za to bardzo realistyczny był Avengers

No nie powiedziałbym, że nierealistyczny był. Wydaje mi się, że taka sytuacja jak w tym filmie mogłaby się wydarzyć w prawdziwym życiu.

Czyli w prawdziwym życiu pełzniesz do aligatora po to by dwa metry od niego wykonywać telefon? Nie wiem jak Ty ale ja bym z odzyskanym telefonem uciekał w bezpieczne miejsce. Huragan, linie energetyczne pozrywane, ludzie odcinają prąd od urządzeń by kogoś nie poraziło, w mieszkaniu nie ma prądu, a stacje bazowe telefonii komórkowej (dla osób nie technicznych antena) jakimś cudem działają, nie zostały odcięte od napięcia. Na korbkę były jak latarka czy może telefon miał tak dużą antenę, że łapał sygnał z sąsiedniego stanu? 5-stopniowy huragan, palmy zrywa a głównej bohaterce włos nie drgnie na wietrze. Bohaterka wchodzi do domu mokra od deszczu by po chwili zaraz po zejściu do piwnicy magicznie wyschnąć? Noszenie bankomatu jedną ręką (jakby komuś nie przyszło do głowy to jest taki mini sejf i waży dobre parędziesiąt kilogramów) też się zdarza, to jest powszechne widzieć ludzi na spacerze po parku z bankomatem pod pachą... Strasznie życiowe te przykłady co przytoczyłem! Co minutę jakaś rzeźnia dla rozumu i zamiast wczuć się w atmosferę grozy człowiek zastanawia czy ten film aby kręciła osoba, której choć raz zdarzyło się samodzielnie podjąć trafną decyzję kiedy była w opałach, czy brakło rozumu, wyobraźni i za każdym razem stała się tragedia. I tak, Avengersi mogą mieć wysoką notę, bo był to film niepretensjonalny, na luzie bez spiny nie dążył upierdliwie scenariuszem i realizacją do patosu. Ten film próbuje wywołać u ludzi grozę ale rozmija się z tym bo u sporej części ludzi tutaj komentujących wywołuje bekę ze scenarzysty i reżysera.Dla mnie osobiście szkoda czasu na ten film.

Bardzo surowa opinia ale rzeczywiście realizm niektórych scen to żenada.
Natomiast aktorstwo już na bardzo dobrym poziomie . co do scenariusza to zdarzyło mi się na niektórych horrorach przysnąć a ten obejrzałem do końca chociaż było to spowodowane ciekawością co do realizacji a nie obcowaniem z dobrym kinem.
Nie jest to gniot jakich ostatnio nie brakuje ale ocenić go wyżej niż 5/10 to grzech .

Mi bardziej chodziło oto, iż realne jest spotkanie aligatorów podczas huraganu, a nie wszystko to co działo się w samym filmie, bo tam już parę nierealnych rzeczy już jest. Mnie jednak niespecjalnie one przeszkadzały. Gdybym każdy film oceniał pod względem takich nielogiczności i błędów to praktycznie same słabe oceny bym musiał wystawiać.

To, ze ty byś z telefonem uciekał w bezpieczne miejsce, to nie znaczy, że każdy by tak zrobił. Ludzie robią różne głupie rzeczy w stresie. Niektórzy ludzie na tonącym statku chowają się pod pokład i zamykają się w swoich pokojach. Jest to najbardziej debilna rzecz jaką można w takiej sytuacji zrobić, a jednak około 30% tak właśnie robi.

Jakie 30%? Obejrzałeś Tytanic, i już ci wyszło 30%?XD Każdy idzie na pokład, i do łódek ratunkowych. Taki głąb co się zamknie w kabinie, to może jeden na miliard.

Nie, ale obejrzałem dokument na temat katastrof i tego jak ludzie radzą sobie w sytuacji zagrożenia i tam ekspert, powołując się na dane statystyczne z różnych katastrof mówił o 30%, albo prawie 30%, nie pamiętam dokładnie dawno temu to oglądałem. Ludzie w sytuacji kryzysowej często postępują irracjonalnie.

ocenianie na 1 jest totalną ignorancją

"Czyli w prawdziwym życiu pełzniesz do aligatora po to by dwa metry od niego wykonywać telefon?"
Miała mieć go na oku.
Telefonia komórkowa działa bo ma działać, na Florydzie, gdzie huragany to niemalże codzienność.
To nie był 5-stopniowy huragan.

To był 5 stopniowy Huragan.

To nie był 5 stopniowy huragan.
Wg wiki - skala Saffira-Simpsona:
Huragan 5 stopnia: ≥250 km/h Całkowite zerwanie dachów domów, budynków użytkowych i przemysłowych. Całkowite zniszczenie niektórych budynków z możliwością całkowitego rozwiania mniejszych konstrukcji.