Lubie mroczne klimaty w kinie, kiedys powalil mnie Siedem, uwielbialem perypetie Franka Blacka w serialu Millenium i do spotkania z Jigsawem siadalem z "taka pewna niesmialoscia" bo mialem do zaliczenia cala Trylogie. Bez dwoch zdan pierwsza czesc jest najlepsza w serii. Film z smiesznym budzetem pokazal ze i w dzisiejszym bardzo kosztownym kinie przede wszystkim liczy sie pomysl. Scenariusz jest naprawde swietny i nie bede opisywal zeby nie psuc nikomu zabawy z filmem. Calosc okraszona doskonala muzyka w klimacie Trenta Reznora z Nine Inch Nails, Killswitch Engage i Marilyn Mansona. Zreszta zarowno cala scenografia, sposob filmowania i pokazania poszczegolnych scen sa jakby zywcem wyjete z kilku teledyskow pana MM. To jednak nie zarzut - te klipy mialy taki klimat ze az sie prosily zeby ktos przeniosl go do filmu. Polecam pierwsza Pile bez zastanowienia - to nie tandentna wiedzma z Blair, to wprawdzie niskobudzetowy ale doskonaly film.
ooo bosze to znów Ty tutaj... :|
w takim razie ja ograniczę swoje komentarze w tym temacie.
Sorry Bolo ale Blair Witch Project to film nie tylko niskobudzetowy (takie rzadko bo rzadko ale jednak sie udaja) ale film bez ciekawego pomyslu na dluzej niz 15 minut z fatalnym warsztatem, bez koncepcji na scenografie, muzyke, o grze aktorow w ogole nie wpominajac. Pila bije go na glowe bo pomimo niskiego budzetu znalazl sie pomysl ktory przykuwa widza do ekranu na pelne 100 minut, muza jest idealnie zgrana z wydarzeniami na ekranie, scenografia jest skromna ale dopieta na ostatni guzik i do tego udalo sie zaangazowac starego wyjadacza jak Danny Glover (szczerze mowiac facet chyba zagral dla idei). Pila to taka perelka ktora ktos stworzyl z pelnym zaangazowaniem, gdzie pasje autorow widac w kazdej minucie. Nie da sie teo powiedziec po ziejacym nuda seansie z wiedzma z Blair.
paulinka-ale ja nie gadam z tobą więc prosze przymknij sie...
Nie mówie o Blair bo prawde mówiąc nie widziałem tego...
Czy piła bije na głowe blair tego również nie powiem,ale jeśli tak naprawde jest to musze obejrzeć z czystej ciekawości tak jak Hostel;]
Ogranicze sie do 1 części...Film jest niskobudżetowy i to jednak widać... 2 głównych aktorów mizernie grała,liczne dziury w scenariuszu i ogólnie spaprany dobry pomysł... Danny Glover-lubie aktora,ale w sumie on też jakimś wspaniałym mistrzem nie jest,a tutaj zagrał również troche sztucznie...Plus filmu to ciekawe zakonczenie którego mi brakuje w większości filmów,ale to nie zmienia faktu że te 100 minut to jest 100 minut straconych...
Aha jeszcze jedno. Jak 1 raz obejrzałem film to nie uważałem go za taki syf, potem obejrzałem jeszcze może ze 2 razy i już naprawde wydawał sie dużo gorszy...
burak jesteś i niewychowany imbecyl :) nie muszę z Tobą gadać, żeby to wiedzieć :)
Bolo - ogladales Pile 3 razy ??? To jest ewidentnie film "jednego obejrzenia" - kiedy znasz juz wszystkie zagadki scenariusza to caly film traci sens. Tez nie jestem fanem Glovera ale upchnac do filmu z budzetem niespelna miliona dolarow, aktora do niedawna bedacego na topie do duza sztuka.
Film który mi sie spodobał moge oglądać wiele razy i znając zakończenie dostrzegam inne rzeczy zazwyczaj które mi umknęły za 1 razem... Nie ma dla mnie filmów "jednego obejrzenia"... To że film jest niskobudżetowy i znalazła sie tam "gwiazda" niewiele znaczy dla mnie... Zazwyczaj w tego typu produkcjach taka osoba pojawia sie na plakatach aby do kin ściągnąć więcej osób... Jednak promując piłe wydano chyba więcej na reklamy niż na film...Ciekawy trailer,ciekawe plakaty i ściągneło to do kin wielu...Co nie zmienia tego że film jak większość niskobudżetowych nie jest rewelacyjny...
Paulinka to nie ja zacząłem...To nie ja napisałem "ooo bosze to znów Ty tutaj... :|" ("bosze"-piszesz jak nastoletnia gówniara...)
To nie ja wyzywam cie od warzyw i innych rzeczy... Ja tylko ponawiam prośbe-przymknij sie...
będe pisać tak jak mam na to ochotę i Ty nie będziesz mi mówił czy robię to poprawnie czy nie..
a przymknę się kiedy to ja uznam, że jest odpowiedni moment na to, a nie Ty.. wybacz :)