Jak w temacie - wytrzymałem około godzinę filmu, mimo, że od 30. minuty już się mocno zmuszałem.
Film, jak podpowiada nazwa - patologiczny. Poszczególne sceny (SPOILER!), jak np ostre bzykanie tuż po morderstwie, czy scena język pocięty skalpelem + perwers tuż po tym, wywołują obrzydzenie i to nie obrzydzenie jakie odczuwa się widząc na ekranie krew i flaki, ale obrzydzenie spowodowane prostactwem i prymitywnością ujęć.
Moim zdaniem - tandeta na poziomie brukowców tudzież innych szmatławców jednak być może trafiająca w gusta czytelników tychże. Jedyne co mi się podobało (ale tylko przez 15 minut...) to "poker fejs" głównego tak zwanego bohatera. Kompletnie nic świeżego. Czy naprawdę muszą nas karmić takim shitem??
Mam nadzieję, że reżyser zostawi kino i zajmie się pracą dla np National Geographic albo reżyserią klipów Ich Troje.
Nie wystawię oceny bo z zasady nie wystawiam 1.
"Jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce'' (jakoś tak to szło). Odwołując się do tego stwierdzenia, nie rozumiem Twojego oburzenia, jak Twoim zdaniem nakręcić film o lekarzach (patologach), którzy trochę zbaczają z właściwej ścieżki życia, nie używając do tego wyrazu kropli krwi czy oszczędzając scen seksu, który w życiu człowieka odgrywa dość znaczącą rolę (jak by nie było jesteśmy chyba jedynym gatunkiem, który czerpie z niego przyjemność i nie robi tego wyłącznie w celach prokreacyjnych). Uważam że nie można nic zarzucić ''ujęciom'' (rozumiem, że masz na myśli zdjęcia?), może nie są one tak genialne jak np. w "Iluzjoniście'', ale filmy różnią się tak drastycznie, że nie można ich w żaden sposób porównać, dlatego każdy z filmów ma indywidualne zdjęcia, uzależnione przede wszystkim tym, o jakiej tematyce jest film. Poza tym, nie powinno się oceniać filmu nie obejrzawszy go do końca tudzież nawet połowy!
Na koniec dodam tylko, że nie rozumiem Twojej uwagi odnośnie porzucenia przez tego reżysera kina i zajęcia się pracą dla National Geographic, o ile jeszcze da się zrozumiem sarkastyczny wydźwięk Twojej wypowiedzi na podstawie przykładu klipów Ich Troje, o tyle nie rozumiem co miałeś na myśli wymieniając Nationala (filmy ich produkcji są bardzo dobre, zarówno pod względem zdjęć jak i samej fabuły- o można to tak nazwać w filmach przyrodnicznych) zapewniam Cię jednak, że nakręcenie dobrego materiału przyrodniczego jest dużo trudniejsze niż filmu, bowiem nie da się tego w 100% zaplanować i zrealizować zamierzone cele- To natura stawia warunki i w dużej mierze to od niej zależy jak długo trzeba pracować nad daną produkcją....