacjach, w swojej wierze.
Za to ja wiem, bo rozmawiam z nimi o tym od 7 lat. Więc ucz się ode mnie.

>>> Biblia jednak jest precyzyjna,
Nie.
>>> a w Nowym testamencie niemal każdy wers jest ogromnie pożyteczną wskazówką dla ducha.
I znowu nie.


>>> "A dla 4-letniej córeczki mojej kuzynki Kubuś Puchatek istnieje. I co w związku z tym?"
Daruj sobie, naprawdę sobie daruj.

Czy ja Ci to napisałem po Twoim pierwszym poście? Nie (powinienem, ale mam zapędy edukatorskie i zależy mi na walce z ignorancją). Tymczasem Twoje argumenty na poparcie swojej tezy były równie mocne, co argumenty tej córeczki.


>>> Mam właśnie dobre powody.

Muszą być naprawdę zajerzyste, skoro przez tyle czasu nie potrafiłeś ich przedstawić.


>>> Nikogo nie zmuszam do porzucenia wiedzy i rozumu, odwrotnie, wiedzy należy poszukiwać

Więc daj przykład innym swoich zachowaniem. Na razie robisz coś DOSKONALE PRZECIEWNEGO.


>>> A do dzieci to mi jeszcze daleko.

Tym lepiej dla nich. Dla dobra przyszłych pokoleń, postaraj się dotrzeć do prawdy, zanim się ich dorobisz.


>>> Nie wiem, co próbują wprowadzić moi współwierzący, rzecz jasna oprócz wiary w Boga, ale ja do społeczeństwa nie chcę nic wprowadzać. Nie chcę tylko aby mi różne normy na siłę narzucano.

Zakaz małżeństwo homoseksualnych. Zakaz eutanazji. Zakaz wczesnej aborcji. Utrudnianie dostępu do invitro. Utrudnianie funkcjonowania par w związkach nieformalnych, itd., itp.


>>> Nie mów mi, kiedy mogę wierzyć, a kiedy nie, a wszystko będzie w porządku, ok?

Wiesz gdzie są granice wolności osobistej? Tam, gdzie Twoja wolność zaczyna ograniczać wolność innych. A cała religia (której jesteś jaskrawym przedstawicielem, niezależnie od tego, czy to akceptujesz), jest na tym zbudowana.


>>> "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. "

„Czarodziej nigdy się nie spóźnia, nie jest też zbyt wcześnie, przybywa wtedy kiedy ma na to ochotę.”
- Gandalf do Froda. „Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia”


To, co można było powiedzieć, zostało już powiedziane. Mam nadzieję, że ta wymiana postów dostarczy Ci iskry, która kiedyś da początek Twojemu oświeceniu.

Idź z Tatą Muminka.

impactor

"Statystycznie wiarę w rzeczy bezpodstawne bardziej skłonni są przejawiać ludzie o brakach w edukacji i rozumieniu świata, oraz osoby naiwne"
Tą oto wypowiedzią udowodniłeś, że wiara w Boga nie jest bezpodstawna.
Ponieważ:
wiara w rzeczy bezpodstawne równa się nieuctwo i nierozumienie świata
nobliści nie równa się nieuctwo i nierozumienie świata
nobliści równa się wiara w boga
to wiara w boga nie równa się nieuctwo i nierozumienie świata

(porównanie na podstawie twojej wypowiedzi)

Boga na szczęście mogą znać ludzie nie tylko oświeceni i wybitni. Bóg nie jest rasistą. On uszanuje każdego, kto zwróci się ku niemu i odwróci się od grzechu, czemu dał nie raz świadectwo.

"Mogli sobie w to bezpodstawnie wierzyć, a wiara w to była głupotą."
Postawili tezę, która po wiekach została udowodniona. Czy to jest głupota? To jest dalekowzroczność.

"Za to ja wiem, bo rozmawiam z nimi o tym od 7 lat. Więc ucz się ode mnie."
Nie dzięki, wolę porozmawiać osobiście, jeśli będę miał okazję spotkać ich. Na razie rzadko miałem okazję, głównie na YT.

">>> Biblia jednak jest precyzyjna,
Nie.
>>> a w Nowym testamencie niemal każdy wers jest ogromnie pożyteczną wskazówką dla ducha.
I znowu nie."
Nigdy mi tego nie udowodniłeś.

"Muszą być naprawdę zajerzyste, skoro przez tyle czasu nie potrafiłeś ich przedstawić."
Przecież cały czas ci je przedstawiam.

"Więc daj przykład innym swoich zachowaniem. Na razie robisz coś DOSKONALE PRZECIEWNEGO."
Prosiłem o dowody na ewolucję? Prosiłem. Spełniłem zatem już twoją prośbę.

