PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8625}
8,0 164 722
oceny
8,0 10 1 164722
7,8 34
oceny krytyków
Full Metal Jacket
powrót do forum filmu Full Metal Jacket

Służba wojskowa z poboru na początku to głównie poniżenie. Ogolenie głowy, pozbawienie wszelkiej prywatnej własności i przyjęcie uniformu już w średniowieczu były symbolem poddania się suwerenowi. Tu jednak jest nim czasem tępy, a często i brutalny przełożony, nad którym czujemy przewagę intelektualną, lecz nic z tego nie wynika. Musisz pozbyć się dotychczasowych nawyków, również dotyczących higieny. Pod prysznic puszczą cię raz w tygodniu i dopiero wtedy dadzą "czystą" bieliznę (niedopraną od pokoleń poborowych). Przyzwyczaj się do smrodu i grzybicy stóp - buty też już ktoś nosił. To nie męczące fizycznie zajęcia z musztry, czy w terenie są najgorsze, lecz różne prace, którymi na siłę wypełniają czas, aby nie było czasu nawet na myślenie. A jest o czym, gdy twój kraj toczy wojnę i zły przydział przyniesie ci śmierć kwadrans po rozpoczęciu pierwszej akcji. Jeżeli jeszcze nie wyprano ci mózgu, to męczy cię też obawa, że każda decyzja i czyn mogą być złe. Gdy wreszcie organizm nauczy się innego rytmu, przestaniesz cały czas przysypiać i nieustannie marzyć o czymś słodkim, wtedy nadejdzie ona - nuda i poczucie zmarnowanego czasu..
Już Napoleon mówił, że jeden żołnierz zawodowy wart jest dziesięciu rekrutów. W armiach masowych koszty bytowe pochłaniają takie środki, że zawsze będą gorzej wyposażone i wyszkolone. Dostępność "mięsa armatniego" z reguły podnosi też poziom akceptowalnych strat i dopuszczalnego ryzyka - patrz sowiecka sztuka wojenna. Żołnierz ma się nauczyć wszystkiego w warunkach bojowych lub zginie. Dlatego jestem bardzo zadowolony, że polska armia stała się zawodowa.

bazant57

Inteligentna wypowiedź. Aż się dziwię, że już 1,5 roku tu "wisi" i brak odzewu:)
Zgadzam się, chociaż o wojsku mam wiedzę wyłącznie teoretyczną, a i tak skromną:D

"To nie męczące fizycznie zajęcia z musztry, czy w terenie są najgorsze, lecz różne prace, którymi na siłę wypełniają czas, aby nie było czasu nawet na myślenie."

Czyli jakie prace, na przykład?

littlelotte52996

Odbyłem służbę wojskową jako podchorąży i u nas tzw. "zupackie" praktyki były śladowe. Jednak w sąsiednim budynku byli żołnierze służby zasadniczej i mogłem zarówno zobaczyć, jak i posłuchać o pomysłach na wypełnienie czasu młodszych stażem - tam bowiem panowały zwyczaje falowe. Wyżywano sie na rekrutach przy sprzątaniu tzw. rejonów, które podlegaja odbiorowi - lista pomysłów:
- mycie podłogi na korytarzu - jeśli posprzątana, to ma być mokra, zatem budzi się delikwenta co 2 godziny, bo wyschło
- pastowanie podłogi w "jabłuszka", czyli robienie kółek szczotką do butów, dla sadystów "winogronka" robione mazkiem do pasty, nietrudno się domyśleć, że każde przejście ruinuje efekt pracy
- "pogrzeb zapałki" - w sali jest kubeł na śmieci, ale niczego w nim nie może być, znalezioną zapałkę zakopuje się w dziurze wielkości okopu saperkami.
Te pomysły dotyczyły wszystkich żołnierzy młodszego rocznika. Były jeszcze wynikające z "fali", którym podlegali ci którzy ulegli. Nie bez powodu odmawiających podporządkowania nazywano "stalowymi", z reguły stawali się nimi znający sztuki walki, bo tylko tak mogli się obronić.
Podobnie jak w filmie "Ludzie honoru" (zjawisko red code) gnębienie młodszych stażem lub słabszych żołnierzy w LWP tolerowano (bo kadra miała mniej pracy i wystarczyło rozmawiać z głównym zakapiorem), równocześnie oficjalnie wypierając się istnienia.

ocenił(a) film na 8
bazant57

Mam takie dziwne pytanie , które od zawsze mnie nurtowało . Czy to prawda , że każą się nowym przebierać za dziewczyny i tańczyć, bo w przeciwnym razie starsi będą im "kręcić wora" ? Wiem , że to pytanie może się wydać chore , ale chciałem zapytać kogoś z wiedzą praktyczną .

