Przez pierwsze minuty filmu myślałem, że to komedia, parodia.
Na wielką, wybujałą wręcz wyolbrzymioną scenę wchodzi generał obwieszony złotem i medalami jak choinka. Facet w tym kadrze wygląda jak super bohater ale wręcz prześmiewczo. Do tego zbliżenia na twarz ujawniające kiepską charakteryzację no i te brwi! Widać, że brwi są doklejone, widać tam siateczkę!
Nie wiedziałem już, czy to faktycznie kiepska charakteryzacja czy może film jest parodiom a może to gen. Patton dokleja sobie brwi albo to nie jest gen. Patton tylko sobowtór. A może wszystko wszystkiego po trochę.
No ale tak film jest z lat 70 tych i na dawnych rozdzielczościach nie było pewnie widać tych mankamentów. Później na filme pojawiło się moim zdaniem wiele kuriozalnych, komicznych scen. Ale może gen. Patton taki był?
Jak wyczytałem na wiki on sam był faktycznie "aktorem" w roli wielkiego wodza.
Film namieszał mi w głowie ale podobał mi się ten eksperyment. Sam film i bohater też!!