Tytuł dwuznaczny. Film był tak obrzydliwy, jak żaden inny, ale właśnie na tym polega jego fenomen. Nareszcie coś ciekawego i kontrowersyjnego. Polecam, film dla ludzi (przede wszystkim) o mocnych żołądkach i otwartych umysłach. I niech mi ktoś teraz powie, że "Ludzka Stonoga" to szczyt ohydztwa (chociaż dla mnie nigdy nim nie był) - natychmiast odeślę pod ten adres. Oczywistym jest również to, że gdy zwiększy się oglądalność - spadnie ocena. Dlaczego? To bardzo proste. Dla ludzi filmy wzbudzające kontrowersję, kłócące się z czyją moralnością, poczuciem estetyki, równają się ocenie zwanej tutaj "nieporozumieniem". I nie film, tylko właśnie taka postawa jest dla mnie "chora". Zacofane społeczeństwo. Jednym słowem: PATOLOGIA.
Swoją drogą... jeżeli zna ktoś filmy o podobnej "wymowie" proponuję podzielić się na forum. Pozdrawiam serdecznie!
Jeszcze jedno, co do postawy oceniających: denerwuje mnie zwłaszcza taka, podczas gdy ludzie oceniają, jako chłam, chociaż sami nie obejrzeli do końca/wcale. Nie jest to arcydzieło, jednak na pewno zasługuje na wysoką notę. Wszyscy oburzeni narzekają, a film zostaje w pamięci i (nie)stety muszę stwierdzić, że właśnie o to chodziło!