SlasherManiak

Tego typu zjawiska znam jedynie ze słyszenia. Nietrudno jednak domyślić się, że mają związek z satysfakcją płynącą z dominacji i bezkarności, a po części też rozładowywaniem frustracji seksualnych. Większość zwyczajów "falowych" wiązała się z poniżaniem lub zadawaniem bólu. Tzw. przycinanie ogonów kotom (następujące gdy pojawiał się młodszy pobór) wiązało się z waleniem delikwentów trampkiem w tyłek przez starszych kolegów z kompanii w liczbie kilkudziesięciu, a czasem ponad stu. Podobnie świętowano awanse - trampkiem po ramionach.

ocenił(a) film na 8
bazant57

Czyli znęcanie się seksualne w wojsku to raczej taki mit .

bazant57

Gwoli ścisłości, tzw. obcinka odbywała się po roku służby, a ogony obcinano się za pomocą pasa , nie trampka.
Wiosna 83 - 85.

jarkaz63

No cóż, powyższe zwyczaje znam jedynie ze słyszenia od znajomych z batalionu zabezpieczenia technicznego i może pamięć nie dopisuje. W podchorążówce (stąd bażant), gdzie byłem w 1982, fali nie było. Z drugiej strony w jednostkach liniowych istniały lokalne warianty szykan.

ocenił(a) film na 8
jarkaz63

Widzę że Polactwo zawsze miało swoje zboczone zabawny, nikt nas tak nie wyniszczył duchowo jak Komusze ścierwa...

ocenił(a) film na 6
FrankSerpico4455

Co ty za bzdury opowiadasz. Jakie komusze ścierwa. Fala w WP nie brała się z "komunizmu", tylko ze zwykłych ludzkich instynktów i potrzeby agresji, typowej dla "trepów".

Wiesz, dlaczego w podchorążówce czy szkółkach dla studentów nie było fali? Bo tam trafiają ludzie z innej półki umysłowej, że się tak wyrażę. A falę w wojsku organizowali ludzie tacy, jak mój dawny znajomy ze szkoły, który od dziecka był agresywny (obecnie skazany za maltretowanie żony).

ocenił(a) film na 9
Sony_West

Fakt, to jakiś przejaw zyebania umysłowego, żeby takie zjawiska utożsamiać akurat z tzw. "komuną". Ja byłem w syfie (jak bażant57) też za komuny i znam z autopsji te zjawiska, o których pisze, ale one miały źródło w zwykłym zbydlęceniu tępych karków. beż żadnego związku z ustrojem politycznym.

Max66

Oczywiście, że tak. To nie mitologizowana "komuna" - tylko po prostu ułomna ludzka natura, dość przypomnieć sobie, w co się zamieniały wszelkie eksperymenty z ochotnikami dzielonymi na strażników - i więźniów.

Zresztą podobne odchyły (tylko w innej skali) można zaobserwować poza armią, w życiu codziennym - po prostu w pracy. Wielu ludziom odbija palma, kiedy dostają zwierzchnictwo nad innymi ludźmi.

bazant57

Dlatego cieszę się, że nie ma obowiązkowego poboru. Nie ma nic gorszego niż traktowanie drugiego człowieka w ten sposób i pozbawianie jego wartości (chociażby do decydowania o sobie, ograniczenie światopoglądu).
Ale nawet gdyby był to pewnie by mnie nie wzięli zważywszy na to, że już wtedy nie brali osób z padaczką miokloniczną.

Ertix_Poke

Mam obawy, że nowa władza będzie się starała przywrócić służbę wojskową z poboru. Mają rojenia mocarstwowe i wierzą w "wychowywanie" przez wojsko. Czasy armi masowych już się skończyły.

