Lubię Gansa za świetnego "Crying Freemana" (coś więcej niż tylko akcja), za rewelacyjne "Silent Hill" (tak powinny wyglądać klimatyczne horrory/ekranizacje gier) oraz za co najmniej dobre "Braterstwo Wilków". Nie oglądałem 2 najwcześniejszych jego filmów (choć zamierzam to nadrobić), ale "Piękną i Bestię" MUSZĘ po prostu obejrzeć. Jestem bardzo ciekaw jak Christophe poradził sobie z klasyczną baśnią i jaki jest efekt końcowy, a Twój komentarz zachęca mnie jeszcze bardziej do obejrzenia nowej wersji "Beauty and the Beast".
Gans imponuje mi klimatem swoich dzieł i przywiązaniem do dbałości o oprawę wizualną. Zastanawiam się też nad "Fantomasem", ale nic nie wiem akurat o tym filmie (czy powstaje lub czy został już zrealizowany, a jeśli tak to kiedy premiera?). Z pewnością nie zapomnę nazwiska tego reżysera i będę nadal obserwował przebieg kariery za pośrednictwem jego filmów.
Pozdrowienia

Fakt! Diametralnie inne podejście w porównaniu z Hollywoodzkim punktem widzenia. A warstwa wizualna robi wrażenie. Koniecznie na jak największym ekranie. Piękny walc na końcówce.

Ja słyszałam, że są dwie wersje Pieknej i bestii. Ta z nowszej książki lepiej się przyjęła i stała się bardzo popularna. Ciekawi mnie czy ta historia z filmu jest na podstawie tej pierwszej, oryginalnej Pięknej i bestii. Niestety nie ma tej starej książki w polskim wydaniu :( Przynajmniej nic o niej nie wiem. Napisana jest przez Gabrielle-Suzanne Barbot de Villeneuve.