Frank Sinatra tropi seryjnego mordercę, który sieje terror, zadając ofiarom śmiertelne ciosy w głowę, bliżej niezidentyfikowanym narzędziem.
"The First Deadly Sin" to w dużej mierze wyciszony film, który nie obfituje w wartką akcję i jej gwałtowne zwroty. Atutem tego obrazu jest jednak intensywny klimat i posępnie atmosferyczne zdjęcia ulic Nowego Jorku nocą. Na plus wychodzi również mocna końcówka, a także Sinatra na pierwszym planie (niestety Faye Dunaway odgrywała rolę, która nie pozwoliła maksymalnie rozwinąć jej skrzydeł, dlatego czuć wokół jej postaci wyraźny niedosyt).
Sympatycy Frank'a, a także mrocznych thrillerów skupiających się na wątku morderca/śledźtwo, nie powinni odczuć rozczarowania po tym seansie.