Dzieło o grupie rozbitków trafiających na wyspę zamieszkaną przez plemię Uruk-Hai zbiegłe z Isengardu to jeden z lepszych (w znaczeniu dosłownym) filmów klasy Z. Pokusiłbym się nawet o umieszczenie go na pograniczu klasy Z i B. W paru miejscach można się przestraszyć, oglądając film po raz pierwszy, w drugiej połowie filmu zdarzają się momenty pełne napięcia. Zainteresowanych dzieleniem się wrażeniami podczas wspólnego seansu zapraszamy 4.03 o 22 :)
Nie no,film niezły. Zwłaszcza charakteryzacja Uruk-Hai.Zastanawia mnie jednak jedno - jak się tam dostali? Biały Czarodziej wynalazł motorówkę?
To była porzucona placówka badawcza Isengardu, obcięto koszty a pracowników zostawiono na pastwe losu i zdziczeli.
Jedyne co w tym filmie mi zupełnie nie pasuje to wątek Heriksena, po co go tam umieścili dla tych kilku minut, nie wiem, chyba dla nazwiska na plakacie.