bazant57

Dobrze gdyby zrobili kurs 3 miesięczny w wojsku dla wszystkich mężczyzn, żeby przeszkolić używanie broni, taktyki, oraz intensywny trening fizyczny. Oczywiście, żeby nie było tracenia czasu i jeb%&%^ania kotów jak za Pana czasów. Teraz brakuję nam młodym troszkę pokory i kopniaka w tyłek, dużo jest piz -deczek i ogólnie, jeżeli ktoś by zaatakował Polskę to w kilka dni zająłby całą. Ludzie nie mają obejścia z bronią palną, a i Wojsko jest strasznie słabe i małe. Mamy jakieś stare sprzęty, typu f16 i ogólnie to najlepszy sprzęt był zawsze za granicą (w Afganistanie).
Niestety nic takiego nie będzie bo wojsko nie ma kasy, wiem bo mój kolega był sam na 3 miesięcznym kursie w grupie ochotników i opowiedział mi jak to wyglądało. Ogólnie to ćwiczenia fizyczne były tylko przez 3 pierwsze dni. Później kazano naszym ochotnikom po prostu nie być na widoku i siedzieć cicho w barakach.
Strzelanie z ostrej amunicji: przez 3 miesiące na każdego ochotnika przypadło tylko 12 kul ostrych. Inaczej strzelali ze ślepaków.
Ogólnie wojsko jest prowadzone przez starych dziadków leśnych, którzy pamiętają jeszcze komunę i nic się tam prawie nie zmienia. Kolega opowiadał mi, że ćwiczono tam nawet strategię strzelania z RKM czy innych ciężkich karabinów maszynowych do myśliwców wroga. Dasz wiarę- strzelanie z broni palnej do odrzutowców w tych czasach???!!!! Robili to na serio. Ogólnie ten cały ich kurs to tylko był po to, żeby w razie wojny ci ochotnicy szybko przeszkolili zwykłych ludzi w obsłudze i użytkowaniu broni palnej.
Mój kolega jest bardzo aktywnym człowiekiem i proponował zmiany, wprowadzić nowinki w tej jednostce (bo sam należał do jakichś organizacji paramilitarnych), ale niestety nie udało mu się przekonać leśnych dziadków.
Nawet Litwa znów przywraca 9 miesięczny obowiązkowy kurs wojskowy, a my jesteśmy można powiedzieć w dupie, bo w razie wojny nie mamy armii, sprzętu, ludzi i leżymy w przeciągu paru dni jak i nie godzin.

SpeedyG

Polska leży na głównym kierunku strategicznym europejskiego teatru działań wojennych. Poza Wisłą i Odrą praktycznie brak poważnych przeszkód naturalnych. Jedynie panowanie w powietrzu może uniemożliwić działania agresorów. W przeciwnym wypadku, jak w Iraku, siły konwencjonalne stające do bitwy są w istocie tarczą strzelniczą. Ewentualna obrona terytorium Polski w istocie musi zacząć się od przestrzeni powietrznej i tu zapewne siły sojusznicze będą najbardziej potrzebne. Obawiam się jednak, że NATO jest zobowiązane bardziej do odzyskania terytorium swojego członka, niż do jego skutecznej obrony. Nasze sojusze z 1939 zadziałały dopiero po 5-ciu latach i nie ci przyszli, którzy obiecali...

To jaka jest polska armia wyznacza kilka czynników. Wciąż obowiązują wprowadzone przez rozmowy pokojowe limity liczebności wojsk i poszczególnych rodzajów sprzętu. Przywrócenie masowego szkolenia poborowych i rozrost liczebny stałej armii może wywołać ponownie wyścig zbrojeń i wzrost napięcia międzynarodowego. A i tak wartość bojowa takich oddziałów jest znikoma. Z kolei organizowanie szkolenia do działań partyzanckich w ramach konfliktu asymetrycznego po ewentualnym zajęciu terytorium państwa przez agresora, z góry zakłada olbrzymie straty wśród ludności cywilnej. Gdzie w Polsce te lasy, w których mogłyby operować zwarte oddziały partyzanckie nie wykryte przez satelity. Pozostaje partyzantka miejska.

Gospodarki poszczególnych państw są obecnie tak powiązane, że otwarty konflikt w Europie raczej nie wchodzi w grę. Pozostaje wojna pełzająca, jak w przypadku Rosji i Ukrainy, gdzie pomimo wzajemnych oskarżeń i wrogich działań wymiana handlowa nie ustała. Z drugiej strony w zamian za rezygnację z broni atomowej Ukrainie zagwarantowały integralność terytorialną NATO oraz Rosja i co - i nic właśnie (zaraz przypomina się Neville Chamberlaine i Monachium).