"Zakaz małżeństwo homoseksualnych. Zakaz eutanazji. Zakaz wczesnej aborcji. Utrudnianie dostępu do invitro. Utrudnianie funkcjonowania par w związkach nieformalnych, itd., itp."
Możliwe, że niektórzy wierzący tak właśnie postępują. Prawdziwi uczniowie Chrystusa jednak nie mają czasu na coś takiego. Oczekują drugiego przyjścia Chrystusa, gdyż on odnowi ziemię, więc nie sądzę aby dbali na siłę o takie rzeczy. Dla mnie wszystko o czym piszesz jest niemoralne, ale dobrze, nie wypowiem się na ten temat i nic nikomu nie będę narzucał.

"Wiesz gdzie są granice wolności osobistej? Tam, gdzie Twoja wolność zaczyna ograniczać wolność innych. A cała religia (której jesteś jaskrawym przedstawicielem, niezależnie od tego, czy to akceptujesz), jest na tym zbudowana."
Dlatego Jezus Chrystus nie jest religią, ale żywą relacją Boga z człowiekiem.
Religia zniewala, Chrystus uwalnia, nie zmuszając przy tym nikogo.
Wiara w Chrystusa jest wypierana ze społeczeństwa. Publicznie powiedzieć "Wierzę w Jezusa" oznacza wytknięcie palcem jako fanatyk.


================================================================================ ==============================================================

"To, co można było powiedzieć, zostało już powiedziane. Mam nadzieję, że ta wymiana postów dostarczy Ci iskry, która kiedyś da początek Twojemu oświeceniu."
Czyli rozmowę uważamy za zakończoną?? Jeżeli tak, to bardzo się cieszę, bo uważam że dalej niema sensu.

I pamiętaj! Nieważne jak bardzo zgrzeszysz, jak źle postąpisz, jakim bluźniercą byłeś, jeżeli szczerze do tego się przyznasz przed Bogiem, to on ci wybaczy. Nie chodzi o to, abyś grzeszył świadomie, ale pamiętaj, Bóg cię kocha.

"Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne." Jan 3:16


ocenił(a) film na 8
darthbergi

>>> Tą oto wypowiedzią udowodniłeś, że wiara w Boga nie jest bezpodstawna. Ponieważ: wiara w rzeczy bezpodstawne równa się nieuctwo i nierozumienie świata, nobliści nie równa się nieuctwo i nierozumienie świata, nobliści równa się wiara w boga, to wiara w boga nie równa się nieuctwo i nierozumienie świata (porównanie na podstawie twojej wypowiedzi)

I właśnie tego rodzaju jakość procesu myślowego i nierozumienia materiałów źródłowych na które się powołujesz, doprowadza Cię do wiary w boga.


>>> Boga na szczęście mogą znać ludzie nie tylko oświeceni i wybitni. Bóg nie jest rasistą.

Rasistą? :D Ach, ta niecna rasa ludzi wybitnych i oświeconych.



>>> "Mogli sobie w to bezpodstawnie wierzyć, a wiara w to była głupotą." Postawili tezę, która po wiekach została udowodniona. Czy to jest głupota? To jest dalekowzroczność.

Czy ty naprawdę masz tak kolosalne problemy z logicznym myśleniem?
Postawienie hipotezy nie ma nic wspólnego z wierzeniem w jej prawdziwość. Mogli sobie stawiać milion hipotez (co też robili) prawdziwych, i nieprawdziwych – a bezpodstawna wiara w prawdziwość każdej z nich była równie wielką głupotą, a nie 'dalekowzrocznością'.



>>> Nigdy mi tego nie udowodniłeś.

Znużyła mnie syzyfowa próba nadania tej dyskusji logicznego przebiegu. Oddaję się więc Twojemu sposobowi prowadzenia dyskursu: Pomidor.



>>> Przecież cały czas ci je przedstawiam. (dowody)

Pomidor.



>>> Możliwe, że niektórzy wierzący tak właśnie postępują. Prawdziwi uczniowie Chrystusa jednak nie mają czasu na coś takiego. Oczekują drugiego przyjścia Chrystusa, gdyż on odnowi ziemię, więc nie sądzę aby dbali na siłę o takie rzeczy. Dla mnie wszystko o czym piszesz jest niemoralne, ale dobrze, nie wypowiem się na ten temat i nic nikomu nie będę narzucał.

Pomidor.


>>> Dlatego Jezus Chrystus nie jest religią, ale żywą relacją Boga z człowiekiem.
Religia zniewala, Chrystus uwalnia, nie zmuszając przy tym nikogo.

Pomidor.


>>> I pamiętaj! Nieważne jak bardzo zgrzeszysz, jak źle postąpisz, jakim bluźniercą byłeś, jeżeli szczerze do tego się przyznasz przed Bogiem, to on ci wybaczy. Nie chodzi o to, abyś grzeszył świadomie, ale pamiętaj, Bóg cię kocha.

I pamiętaj!
1. Prosiaczek żyje w Stumilowym Lesie.
2. Miś Uszatek ma klapięte uszko.
3. Teletubisiów jest cztery i wszystkie Cię kochają.
4. A przede wszystkim: pomidor.

impactor

"I właśnie tego rodzaju jakość procesu myślowego i nierozumienia materiałów źródłowych na które się powołujesz, doprowadza Cię do wiary w boga."
Nie rozumiesz, że napisałem owo porównanie na podstawie twojej wypowiedzi? Napisałem co ty mi udowadniasz, a nie jak jest, i co prowadzi do wiary w Boga.

"Rasistą? :D Ach, ta niecna rasa ludzi wybitnych i oświeconych."
Wiesz dobrze, że nie jestem przeciwny ludziom wykształconym. Wręcz przeciwnie. Wiesz, że mam na myśli, że Bóg jest otwarty na każdego, bez względu na jego poziom inteligencji. Na każdego, kto będzie żałował grzechu, i kto zrozumie, że jest taki mały i taki nieczysty w obliczu Najwyższego.

"Czy ty naprawdę masz tak kolosalne problemy z logicznym myśleniem?
Postawienie hipotezy nie ma nic wspólnego z wierzeniem w jej prawdziwość. Mogli sobie stawiać milion hipotez (co też robili) prawdziwych, i nieprawdziwych – a bezpodstawna wiara w prawdziwość każdej z nich była równie wielką głupotą, a nie 'dalekowzrocznością'."
Pomijasz jednak to, że owe hipotezy zawsze były wynikiem pewnego rodzaju badań i rozmyślań. Fakt, że były one w dużej mierze fałszywe, jednak stawianie i badanie hipotezy to podstawa nauki.
A rozumem i tak wszystkiego nie dojdziesz. Możliwe że teraz jak w filmie "Matrix" żyjesz w sztucznym świecie, o czym nigdy się nie przekonasz. Rozum jak każde narzędzie jest ograniczone. Trzeba go używać, owszem, ale rozumem nie dojdziesz wielu prawd. Wierzysz w to, że twój rodzic cię kocha? Nie da się żyć, bez jakiejkolwiek wiary. Niektóre tezy, po prostu zakładamy.

ocenił(a) film na 8
darthbergi

>>> Nie rozumiesz, że napisałem owo porównanie na podstawie twojej wypowiedzi? Napisałem co ty mi udowadniasz, a nie jak jest, i co prowadzi do wiary w Boga

I właśnie na tym polega niezamierzony żart, którego sam jesteś autorem - na podstawie kompletnego niezrozumienia mojej wypowiedzi zbudowałeś swój „argument logiczny”. Dokładnie w ten sam sposób w jaki argumentujesz zasadność swojej wiary.


>>> Wiesz dobrze, że nie jestem przeciwny ludziom wykształconym. Wręcz przeciwnie. Wiesz, że mam na myśli, że Bóg jest otwarty na każdego, bez względu na jego poziom inteligencji. Na każdego, kto będzie żałował grzechu, i kto zrozumie, że jest taki mały i taki nieczysty w obliczu Najwyższego.

Chodziło mi o użycie przez Ciebie absurdalnego w kontekście rzeczownika 'rasista'. Laisse tomber.

Nie, kolego. Jest dokładnie ODWROTNIE. Jeżeli Twój bóg istnieje, to dyskryminuje on STRASZLIWIE, czyniąc wiarę w niego niemożliwą dla ludzi spełniających wszystkie z trzech poniższych warunków:
- wystarczającą inteligencję (nie potrzeba jej wiele)
- zdolność krytycznego myślenia
- dążenie do poznania prawdy niezależnie od tego, gdzie ona leży i czy jej odkrycie będzie się im podobało, czy nie

Dla osoby spełniającej wszystkie z powyższych warunków wiara w boga judo-chrześcijaństkiego jest po prostu NIE-MOŻ-LI-WA.



>>> Pomijasz jednak to, że owe hipotezy zawsze były wynikiem pewnego rodzaju badań i rozmyślań. Fakt, że były one w dużej mierze fałszywe, jednak stawianie i badanie hipotezy to podstawa nauki.

TAK. Stawianie i badanie (uzasadnionych) hipotez jest podstawą nauki. Zapominasz tylko, że równie ważną podstawą nauki jest nieuważanie tych hipotez za prawdziwe dopóki nie zostaną one udowodnione!



>>> A rozumem i tak wszystkiego nie dojdziesz. Możliwe że teraz jak w filmie "Matrix" żyjesz w sztucznym świecie, o czym nigdy się nie przekonasz. Rozum jak każde narzędzie jest ograniczone. Trzeba go używać, owszem, ale rozumem nie dojdziesz wielu prawd.

Oczywiście, że rozumem nie dojdę do wszystkiego, bo nie jest możliwe odkrycie wszystkiego. Jednak nie dysponujemy ABSOLUTNIE ŻADNYM mechanizmem, który pozwoliłby nam odróżnić „rzeczy, do których rozumem nie dojdziemy będące prawdą”, od „rzeczy, do których rozumem nie dojdziemy będące nieprawdą”.
------- I właśnie dlatego uważać za prawdę należy TYLKO I WYŁĄCZNIE rzeczy, do których doszliśmy rozumem -------



>>> Wierzysz w to, że twój rodzic cię kocha? Nie da się żyć, bez jakiejkolwiek wiary. Niektóre tezy, po prostu zakładamy.

Niestety, w języku polskim słowo „wiara” i „wierzyć” są tak podobne, że dla wielu ludzi wydają się tym samym. Ja nie mam wiary w to, że rodzic mnie kocha. Wierzę w to, bo mam ku temu bardzo dobre, empiryczne powody (i to samo tyczy się wierzenia w ich istnienie).


Popatrz na mnie – ja żyję bez jakiejkolwiek wiary. Życie bez wiary jest nie tylko możliwe, ale jest jedynym właściwym sposobem życia. Dlaczego? Oto dlaczego:

-------------------------------------------------------------------------------- ---------------------------------
Wiara, to nic innego jak wymówka którą ludzie dają na utrzymywanie wierzeń, na których poparcie nie mają niczego. Gdyby mieli cokolwiek, nie potrzebowali wiary.
-------------------------------------------------------------------------------- ---------------------------------

impactor

"I właśnie na tym polega niezamierzony żart, którego sam jesteś autorem - na podstawie kompletnego niezrozumienia mojej wypowiedzi zbudowałeś swój „argument logiczny”. Dokładnie w ten sam sposób w jaki argumentujesz zasadność swojej wiary."
To nie był żaden 'argument logiczny', ale wniosek. Sugerowałeś, że w Boga wierzą ignoranci i fanatycy, a noblistów określiłeś mianem "powszechnie szanowany autorytet". Więc jedno drugie wyklucza (twoim zdaniem). Albo w Boga wierzą nie tylko ignoranci, albo nobliści należą do grupy niedouków i ignorantów.

"- wystarczającą inteligencję (nie potrzeba jej wiele)
- zdolność krytycznego myślenia
- dążenie do poznania prawdy niezależnie od tego, gdzie ona leży i czy jej odkrycie będzie się im podobało, czy nie

Dla osoby spełniającej wszystkie z powyższych warunków wiara w boga judo-chrześcijaństkiego jest po prostu NIE-MOŻ-LI-WA."
Patrz przykład króla Salomona, który słyną z mądrości.

"TAK. Stawianie i badanie (uzasadnionych) hipotez jest podstawą nauki. Zapominasz tylko, że równie ważną podstawą nauki jest nieuważanie tych hipotez za prawdziwe dopóki nie zostaną one udowodnione!"
Więc dlaczego mam brać za pewnik nieistnienie Boga? Piszesz, że jeżeli na coś nie mamy dowodów, to dla nas to nie istnieje. Możemy iść w dwie strony - obstawać przy istnieniu lub nieistnieniu Boga. Tyle, że jeżeli założymy istnienie Boga, mamy odpowiedź na wszystkie pytania. Zatem istnienie Boga jest logiczniejsze, a nieistnienie będziemy mogli założyć, jeżeli dojdziemy do tego, że świat powstał bez ingerencji, na co dowodów nie mamy.

Ja stawiam na istnienie Boga. Cały świat jest świadkiem jego chwały, o czym Biblia nam mówi. Patrząc na przedmioty użytku codziennego - stworzyła je istota rozumna i zdolna do myślenia samodzielnego. Dlaczego więc, sama ta istota rozumna, jak i cały świat, o wiele doskonalsze od np. imadła miałbym zakładać, jakoby były dziełem przypadku losowego?

"------- I właśnie dlatego uważać za prawdę należy TYLKO I WYŁĄCZNIE rzeczy, do których doszliśmy rozumem -------"
Ja rozumem nie mogę dojść nieistnienia Boga. Po prostu nie mieści mi się to w głowie, jak to wszystko powstałoby przez przypadek.

Swoją drogą, jak myślisz: przypadek, czy dzieło inteligencji?

http://pl.123rf.com/photo_3202521_ancient-malowidla-naskalne-w-patagonia-argenti na.html

"Wierzę w to, bo mam ku temu bardzo dobre, empiryczne powody"
A więc jednak wierzysz. Ale nie masz 100% pewności?

"Wiara, to nic innego jak wymówka którą ludzie dają na utrzymywanie wierzeń, na których poparcie nie mają niczego. Gdyby mieli cokolwiek, nie potrzebowali wiary."
Zapominasz jednak jak różnorakie wiary trzymały ludzi przy życiu i dawały im nadzieję. Pogódź się z tym, że bez jakiejkolwiek wiary nie da się żyć.

ocenił(a) film na 8
darthbergi

>>> To nie był żaden 'argument logiczny', ale wniosek. Sugerowałeś, że w Boga wierzą ignoranci i fanatycy, a noblistów określiłeś mianem "powszechnie szanowany autorytet". Więc jedno drugie wyklucza (twoim zdaniem). Albo w Boga wierzą nie tylko ignoranci, albo nobliści należą do grupy niedouków i ignorantów.

Właśnie na tym polega żart. Ja nic takiego nie powiedziałem, a Ty budujesz swój argument używając błędu logicznego zwanego Strachem na Wróble – tworzysz sobie sam przeciwnika, a potem go obalasz.



>>> Patrz przykład króla Salomona, który słyną z mądrości.

Ech, i znowu to samo... A Gandalf był jeszcze mądrzejszy, i jakoś w Jahwe niewierzył.
Życzę powodzenia w próbach udowodnienia, że Salomon kiedykolwiek istniał.
Ale załóżmy na moment, że istniał – co jego istnienie ma wspólnego ze spełnieniem tych trzech warunków?




>>> Więc dlaczego mam brać za pewnik nieistnienie Boga? Piszesz, że jeżeli na coś nie mamy dowodów, to dla nas to nie istnieje. Możemy iść w dwie strony - obstawać przy istnieniu lub nieistnieniu Boga.

Wierz mi – ja naprawdę bardzo się staram Cię nie przeklinać, ale cóż innego mi pozostaje, jak po kilku stronach dyskursu TY NADAL NIE ROZUMIESZ podstawowego pojęcia, czym jest ATEIZM. Napisz sobie to na ręce, żebyś miał przed oczami: ATEIZM TO NIE TWIERDZENIE, ŻE BOGA NIE MA!
Żeby iść w którąkolwiek ze stron, trzeba mieć ku temu powód. Teiści nie przedstawili powodu by uważać istnienie boga za prawdziwe, więc nie zamierzam ruszać się z miejsca.
Ludzie twierdzący, że żaden bóg nie istnieje również nie mogą przedstawić na to dowodów, więc w tą stronę też nie idę.
Może istnieje, może nie. Jednak dopóki nie ma dowodów w żadną ze stron, głupotą jest przyjmowanie którejkolwiek pozycji.

Z tym że wszystkie dowody przedstawione przez teistów są tak kompromitujące, a twierdzenia o istnieniu np. Jahwe tak logicznie sprzeczne, że w wypadku akurat tego boga można wykluczyć jego istnienie (takiego, jak jest opisany w Biblii) na podstawie podstawowych aksjomatów logicznych.




>>> "Wierzę w to, bo mam ku temu bardzo dobre, empiryczne powody"
A więc jednak wierzysz. Ale nie masz 100% pewności?

100% pewności nie mamy w życiu w stosunku do niczego, poza aksjomatami logicznymi. Tak, wierzenie na podstawie materiału dowodowego jest uzasadnioną formą przyjmowania rzeczy za pewne. Takie wierzenie nie ma absolutnie NIC wspólnego z wiarą.


>>> Zapominasz jednak jak różnorakie wiary trzymały ludzi przy życiu i dawały im nadzieję. Pogódź się z tym, że bez jakiejkolwiek wiary nie da się żyć.

Na jakiej podstawie po raz kolejny łżesz jak pies, że o czymś zapominam? Oczywiście, że wiara trzymała ludzi przy życiu. Wiara w proroka Mahometa, wiara w Manitou, w sprawiedliwość Zeusa, w Nirwanę, w to że w święta mikołaj przyniesie nam prezenty. W szpitalach psychiatrycznych wiara w bycie Napoleonem trzyma przy życiu wielu pacjentów, a w Gazowniach obozów koncentracyjnych przy życiu trzymała ludzi wiara w to, że te otwory w suficie to nie dysze wylotowe Cyklunu B, tylko prysznice.



>>> Tyle, że jeżeli założymy istnienie Boga, mamy odpowiedź na wszystkie pytania. Zatem istnienie Boga jest logiczniejsze, a nieistnienie będziemy mogli założyć, jeżeli dojdziemy do tego, że świat powstał bez ingerencji, na co dowodów nie mamy.

Ależ bełkot. Właśnie w tym leży jedego z głównych niebezpieczeństw religii – ludzie myślą, że mają odpowiedź, bo czarodziejski koleś z brodą tak im powiedział 3 tysiące lat temu. Po co więc szukać prawdziwej odpowiedzi. Po co odkrywać, że Ziemia jest okrągłą, skoro koleś powiedział, że jest płaska? Po co odkrywać, że wszystkie gatunki wyewoluowały z jednego organizmu ponad 3 mld lat temu, skoro nasz kosmiczny tatuś powiedział, że stworzył nas w ogrodzie Eden 6-10 tyś lat temu, około południa.
Czy Ty się w ogóle słyszysz? Nie widzisz, jak epickim, jak kolosalnym absurdem są Twoje argumenty?


>>> Po prostu nie mieści mi się to w głowie, jak to wszystko powstałoby przez przypadek.
Swoją drogą, jak myślisz: przypadek, czy dzieło inteligencji?

Tylko głupcy wierzący w inteligentny plan potrafią powiedzieć „przez przypadek”. W naturze przypadki nie istnieją. Nie masz zielonego pojęcia w jaki sposób działa ten świat, w jaki sposób tworzą się galaktyki, układy gwiezdne, planety. W jaki sposób tworzy i rozwija się życie. Te procesy są absolutnie i całkowicie wyzute z przypadku. Przestań więc pierd0lić takie głupoty od których się w żołądku przewraca, i dokształć się w zakresie podstawówki, albo wyklucz się ze społeczeństwa, by nie obciążać go swoim genomem.

ocenił(a) film na 8
impactor

"Ludzie twierdzący, że żaden bóg nie istnieje również nie mogą przedstawić na to dowodów, więc w tą stronę też nie idę."

To zależy od definicji boga. Istota stojąca ponad wszystkim istnieć nie może, udowodnienie tego jest dziecinnie proste

ocenił(a) film na 8
Andrewx51

temat wyczerpany

impactor

"Taaaak, Republika/Cesarstwo Rzymskie było bardzo niegrzeczne oddając cześć swoim kopiom greckich bogów, za co prawdziwy Jahwe pokarał ich zrobieniem z reszty znanego świata ich suki do dymania aż im męskość po tysiącu lat panowania odpadnie." - a koniec końców Rzym w swoim zepsuciu upadł, a na jego gruzach wygrało chrześcijaństwo, które pomogło przetrwać cywilizacji w Europie, mimo wcześniejszych prześladowań.
"Niesfornych Mongołów spotkał straszliwy los stania się największym imperium w dziejach ludzkości, a samego Dżyngis Hana pognębił taką ilością seksu, że obecnie 60% ludzkości od Morza Jakuckiego po Bliski Wschód nosi w sobie jego geny." - i czy to ma być dowodem, że kraj został pokarany? Miał swoje 5 minut w historii. Upadł dosyć szybko,

"Gdzież tym pionkom do potężnego narodu Izraela, który tułał się po pustyniach jak bezdomny pies wciśnięty pomiędzy kilkumilenijne imperia wypierdkowatego Egiptu i cherlawego Babilonu?" - Egipt i Babilon upadły, Izrael wciąż istnieje. Czy to nie rozwala Ci tezy?
" Gdzież im do potęgi chrześcijan, którzy byli karmą dla lwów i niedźwiedzi na arenach od Avalonu po Eufrat, i którym później chamscy Hunowie obcesowo spenetrowali okrężnicę, a niegrzeczna Złota Orda zaserwowała poprawiny, następnie kontynuowane niedelikatnie w pozycji 69 przez innowierców Maurów." - Rzym upadł, Hunowie upadli, Złota Orda też skończyła swój żywot, chrześcijaństwo istnieje dalej, Porównanie chrześcijaństwa z państwami jest tu bezzasadne - mocarstwa upadły, chrześcijaństwo przetrwało, mimo, że na to się nie zapowiadało. Bo jak ktoś tak potencjalnie słabszy miałby przetrwać taką potęgę, jak Rzym, który przez trzy wieki gnoił go, jak chciał, by ostatecznie mu i tak ulec, co i tak nie uratowało państwa przed upadkiem wynikającym z jego wad?

"Proszę Cię, nie serwuj mi już swoich 'argumentów', ponieważ dostanę niestrawności od nadmiaru pożeranych merytorycznie i logicznie chrześcijan - w ten weekend zjadłem osobiście czterech mormońskich misjonarzy (wliczając w to jedną dekonwersję), a ze względu na procentowo wyższą zawartość absurdu i złogów ignorancji, mormoni są ciężej strawni od przeciętnego chrześcijanina." - Litości, będziesz się chwalił dokonaniami, których nie jesteś w stanie udowodnić i mamy Ci wierzyć, że tak było? Wczoraj dyskutowałem z kilkoma ateistami - żaden nie chciał przyznać się o błędu, nie próbował odpowiadać na kontrargumenty, sypiąc tezami, które sam powtarzasz, a w obliczu krytyki zdolnych tylko do prawienia złośliwości. Obserwatorzy przyznali, że ponieśli porażkę w dyskusji. No i? Masz podstawy mi wierzyć, czy tylko siebie uważasz za autorytet? Starając się w dyskusji zamiast argumentować tylko obrażać dyskutanta i unikać rzetelnej odpowiedzi tylko udowadniasz, że przykro mi, nie masz wiedzy w temacie, co udowodniłeś w dyskusji ze mną. choćby nie mogąc udowodnić nielogiczności w Biblii (czekam wciąż na dowody), czy też że Biblia to fantastyka (posługiwanie się miałkimi stwierdzeniami) Powtarzasz tezy już obalone, na argumenty odpowiadasz w złośliwy sposób, raczej zniechęcając do dyskusji, jednak w ostatecznym rozrachunku sam robisz butthurt i uciekasz.
Przy okazji, kwestia do zastanowienia - popularny zarzut domniemanych nielogiczności w Biblii i przeinaczeń w księdze jest sprzeczny. Jeśli w Biblii są nielogiczności, to dlaczego Ojcowie Kościoła ich nie poprawili, by była (wg krytyków) bardziej spójna i pozbawiona domniemanych sprzeczności? To byli zbyt inteligentni ludzie, by nie zauważyć tego i widać tych nielogiczności zwyczajnie nie ma.

Kopromill

Dobrze mówisz. Z tego co mi się wydaje, to moja i twoja wiara ma trochę inny obraz, ale cóż, cieszę się, że mimo wszystko skutecznie bronisz wiary. Dla mnie osobiście Ojcowie Kościoła nie są autorytetem, ale dopuszczam myśl, że Bóg czuwał nad kształtowaniem się Biblii i nie dopuścił do zmiany czegokolwiek.

impactor niestety dużo mówi, i dużo krzyczy o swoich dokonaniach, których nie wiadomo czy dokonał, przy czym uważa się za wielkiego znawcę. Jest to zabieg celowy, aby obserwatorzy z zewnątrz myśleli, że on ma rację, i lekceważyli każdy argument jego rozmówców.

Pan z tobą!

Kopromill

Nielogiczności jest pełno, jak i absurdów różnego rodzaju, impactor opisał je powyżej. A Ojcowie Kościoła nie poprawili/zauważyli ich, bo widocznie nie byli na tyle inteligentni i utalentowani w pisaniu wiarygodnych bajek albo nie specjalnie przykładali do tego wagę patrząc na poziom wiedzy i możliwości do interpretacji uwczesnych wierzących. Teraz człowiek ma więcej czasu się zastanowić nad treściami w Biblii i wytknąć ewidentne błędy logiczne, z jednym "wielbłądem" - Bogiem.

gejzermocy

Brak nielogiczności już wyjaśniłem.

'A Ojcowie Kościoła nie poprawili/zauważyli ich, bo widocznie nie byli na tyle inteligentni i utalentowani w pisaniu wiarygodnych bajek albo nie specjalnie przykładali do tego wagę patrząc na poziom wiedzy i możliwości do interpretacji uwczesnych wierzących. " - a skąd ta pewność? Polegasz na swojej wierze, interpretacji? Moze zwyczajnie tych luk nie było, bo pomyśl, trochę trudno sobie wyobrazić, żeby tak tęgie głowy nie zauważały tych nielogiczności i dopiero geniusze jak ty, czy impactor to zrobili.

" Teraz człowiek ma więcej czasu się zastanowić nad treściami w Biblii i wytknąć ewidentne błędy logiczne, z jednym "wielbłądem" - Bogiem." - zabawne, ale im dłużej człowiek poznaje Biblię, tym mniej błędów logicznych - tak nie ma sprzeczności w Starym, jak i w Nowym Testamencie.

Kopromill

Dobrze to napisałeś - tych luk "nie było", bo nie potrafiono/ nie chciano ich dostrzec. Zresztą do dziś część ludzi odrzuca własny punkt widzenia i tępo wsłuchuje się w największe brednie.
"tęgie głowy nie zauważały tych nielogiczności i dopiero geniusze jak ty, czy impactor to zrobili."
Kogo masz na myśli pisząc tęgie głowy konkretnie? Wiele osób to już wyjaśniała, cześć nie dzieli się swoimi przemyśleniami z racji praktycznie wyczerpanego tematu - merytoryczne argumentu padają tylko z jednej strony.
"zabawne, ale im dłużej człowiek poznaje Biblię, tym mniej błędów logicznych - tak nie ma sprzeczności w Starym, jak i w Nowym Testamencie"
Na czymś opierasz swoją opinię, czy to takie typowo katolickie przekonanie bez jakiekolwiek podparcia jakimkolwiek rzetelnym źródłem? Zresztą sprzecznością nad sprzecznościami jest fakt, że Bóg opisany w Biblii nie ma prawa z logicznego punktu istnieć (paradoks omnipotencji).

gejzermocy

"tych luk "nie było", bo nie potrafiono/ nie chciano ich dostrzec. " - a skąd masz pewność, że nie chcieli dostrzec luk? A może rzeczywiście ich nie było? Zaczynasz gdybać, więc może zamiast tego, może podasz jakieś przykłady tych luk i niedorzeczności?

" Zresztą do dziś część ludzi odrzuca własny punkt widzenia i tępo wsłuchuje się w największe brednie." - ludzie lubią słuchać guru i to działa w dwie strony. Tak do jednych trafia Natanek, do drugich Dawkins, a zarówno jeden i drugi jest przez swoje środowiska miażdżony krytyką.

"merytoryczne argumentu padają tylko z jednej strony." - och, schlebiasz mi ;)

"Na czymś opierasz swoją opinię, czy to takie typowo katolickie przekonanie bez jakiekolwiek podparcia jakimkolwiek rzetelnym źródłem? " - katolickie gadanie to jak najbardziej podpieranie się źródłami. Ateiści lubią powtarzać, że są sprzeczności, ale nie wyjaśniają, czym wg nich jest ta sprzeczność i kiedy zachodzi, oraz o konsekwencjach takich ewentualnych sprzeczności, czy ich naturę, po tym gdy już uzna się, że one jednak występują.
Ateiści lubią wspominać o sprzecznościach w Biblii, że ją przerabiano, ale gdy prosi się o dowody na to, to zaczyna się problem.

"Zresztą sprzecznością nad sprzecznościami jest fakt, że Bóg opisany w Biblii nie ma prawa z logicznego punktu istnieć (paradoks omnipotencji)." - z logicznego punktu widzenia nic nie przesądza, czy siła wyższa istnieje, czy nie. Większość nauk przyjmuje w tej kwestii postawę agnostyczną, a czy Bóg istnieje, czy nie, to już kwestia wiary i filozoficznych dociekań.

ocenił(a) film na 8
Kopromill

"a czy Bóg istnieje, czy nie, to już kwestia wiary i filozoficznych dociekań."

Nie

Kopromill

"a skąd masz pewność, że nie chcieli dostrzec luk? A może rzeczywiście ich nie było? Zaczynasz gdybać, więc może zamiast tego, może podasz jakieś przykłady tych luk i niedorzeczności?"
A skąd wiesz, że jest inaczej?Ja po prostu to próbuje zinterpretować, zachowanie tych ludzi. Twoje przemyślenia to również gdybanie. Skoro tak pragniesz mieć wszystko przejrzyście podane i opisane dziwię się, że bronisz wiary, która przyjmuje coś na zasadzie "wiem, bo tak czuję".
"ludzie lubią słuchać guru i to działa w dwie strony. Tak do jednych trafia Natanek, do drugich Dawkins, a zarówno jeden i drugi jest przez swoje środowiska miażdżony krytyką."
Oczywiście, że lubią słuchać guru, ale to nie usprawiedliwia tępego podążania za jedną myślą i odrzuceniem własnej analizy tematu.
"katolickie gadanie to jak najbardziej podpieranie się źródłami. Ateiści lubią powtarzać, że są sprzeczności, ale nie wyjaśniają, czym wg nich jest ta sprzeczność i kiedy zachodzi, oraz o konsekwencjach takich ewentualnych sprzeczności, czy ich naturę, po tym gdy już uzna się, że one jednak występują.
Ateiści lubią wspominać o sprzecznościach w Biblii, że ją przerabiano, ale gdy prosi się o dowody na to, to zaczyna się problem."
Sprzeczności jest masa, parę wypowiedzi wyżej masz cały spis.... czy podanie wersetów, które są zawarte w Biblii to nie wystarczający dowód? Pomijam fakt, że Bóg biblijny nie ma prawa istnieć podchodząc do tematu całkowicie logicznie.
"z logicznego punktu widzenia nic nie przesądza, czy siła wyższa istnieje, czy nie. Większość nauk przyjmuje w tej kwestii postawę agnostyczną, a czy Bóg istnieje, czy nie, to już kwestia wiary i filozoficznych dociekań."
Jasne, że logika nie wyklucza bezpośrednia istnienia sił wyższych, ale wyklucza pośrednio istnienie Boga poprzez swe aksjomaty, część jego możliwości jest całkowicie nierealna i przez to ten byt jest wykluczony.
Nauka odrzuca Boga. Na pytanie czy Bóg istnieje w formie oferowanej przez katolików jest tylko jedna odpowiedź - nie. Wiara w coś, czy w jakiekolwiek zjawisko, które wychodzi poza granice zasad logiki (najpewniejszej formy sprawdzenia), nie powoduje, że to coś ma prawo zaistnieć lub zachodzi jakkolwiek małe prawdopodobieństwo jego zaistnienia.

ocenił(a) film na 8
gejzermocy

Głową muru nie przebijesz, rozpiszesz Korpomilowi, że 2 + 2 to 4 a on i tak będzie twierdził, że to 3.

Nnorm

Niestety... ale może przynajmniej do części moja wypowiedź trafi, choć i w to wątpię.

użytkownik usunięty
darthbergi

"eutanazja? - i tu mam mieszane uczucia, ale powiem, że mimo wszystko jest to zabijanie."

I co z tego? Że tak zapytam. Ludzie przedkładający funkcje życiowe nad podstawową, zwierzęcą wręcz empatię są niebezpieczni.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones