Pat Garrett i Billy Kid

Pat Garrett & Billy the Kid
1973
7,6 9,8 tys. ocen
7,6 10 1 9764
7,9 23 krytyków
Pat Garrett i Billy Kid
powrót do forum filmu Pat Garrett i Billy Kid

Ten fim jest nudny

użytkownik usunięty

Nie rozumiem zachwytów. W sumie prosta historia, opowiadana w możliwie nieciekawy sposób.

Pancernik Patiomkin to jest to, prawda Igor ?

użytkownik usunięty
janusz_filmweb

Nie wiem, nie oglądałem. W każdym razie omawiany tytuł ma nawet sceny humorystyczne. Szczególnie ubawiła mnie scena z dzielną dziwką, która dla Kida zniosła wszystko.(dwa policzki i sypała)
Bawiła mnie uśmiechnięta pucułowata morda Krisa Kristoffersona. Cały film grał tą samą miną.
Są dużo lepsze westerny.

ocenił(a) film na 10

A obejrzałeś scenę z "dzielną dziwką" dobrze? Pat miał zamiar ją tłuc do końca, aż coś powie. Ona nie była głupia i chyba zorientowała się że on dobrze wie gdzie jest Kid. Nie wiadomo właściwie o co mu chodziło, być może chciał ją tylko upokorzyć, a może podnieść swoje własne męskie ego śpiąc ze "złamaną" dziwką Kida. Że wiedział gdzie jest Kid świadczy też dialog Pata z jego zastępcą "Jest w Fort Sumner". Pat; "Nie chcę o tym słyszeć". A co do uśmiechniętej gęby Krisa? Moim zdaniem zagrał świetnie. Jest w sieci jedyne zdjęcie Billy Kida, obejrzyj je. Prawdopodobnie był schizofrenikiem, strzelał do ludzi bez powodu, zabił co najmniej 6 osób. I moim zdaniem Kristofferson świetnie to oddał; był właśnie taki; na pograniczu zdrowego rozsądku. Jedno tylko trochę nie pasuje; Kid nie mógł być kumplem Garretta od kilkunastu lat bo w chwili śmierci miał około 23 lat. Ale faktem jest że znali się wcześniej i byli przyjaciółmi.

użytkownik usunięty
Witek_9

Nie chcę się spierać. Moim zdaniem są lepsze westerny. W tej chwili film pamiętam już słabo. Oglądałem go dwa razy chyba. Za p

ocenił(a) film na 10

Na szczęście o gustach się nie dyskutuje :) Moim zdaniem to świetny film. I chyba raczej tzw."antywestern". Wprawdzie ubarwia prawdziwą historię ale jest też nostalgicznym filmem o odchodzącym tzw. "Dzikim Zachodzie". Zaczynają już rządzić bankierzy i właściciele linii kolejowych; to właśnie oni wynajmują Garretta. Dobrze że nie pokazano zabójstwa Kida jako jakiegoś "westernowego" pojedynku bo takich prawie nigdy nie było. Jedyny udokumentowany stoczył "Dziki Bill" Hickok. Prawdziwi bohaterzy "Dzikiego Zachodu" zabijali przeważnie strzałem w plecy. Tak zresztą zginął też "Dziki Bill" (strzał w tył głowy gdy grał w pokera). A muzyka w Boba Dylana w tym filmie jest cudowna. Obejrzałem chyba wszystkie filmy Peckinpaha, ale ten (i "Ballada o Cable'u Hogue'u") zrobił na mnie największe wrażenie. Zresztą "Ballada ...") to też film o odchodzącym "Dzikim Zachodzie".

ocenił(a) film na 10
Witek_9

Miał 21 lat w chwili śmierci i do tego czasu zdążył zabić 21 osób. Przypadek?
A z tą schizofrenią etc. to legenda chyba z tego co zdążyłem w swoim czasie pobieżnie przeczytać na ten temat.

ocenił(a) film na 10
pan_dziejaszek

Tak o nim niekiedy po jego śmierci opowiadano (o tych 21 zabitych). Z reguły przesadzano o zabitych i naprawdę wiadomo o tych 6 zabitych. Nie neguję że mógł zabić więcej ludzi. Ale jak powiedziała siostra głównego bohatera "Małego Wielkiego Człowieka" : "Nawet Dziki Bill Hickok nie strzela tak dobrze!":)

ocenił(a) film na 10

A Twoje "Przeminęło z wiatrem" jest ciekawe i skomplikowane? Chyba nie o to chodzi?

Zgadzam się. Gra Jamesa Coburna jako Patta Garetta jest jakaś drętwa. Niby zgrywa twardziela, ale jakoś mu to nie wychodzi np: po co ta scena w motelu z 4 paniami lekkich obyczajów, psuje moim zdaniem rys postaci.

Dużo lepsze filmy o tych postaciach to: "Młode strzelby" i "Młode strzelby 2."