bazant57

Szczerze mówiąc to ja, się nie znam na wojsku {nigdy w nim nie byłem :) } i na strategiach.
Moim zdaniem jednak, Polska powinna mieć wojsko rozwinięte w każdym segmencie.
Nie możemy mieć tylko lotnictwa, bo samoloty łatwo zestrzelić rakietami przeciwlotniczymi samonaprowadzającymi. Na naszych równinnych terenach powinniśmy zainwestować właśnie w systemy przeciwlotnicze, ale one same się nie obronią przed inwazją wojska lądowych.
Wojska piechoty jak i mechaniczne w razie konfliktu też spełniałyby ogromne znaczenie. Nawet marynarka powinna mieć kilka sztuk najlepszych łodzi podwodnych.
Wiem, że konflikt zbrojny Polski z Rosją wygląda teraz nierealnie, ale historia już pokazała, że może do niego kiedyś dojść. Prowadzimy wspólny handel i gospodarki są powiązane, w razie czego kraje NATO lub EU nałożą na Rosję niby embargo. Tylko teraz też było niby embargo, a Merkel dogadała się z Putinem w sprawie gazociągu Nordstream omijającego Polskę.
Rosji należy się obawiać bo prowadzi ona moim zdaniem bardzo udaną politykę zagraniczną. Efekty widać na Bliskim Wschodzie. Putin wspomógł Syrię i Iran.
Turcy członkowie NATO bojąc się Kurdów wspierają teraz zbrojnie i finansowo terrorystów z isis.
W sumie to kraje jak UK, Francja, Włochy i USA też ich wspierali w obalaniu dyktatorów, ale mniejsza z tym.
Chodzi mi głównie o to, że przez ten cały "kocioł" może wybuchnąć wojna.
Rosja ogólnie to kraj imperialny i w rosyjskiej świadomości kraje takie jak Ukraina czy kraje nadbałtyckie,tj, Litwa, Łotwa i Estonia to nie są niepodległe kraje. Dla przeciętnego Rosjanina to Noworuscy, dawna Rosja. Nie zdziwiłbym się gdyby za 50 lat Polska graniczyła na wschodzie tylko z Rosją. Dlatego w armię trzeba inwestować, a nie liczyć tylko na układy bo wiadomo jak to się skończyło podczas drugiej wojny światowej.

SpeedyG

Niby racja, dobrze mieć silną armię, ale skąd wziąć na to pieniądze? Polska i tak ma deficyt budżetowy, który prawdopodobnie się jeszcze powiększy w wyniku "dobrej zmiany". A ta armia i tak w najbliższym czasie raczej nie będzie potrzebna.

Konflikt zbrojny na szerszą skalę wciąż jest bardzo mało prawdopodobny. Rosja może i by chciała zająć tereny dawnego ZSRR, ale jest za słaba na poważny konflikt z Zachodem. Państwa Bałtyckie to zupełnie inna sprawa niż Ukraina, należą one do NATO, UE i strefy euro. Nawet gdyby Sojusz nie podjął akcji zbrojnej, to na pewno tym razem by nałożył całkowite embargo na Rosję, co oznaczałoby jej bankructwo. Rosja jest uzależniona od sprzedaży surowców i nawet Putin nie byłby na tyle głupi, by pogrążyć gospodarkę kraju oraz ryzykować konflikt z NATO (co byłoby samobójstwem) w celu zajęcia kilku państwewek.

A gdyby jakimś cudem Polska została zaatakowana przez Rosję, to i tak sojusznicy byliby naszą jedyną nadzieją. Nawet gdybyśmy znacznie zwiększyli wydatki na wojsko, to nie dorównamy Rosji. Jeszcze inną sprawą jest to, że pobór wcale nie zwiększy naszego potencjału militarnego. Obecnie na wojnie liczy się nie mięso armatnie, a wykwalifikowani profesjonaliści.

ocenił(a) film na 10
NikKlik

Patrząc na globalną politykę dzisiaj (niedawno Pakistan się wyparł Stanów i skierował w stronę Chin), to stary układ zaczyna tracić na znaczeniu.
Dziś globalnym mocarstwem są Chiny, nie USA. Przewyższają je gospodarczo już w każdym aspekcie. W Azji mamy jeszcze Rosję, Indie (które mogą się skumać z Chinami), Pakistan i Turcję (druga armia świata, też chyba kręci z Chinami).
W takiej sytuacji NATO właściwie wygląda cienko.
Chiny toną w pieniądzach, zaczynają tworzyć azjatycką infrastrukturę gospodarczą, inwestując miliardy w Pakistan i integrując, scalając cały kontynent. Globalna wojna wydaje się być realna.

ObywatelTB

Postawa Pakistanu po części wynika z historii konfliktów z Indiami. Przegrywali wszystkie wojny. Z kolei Chiny w konfliktach granicznych gromiły Indie. Indyjski program atomowy był skierowany bardziej przeciwko Chinom niż Pakistanowi, ale teraz wszystkich trzech sąsiadów ma taką broń. W tej sytuacji rozsądnie mieć unormowane stosunki przynajmniej z jednym.

SpeedyG

"Teraz brakuję nam młodym troszkę pokory i kopniaka w tyłek, dużo jest piz -deczek"
To leć, jak najszybciej, zgłosić się do jednostki i wstąp do wojska! Chociaż pewnie uważasz się za prawdziwego męskiego "menszczyzne", co? Nie to co inne "pi*deczki"? Jak mnie śmieszą tacy narodowi hipokryci, sami w dupie byli, ale innym życie by ustawiali i wysyłali na obowiązkowe szkolenia.

bazant57

Masz duża wiedzę towarzyszu ;) chyba byłeś politycznym w armii
Chylę czoła...
A tak na marginesie bardziej ufałem układowi warszAwskiemu i jego zapewnieniom o pomocy zbrojnej w razie napaści kapitalistycznego zachodu...niż obecnej formie NATO.

