Ten film jest tak słaby,że brak słów.Nie robią na mnie wrażenia ludzkie wnętrzności,ale zmusiłem się aby obejrzeć do końca.Masakra!
Podłączam się. Ostatni raz coś równie miałkiego, coś mającego równie mało wspólnego z kinem oglądałem 9 lat temu, nazywało się "Mumia". To właściwie było jeszcze gorsze. Jedyne, co w jakiś sposób przykuło moją uwagę, to Milo Ventimiglia i grana przez niego postać.
mumia w swoim gatunku to juz klasyk. zaraz po jonesie. tyle chłamów wychodzi co roku ale zeby akurat mumia ?
W swoim gatunku być może. Są jednak takie gatunki filmowe, które z kinem niewiele mają wspólnego, np. porno. :-] Do jakiegokolwiek by więc gatunku "Mumia" nie przynależała i jakiejkolwiek klasy nie reprezentowała, z kinematografią niewiele mają one dla mnie wspólnego. A "Indiana Jones", i owszem, można pewnie określić mianem klasyki kina przygodowego. Wyobrażam sobie, że istnieje chłam bardziej jeszcze chłamowaty od "Mumii", ale ja chłam z zasady omijam. "Mumia" mi się przytrafiła, bo pamiętam, że bardzo chciałem iść do kina, a nic godnego uwagi u mnie nie grali. Rozumiem jednak, że jak ktoś jest wielbicielem amerykańskiego kina przygodowego lotów różnych, to jego opinia będzie się znacząco różniła od mojej, jasne.
nie lubię filmów klasy b, tranformerów czy innych debilnych gniotów panie wielki znawco ambitnych produkcji. akurat poszedłem na Mumie i myślałem że bedzie kolejna chała ale siedziałem w kinie z przyjemnością i nie nudziłem się. sprawnie zrealizowana bajeczka i tyle. ale żeby to był chłam chłamów ? nie sądzę. wymieniłeś w swoich ulubionych filmach Goonies, a o ile pamiętam to też było kino przygodowe o jakis gówniarzach...ale że to spielberga to już jest dla ciebie klasyka (tak to odczytuję). nie trzeba być ,,wielbicielem amerykańskiego kina przygodowego lotów różnych "żeby lubić mumię, jasne.
hmmm widze że z Patologii do Mumii żeście się chłopaki przenieśli :))))
Patologia - całkiem ciekawy film, bajka rzecz jasna, ale interesujące zwroty akcji 7/10
Mumia - mega wyczesany film przygodowy :D dziwie się niektórym...
Nie unoś się i nie bierz tak wszystkiego do siebie, bo się nieprzyjemnie rozmawia. Jeśli deklarujesz, że nie lubisz filmów klasy B, to to oczywiście przyjmuję, z zastrzeżeniem, że są od tej reguły dwa wyjątki: "Patologia" i "Mumia". ;-) To, że coś nas nie nudzi, nie oznacza jeszcze, że jest to dobrze zrobione czy że jest to kino. Ja się nie nudzę na niektórych serialach, więcej nawet, oglądam je namiętnie, ale kinem z tego powodu się one nie stają, tym bardziej przyzwoitym kinem. Zaś ulubione filmy to niekoniecznie najlepsze filmy. "Goonies" to nie film, "Goonies" to zjawisko, to klasyka popkultury dla pewnego pokolenia, do którego ewidentnie nie należysz.
Funkcja słowa "jasne" w ostatnim zdaniu pozostaje dla mnie niejasna. Bo jeśli miała być taka sama, w jakiej ja tego słowa użyłem, to czyni ona to zdanie dewiacyjnym. Ale to tak na marginesie oczywiście.