Amiga1240

"Masz duża wiedzę towarzyszu ;) chyba byłeś politycznym w armii [...]"

Jeżeli to miał być dowcip, to suchar. Jeżeli serio, to współczuję...

bazant57

oczywiscie ze joke :)
Pozdrawiam

Amiga1240

Co za ulga...
W temacie o Jack'u Strong'u, gdy mój adwersarz dowiedział się, że byłem w PRL-owskim wojsku, natychmiast przywalił, że pewnie strzelałem do robotników. Teraz mam uczulenie na głąbów...

bazant57

Wiek zobowiązuje do wybaczania :)
Pozdrawiam towarzysza broni !

Amiga1240

W wigilię dostałem (listem zwykłym) zaproszenie z WKU do ubiegania się o przyjęcie do Wojsk Obrony Terytorialnej. Moje zdziwienie budzi fakt, że zgodnie z ustawą mój obowiązek wojskowy wygasł z końcem roku kalendarzowego, w którym ukończyłem 60 lat. Ze strony WOT dowiedziałem się, że biorą oficerów i podoficerów do 63 roku życia na 3-letnie kontrakty. Po prostu Volkssturm...

bazant57

Nie chcialbys jechac znowu na Unitarke :)
Druga mlodosc
-wnusiu chcesz zobaczyc jak sloniki biegaja ?
-Tak dziadku
-maski wlòz

Amiga1240

Aż taki stary nie jestem. Używaliśmy masek MP-4 i moim wnukom bardziej skojarzyłbym się ze szturmowcem ze Star Wars (którymi właśnie się emocjonują i naparzają każdymi znalezionymi kijami - świetlnymi rzecz jasna).

bazant57

No to chyba bylem w gorzej wyposazonej jednostce bo w OM14 mialem okazje biegac ..lub mowiac wprost dusic sie

Amiga1240

A męczyli Ciebie na torze napalmowym? Tam maska była niezbędna i nie wyobrażam sobie czołgania z pochłaniaczem w torbie.

bazant57

Na szczescie nie lub nie pamietam
Pamietam jak mi zart zrobili i prawie sie udusilem...a Potem ktos podwedzil mi pas ;(

Amiga1240

Żart pewnie polegał na wciśnięciu korka gumowego do pochłaniacza. Tak prawie wykończyli na PO w liceum nielubianego kolegę (teraz jest adwokatem, specem od rozwodów - pewnie efekt traumy).
Co do toru napalmowego, to nie wiem po kiego nas tam przepędzali, skoro byłem w SPR o specjalności mostowej. Nie mniej przeżycie straszne, bo wpierw zamykali w kadłubie SKOT-a, na którym zapalali torby z napalmem. Trzeba było otworzyć drzwi desantowe i ewakuować się. Potem było bieganie przez labirynt ścian murowanych, by na zakończenie czołgać się pod betonowymi łupinami pomiędzy płonącymi plamami. Na szczęście gdy przyszła moja kolej, trochę już przygasło. Jeszcze z ciekawszych przeżyć było rzucanie granatem przeciwpancernym. Trzeba było położyć się pomiędzy szynami, na których jechała makieta czołgu, a potem rzucić w tylni pancerz. Granat był z zestawem "dym-błysk" ze słabo trzymającą zawleczką i równie dobrze mógł zadziałać pod tym czołgiem, pozbawiając słuchu. Znajomy, który był w Zmech-u musiał robić to pod przejeżdżającym prawdziwym czołgiem. Ech, prawdziwa męska przygoda...

bazant57

Ale mamy co dzieciom opowiadać jak to było w armi ludowej wojska polskiego

Amiga1240

Wprawdzie "Si vis pacem, para bellum", ale moje doświadczenia z wojska wskazują, że w przypadku wojny nie byłoby wesoło. Już w Studium Wojskowym wykładowca taktyki potrafił powiedzieć, abyśmy modlili się o spotkanie Duńczyków, bo Bundeswehra zostawi nam ślady gąsienic na plecach. W SPR moje szkolenie było bardziej udziałem w pokazach, niż nabyciem faktycznych umiejętności. A przecież potem w założeniu miałem umieć więcej od tych, których będę szkolić. Po czym w rezerwie dwukrotnie zmieniono mi specjalność wojskową, ale nie przeszkolono w tym kierunku. Ostatecznie przeniesiono mnie do innego rodzaju wojsk. Sierżant w WKU przybił stempelek w książeczce wojskowej i stało się. Równie dobrze mogłem zostać Jedi, bo spora część LWP była równie nierealna.

Amiga1240

Dodam jeszcze odnośnie uzbrojenia i sprzętu. Mój pododdział (jako rezerwisty) w 1988 r. był uzbrojony w pistolety maszynowe PPS i pistolety TT, a niektóre gąsienicowe koparki wirnikowe z mojego plutonu zbudowano jeszcze za życia Iosifa Wissarionowicza. Uruchomienie jednej zabrało moim 17. podwładnym 5 dni, w związku z czym ćwiczenia odbywały się na placu, gdzie je magazynowano. Nie powinno to nas dziwić, bo po przystąpieniu Polski do NATO w ramach obowiązkowej redukcji ilości czołgów do hut zawieziono kilkaset T-34 wariantów M1 i M2, które modernizowano jeszcze w latach 70-tych i przechowywano na stałej konserwacji jako rezerwę mobilizacyjną. Do czego prowadzi spotkanie przestarzałych czołgów z nowoczesnymi, wydatnie pokazały wojny z Irakiem. To tak jak z dowcipem o zasadach postępowania po ataku jądrowym "przykryć się białym płótnem i czołgać w kierunku najbliższego cmentarza".

ocenił(a) film na 9
bazant57

Hehe - To przypomina pewien bardzo śmieszny incydent w którym bohaterem był mój ojciec. Mój ojciec odsłużył wojsko w randze oficera, bodajże chyba pancerniaka - z kariery z której zrezygnował przy pierwszej nadarzającej się okazji - to też został wybrany do roli komendanta obrony cywilnej (czyli coś w stylu kiedy jakiś wyniknie problem, czy to powódź czy inne pieroństwo, on będzie koordynatorem czy tam dowódcą czy coś - już nie pamiętam do końca szczegółów) - RZECZ JASNA całkowicie charytatywnie. A nie wypadało odmówić (i chyba nawet by nie mógł). To zamiast tego powiedział, że podczas zaprzysiężenia śluby składał w wobec Polski Ludowej i Związku Radzieckiemu, a nie wobec 3RP. Urzędniczka po prostu zamarła, a mojemu ojcu pozwolili sobie iść i już więcej go takimi propozycjami nie męczyli

Krol_Sedesow

Takie numery mogą się mścić. Z pewnością wie to już odpowiedni ksiądz proboszcz i z katolickiej posługi nici.

Nie sądzę, aby za PRL-u wielu przysięgających analizowało rotę przysięgi. Nawet jeżeli ktoś udawał, że ją składa, to i tak po ukończeniu służby wojskowej wzywali do WKU i zmuszali do jej podpisania. A za odmowę w tym czasie były surowe kary. Obawiam się, że teraz po włączeniu w 1992 r. do roty "Tak mi dopomóż Bóg" stworzono nowy problem. Teoretycznie można tego nie wypowiadać, ale staje się to wtedy publiczną deklaracją, której wymuszenie jest niezgodne z konstytucją. A jeżeli też trzeba podpisać, to czy wolno wykreślać i co wtedy wojsko robi z tą wiedzą?

Co do pomysłów na wymiksowanie się od obowiązków wojskowych, to znam przypadek gościa, który wymyślił że nie wezmą go do armii gdy będzie udawał geja na komisji poborowej. Nie wzięli, ale po latach, gdy poszedł do pierwszej pracy, przyszła sekretna informacja na ten temat do kadrowego.

SpeedyG

Ale bzdury piszesz. Rezultat z przymuszania zawsze jest taki że nigdy się to nie sprawdza. Poza tym, dlaczego tylko mężczyzn?

ocenił(a) film na 7
Ertix_Poke

Takie traktowanie robiło z faceta faceta, a nie teraz wyjdziesz na ulice w rureczkach, ktoś ci krzyknie w twarz, a ty uciekniesz z podkulonym ogonem z płaczem do mamusi . Ja osobiście jestem za przywróceniem obowiązkowej służby, bo za kilka lat po ulicy będą chodzić same kobiety .

Pawlak365

Po pierwsze czy Twoja opinia jest oparta na własnych doświadczeniach? Moje obserwacje są takie, że opisane praktyki u jednych poborowych budziły najgorsze instynkty, a u innych wywoływały traumę na sporą część życia. Że nie wspomnę o kształtowaniu postaw stadnych polegających na wyłączeniu intelektu, za to uruchomieniu skłonności do przemocy i nietolerancji wobec inności. Syndrom kibola to wariant podobnego procesu. Może też on robi z faceta faceta?

ocenił(a) film na 10
bazant57

Spójrz jak wyglądają roczniki które odbyły służbe wojskową, a jak teraźniejsza tzw. gimbaza.
Wróć armio kochana;)
ogólnie przy naszym położeniu geograficznym brak dużej i silnej armii to samobójstwo...
pozdrawiam, Poznań 2000-2001

saymon2345

Gdy Amerykanie pierwszy raz najechali Irak, okazało się że stająca do bitwy gorzej wyekwipowana i wyszkolona armia nie jest przeciwnikiem. Irakijczycy stracili 35 tys. żołnierzy, a koalicja 147. Taka jest każda armia masowa, bo koszty osobowe (wyżywienie, umundurowanie, koszary, nadzór) są tak wysokie, że nie starcza na nowoczesną broń i szkolenie (paliwo, amunicja etc).
W naszym położeniu geograficznym nic nie pomoże. Leżymy na głównym kierunku strategicznym europejskiego TDW. Każdy konflikt kontynentalny przekula się przez Polskę. A nasze terytorium jest traktowane jako bufor, kiedyś ZSRR, teraz NATO.

Pawlak365

Faceta? Czyli kogo? Agresywnego gościa z krótko obciętą głową który potrafi tylko chlać? Nie. To jest nic innego jak tyrania i próba dostosowywania innych pod swój schemat, szerzenie stereotypów które wręcz szkodzą, a nie pomagają. W kwestiach obyczajowych jestem skrajnym liberalistą, i nie jestem za tym ażeby ci którzy się nie nadają, lub nie chcą iść do wojska żeby tam szli. Wojsko nie jest dla każdego, i nie można wszystkich wrzucać do jednego worka ze względu na płeć.
Poza tym, w czym ci tak te rurki przeszkadzają? To spodnie jak spodnie. Każdy ma swój styl, swoją osobowość. Po co kogoś tu ograniczać w tej kwestii? To chyba dobrze, że faceci zaczynają jakoś wyglądać poza stereotypowym dresem, nie?
bazant57 ma rację. Absolutną.

ocenił(a) film na 6
Ertix_Poke

Ale to, że ludzie nie idą do wojska, nie doświadczają obowiązku obrony ojcczyzny na włąsnej skórze, spowodowało, ze dzisiejsze pokolenia nie szanują żołnierzy. Popatrz, co się stało obecnie, podczas biloruskiego ataku na nasza granicę - wystarczyło, ze jakaś celebrytka (aktorka z reklam, kurdej-szatan) nazwała żołnierzy bandytami, a liberalne media to podchwyciły i propagują taki tok myślenia.

Ja natomiast uważam, że jeśli ktoś zostaje żołnierzem i w groźnych sytuacjach będzie ryzykował nawet własnym życiem, broniąc mojej wolności, to taki człowiek zasługuje na mój szacunek a przynajmniej na próbę zrozumienia. Mam w rodzinie żołnierzy i kombatantów wojennych. I oni opowiadali mi o przeżyciach, o których ta celebrytka nie ma pojęcia, nie doświadczyła tego, co oni.

Może, gdyby istniała obowiązkowa służba wojskowa (zarówno dla kobiet i mężczyzn), to ludzie lepiej rozumieli by żołnierza na służbie, poprzez własne doświadczeniu.

Tez chciałem być kiedyś liberalny, ale współczesny liberalizm, pozbawiony szacunku do ludzi, mi nie odpowiada. Nie identyfikuję się z tym.

ocenił(a) film na 7
Pawlak365

Moje zdanie jest takie że facet musi mieć "jaja" . Było tak od zawsze xxxxxx p.n.e do XXI wieku kiedy to technologia i moda zaczęła się przebijać i rozszerzać . Komputery zaczęły zastępować podwórka, a modne ciuszki z bogatych dzieciaków zrobiły płytkie piz dy wyśmiewających się z biedniejszych "bo on ma gorsze buty" chuy tam że rodzice mu je kupili . Takim osoba przydała by się właśnie twarda ręka w wojsku, może i by niektórzy nie wytrzymali psychicznie, może i fizycznie, trudno .. nikt nie powiedział że życie jest piękne, łatwe i usłane różami, ale część na pewno by się przebiła i doświadczyła prawdziwej lekcji i na nowo spojrzała na świat jako inny człowiek . Świat się zmienia na naszych oczach i nie na lepsze, lecz na gorsze . Ja osobiście nosze dres bo jest mi w nim wygodnie, głowę gole na łyso w lato bo jest skwar, a wypić od czasu do czasu każdy lubi .
@Ertix_Poke Czyli co od razu uważasz mnie za agresywnego z chęcią spuszczenia wpi3rdolu każdemu napotkanemu na ulicy ? Z natury jestem spokojny .
@bazant57 Co do kiboli to ONI pierwsi pójdą w wir walki np w trakcie islamizacji, a nie wojsko jeszcze za nimi zatęsknisz .

Pawlak365

"@bazant57 Co do kiboli to ONI pierwsi pójdą w wir walki np w trakcie islamizacji, a nie wojsko jeszcze za nimi zatęsknisz ."

Z takim podejściem jesteś dobrym materiałem na członka tworzonej Obrony Terytorialnej. Kłania się mit powstańca warszawskiego idącego z butelką benzyny na czołgi, wpajany od dwóch pokoleń. Wojna współczesna to już nie ciągły front, czy walne bitwy wielkich formacji (ostatnią taka była irańsko-iracka, gdy obie strony hołdowały tej samej sztuce wojennej - de facto sowieckiej). Teraz słabszej technicznie armii nie pozwolą nawet się skoncentrować, bo wykończy ją lotnictwo i artyleria przeciwnika (jak w obu wojnach w Zatoce). Pozostaje konflikt asymetryczny i partyzantka miejska, jednak to dopiero po zajęciu kraju przez wojska przeciwnika i toczona zza pleców własnych cywilnych rodaków, będących w istocie żywymi tarczami. Nie mamy kraju wielkiego jak Rosja i milionów sztuk mięsa armatniego, aby zmęczyć i wykrwawić potencjalnego przeciwnika, jak oni kiedyś Napoleona, czy Hitlera.

Co do fobii antyislamskiej. Co tak naprawdę wiesz na temat samego islamu i ludzi z Bliskiego Wschodu? Czy można ufać oficjalnemu przekazowi informacji kształtowanemu przez politykę i interesy wielkich korporacji? Z jednej strony ISIS publikuje w internecie filmy z brutalnych egzekucji, czy niszczenia starożytnych zabytków, skrupulatnie nagłaśniane przez media. Potęgują ten kierunek myślenia o "globalnym zagrożeniu terroryzmem" zamachy dokonywane w Europie, czy USA. Groźba często jest skuteczniejsza od czynu. Z drugiej działania NATO relacjonowane są jako "chirurgiczne" i bez ofiar cywilnych, bo przekaz jest cenzurowany. W obliczu zagrożenia (rzeczywistego, czy kreowanego) społeczeństwa zachodnie przystaną na środki nadzwyczajne i działania wojenne (kasa, kasa, kasa). Moim zdaniem obu stronom najbardziej pasuje długotrwały konflikt prowadzony w klinczu. "Divide et impera" od tysiącleci obowiązuje w polityce, której pierwszą ofiarą jest prawda.

ocenił(a) film na 7
bazant57

Wojna z islamem to będzie ciągły front, bo oni coraz to liczniejsi będą się wbijać do Europy, a my ich stąd będziemy wykurzać i myślisz że czym ? Lotnictwem, czy artylerią aby niszczyć nasze budynki czy ludność cywilną na naszym terenie ? No nie bardzo było by to przemyślane i mądre

ocenił(a) film na 10
Pawlak365

"Ja osobiście nosze dres bo jest mi w nim wygodnie, głowę gole na łyso w lato bo jest skwar" absolutnie KAŻDY dres tak mówi :)

ocenił(a) film na 6
bazant57

Nie ma czegoś takiego jak "islamofobia". Problem islamskiego terroru jest realny. Chociażby wczoraj oglądałem dokument wspominający o tym, jak kilka lat temu w Nigerii islamiści wymordowali wszystkich chłopców z chrześcijańskiej szkoły.

"Islamofobię" wymyślili ludzie pozbawieni wiedzy o problemie islamskiego terroru. A przecież istnieje ISIS, odbywają się ataki i egzekucje na tle religijnym w Afryce. Giną nie tylko biali, ale także czarnoskórzy "nie-muzułmanie". Zbyt dużo tego typu wydarzeń na świecie i tego nie da się zignorować, nawet operując takimi hasłami jak "islamofobia".


Sony_West

Chciałbym zauważyć, że część polskiej sceny politycznej wieszczy zalanie nas przez żywioł islamski i rzekome wymuszenie zasad szariatu na ogóle obywateli (tu podawane są bliżej nieokreślone gminy w Szwecji). Poza tym ma nam zagrażać większa dzietność rodzin muzułmańskich. No i oczywiście kościoły maja być zawłaszczane na meczety (jak ponoć dzieje się we Francji). To jest ta fobia, o której pisałem. Terroryzm jest wynaturzeniem powołującym się na islam, którego istotą wcale nie jest eksterminacja niewiernych. Tzw ludy księgi, czyli żydzi i chrześcijanie nie mogą być zmuszani do zmiany wyznania. Pod panowaniem władców muzułmańskich mogli posiadać swoje świątynie i własną religię opłacając specjalny podatek. To samo zresztą spotkało Morysków po zwycięstwie rekonkwisty, na jakiś czas rzecz jasna, bo potem ich wygnano. Zrównywanie islamu z praktykami ISIS dziwnie zaciera w pamięci Srebrenicę. Choć nikt nie twierdził, że to wina prawosławia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones