PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=37309}

Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły

Pirates of the Caribbean: The Curse of the Black Pearl
7,7 732 290
ocen
7,7 10 1 732290
6,8 37
ocen krytyków
Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły
powrót do forum filmu Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły

Lekki, przyjemny, zaskakujący, wciągający, zabawny, świetnie wykonany. Wspaniała muzyka. 9/10, Tyle w temacie.

użytkownik usunięty

Za to kolejne części są już przeciętne. Wiadomo - obcinanie kuponów od jedynki

Właśnie, że 2 część jest o wiele lepsza od 1 części. Jest bardziej mroczna a nie taka lekka. 2 część można nazwać solidnym kinem przygodowym, fantasy i świetną, udaną kontynuacją która jest lepsza od poprzedniczki.

ocenił(a) film na 10
dawid13

Zależy od oczekiwań. Klątwa 9/10 Skrzynia już 6/10 bo na taki odbiór kontynuacji najbardziej miał wpływ natłok nawiązań do "Imperium Kontratakuje"
Jack Sparrow ma dług u Davy Jonesa / Han Solo jest z kolei winny pieniądze Jabbie The Hutt
Davy Jones obsesyjnie ściga kapitana Czarnej Perły aby nie zdobył skrzyni z sercem / Darth Vader werbuje łowców nagród aby odnaleźli Sokoła Millenium
Jack Sparrow na bagnach odwiedza Tia Dalme/ Luke Skywalker leci na szkolenia u mistrza Yody na Dagobah.
Han Solo zostaje pod koniec filmu zamrożony w Karbonice / Jack Sparrow zostaje natomiast pożarty przez Krakkena.
NIe wspominając już o sposobie w jakim bezczelnym stylu twórcy zrobili sobie furtke do następnej części. Od początku realizacji " Skrzyni Umaralaka" twórcy liczyli się z tym że kury znoszącej złote jaja nie można zarżnąć dlatego robiąc dwójkę już zacierali ręce na myśl o zysku kasowego trzeciej części w przeciwnym razie nie odważyli by się na wyłożenie aż 300 000 000 dolarów na realizcje "Na Krańcu świata" Seria Piratów jest ciekawą serią kina przygodowego,ale jak to ujął redsawer kontynuacje Piratów to już odcinanie kuponów.

ocenił(a) film na 10
rusekolsztyn

Głupio piszesz. Skrzynia Umarlaka to jedna z najlepszych kontynuacji na świecie, niczym nie ustępuje 1. No chyba że kogoś drażni załoga Holendra albo kilka humorystycznych scen, ale tego nie rozumiem, ponieważ właśnie te sceny to esencja całej serii.

Plagiat? Może i jest kilka podobieństw, ale to zupełnie inne historie i inny gatunek! Osobiście nie widzę nic złego w tym, że w obu filmach bohater ma dług do spłacenia. No litości...

ocenił(a) film na 10
szymon0018

Daj spokój. Wiem że jesteś wielkim fanem piratów ale w porównaniu Terminator i Terminator 2 lub Ojciec Chrzestny i Ojciec Chrzestny 2 to Skrzynia jako kontynucja prezentuje się w tej kategorii marnie. Zwłaszcza muzyka Zimmer zaprzepaścił potencjał soundtracku w wykonaniu Badelta. Jeszcze raz napiszę ocena zależna od oczekiwań. Po Perle nastawiłem się na widowisko o świetnym przygodowym klimacie pierwszej odsłony, ale przez pierwsze 40 minut się nudziłem aż do momentu gdy pojawił się Davy Jones. Dzięki temu fabuła nabrała tępa i wyjasniło się co nie co. Potem było ciekawie gdy jeszcze doszedł Norrington, który odegrał znaczącą role w zwrocie akcji na koniec filmu i dalej już przemilcze bo Sparrowa uśmiercili (co jak już pisałem było ewidentną kalką z "Imperium Kontratakuje" gdzie Han Solo zostaje zamrożony w Karbonicie a na początku następnej części jego przyjaciele ruszają na ratunek) aby w trzeciej części go ponownie sprowadzić do świata żywych. Zabieg czysto komercyjny aby zarobić na jeszcze jednej kontynuacji. Wyjątkowo bezczelna furtka do ciągu dalszego. Zawód i owszem, ale są też plusy. Na pewno Pintel i Ragetti którzy są nie do zastąpienia. Lord Beckett i James Norrington także świetnie wypadli w tej części. Ciekawą postacią tej odsłony jest na pewno enigmatyczna Tia Dalma. Jack Sparrow już nie. Depp nadal świetnie gra tę postać, ale na wierzch wychodzą wady jego charakteru na czele z tchórzostwem i cynizmem. Efekty Specjalne najlepsze w ze wszystkich części. Sam Davy Jones, jego załoga, Will "Bucior" Turner, Latający Holender i Krakken nie lata widowisko, ale wspomniane wyżej rozczarowanie nie pozwalają mi dać więcej jak 6/10.

ocenił(a) film na 10
rusekolsztyn

Zupełnie cię nie rozumiem. Zimmer nie zaprzepaścił, ale udoskonalił muzykę. Sparrow kombinuje i jest wciąż tak samo fajny jak w 1.

ocenił(a) film na 10
szymon0018

"Zimmer nie zaprzepaścił, ale udoskonalił muzykę." Hans Zimmer to człowiek, który nie potrafi zrobił porządnego action score. Sam nie wiem jakim cudem w roku 1991 udało mu się zrobić tak zapierający dech w piersiach kawałek jak Burn it All do filmu "Ognisty podmuch". Znakomicie potrafi wzruszyć widza w trakcie seansu co pokazał w motywie muzycznym Davy Jones z przejściem muzycznym z pozytywki na organy, ale Krakken po prostu ssie. Marna podróba muzyki z filmu Jaws, którą jeszcze Zimmer podrasował elektroniką na laptopie jak kompozytorzy którzy robią muzykę do gier na play station. Badelt przerósł Zimmera. He's Pirate, Black Pearl, Medalion Call czy Will and Elizabeth mogę słuchać w nieskończoność.
"Sparrow kombinuje i jest wciąż tak samo fajny jak w 1." NIe jest taki sam. Już napisałem wcześniej że w tej części jest bardziej cyniczny i tchórzliwy. Nadal kombinuje, ale robi to z narażaniem życia innych, aby samemu nie dać się zabić czego nie zaobserwowałem w Klątwie Czarnej Perły. Jack Sparrow jest egoistą, ale stać go też na czyny szlachetne (w tym tkwi czar tej postaci łączy w sobie cechy kanciarza i wiecznego chłopca) Jeżeli dopatrzyłeś się w pierwszej części jakiegoś momentu, w którym Jack bez pardonu poświęca cudze życie tak jak poświęcił sporą część załogi swojego statku najpierw, gdy kazał płynąć na wyspę zamieszkałą przez kanibali czy później gdy świeżo zwerbowana na Tortudze załoga zostaje pożarta przez pupilka Davy'ego Jonesa, a on odpływa w szalupie to wskaż go. Ja sobie takiego nie przypominam a oglądałem Klątwe i inne części serii już ponad 7 razy.

ocenił(a) film na 10
rusekolsztyn

A co sądzisz o częściach 3 i 4?

ocenił(a) film na 10
szymon0018

Co sądzę o postaci Jacka Sparrowa w częściach 3 i 4 ? Czy co sądzę o tych częściach w ogóle ?

ocenił(a) film na 10
rusekolsztyn

Ogólnie.

ocenił(a) film na 10
szymon0018

Szczerze powiem, że bardziej je lubię od Skrzyni Umarlaka.
Na Krańcu świata - 7/10 Na Nieznanych Wodach 8/10.
Trzecia część ma sporo dłużyzn i poplątania wątków, z których kilka jest wklejone na siłę i pozbawione logiki. Dla mnie najbardziej rażące jest uśmiercenie Norringtona. Pozbawioną sensu sceną jest też uwolnienie Calipso - bo nic nie wniosło do fabuły i na dodatek te obleśne kraby w któe się zamieniła po uwolnieniu są po prostu nijakie.
Drugim kiksem i wadą tej części jest patos, jaki cechuje bohaterów romantyzmu. Na Boga to są przecież Piraci czyli wykolejeńcy, skazańcy, oszuści i krętacze. A zachowują się momentami jakby to był drugi Braveheart.
Muzyka Zimmera w tej części wypada najsłabiej. NIe potrafię sobie przypomnieć aby po obejrzeniu filmu poszukiwał na forach tytułów utworów skomponowanych do filmu, bo żaden mi nie zapadł w pamięci w przeciwieństwie do pozostałych odsłon Piratów.
Jack Sparrow w znakomitej formie. To już dokładnie ten sam Sparrow co W "Klątwie Czarnej Perły". Po deptach depcze mu Rush jako Hector Barbossa. Po prostu bezbłędna scena ślubu w jego wykonaniu. Will i Elizabeth nigdy nie przypadli mi do gustu aż tak jak wspomniani wyżej dwaj piraci, a na dodatek ich występ z części na część stawał się pozbawiony sensu. Ich wątek był najciekawszy w Klątwie czarnej Perły, potem był naciągany już aż się rozcięńczył to takiej postaci, że nie można było ich umieścić w czwartej odsłonie. Zaraz po Jacku i Hectorze najlepiej w filmie się prezentują duet Davy Jones & Tia Dalma oraz niezastąpieni Pintel i Ragetii.
Dodając do tego jeszcze nieprzewidywalny zwrot akcji na sam koniec, bo przez cały film odnosiłem wrażenie że to jednak Jack zostanie nowym kapitanem Holendra, a nie Turner junior i finałową walkę Holendra i Perły z flotą Beckettta. Śmiało wystawiam 7/10

ocenił(a) film na 10
rusekolsztyn

Ja daję raczej naciągane 7/10. Muzyka wg mnie jest wspaniała, ale podczas ostatniej bitwy za bardzo chaotyczna. Z resztą się nawet zgadzam..

ocenił(a) film na 10
szymon0018

Znaczy 8/10, nie 7, pomyliło mi się ;)

ocenił(a) film na 10
szymon0018

A teraz czwórka czyli część która podzieliła fanów, bo jedna strona uważa że jest to porażka nie mająca nic wspólnego z trylogią Verbinskiego, a druga że jest to najlepszy sequel i najciekawsza część zaraz po Klątwie Czarnej Perły.
Kiedy po filmie pojawiają się niezliczone znaki zapytania od różnych osób dotyczące poszczególnych mniej lub bardziej istotnych wątków odpowiedź jest tylko jedna - Scenariusz jest niechlujny i niedopracowany. Wygląda jak połączenie skopiowanych pomysłów z Indiana Jones i Ostatniej Krucjaty oraz Małej Syrenki Walta Disneya. Nawet śmierć Czarnobrodego wygląda niemal identycznie co śmierć Waltera Donovana, który po wypiciu wody z fałszywego kielicha uległ przyspieszonemu starzeniu i pozostał po nim tylko szkielet.
Uciecie budżetu widoczne w filmie (brak bitew morskich), tylko kilka naprawdę efektownych scen (atak Syren w zatoce, wkroczenie Hiszpańskiej Inkwizycji czy ucieczka z Pałacu Jerzego II") ale też nie oszukujmy się bo przestoje akcji i powiewy nudy były też w poprzednich częściach Piratów - pije tu przede wszystkim do "Na Krańcu świata", gdzie akcja przez pierwszą połowę filmu mimo wielu poplątanych ze sobą wątków strasznie się wlecze.
MIejsce Willa i Elizabeth zastąpili kleryk Fiilip i Serena (wątek na całe szczęście umieszczony na dalszym planie więc nie psujący bardzo ogólnego odbioru filmu) Brak ciekawych postaci na drugim planie jednak już jest odczuwalny. Jeden głupkowaty Scrum nie jest w stanie zastąpić Pintela i Ragettiego (swoją drogą miejmy nadzieje że w piątej części znowu ujrzymy ich i pozostałych członków załogi, gdy Perła zostanie uwolniona z butelki). Nieobliczalna i zdolna do wszystkiego Angellica wypada lepiej niż Orlando i Keira (nawet piracki strój na niej lepiej wygląda), ale nie pojechała po bandzie i jednak uważam że Penelope stać na więcej - ale końcówka bezpretensjonalnie miażdży ;) (gdybyś miała siostre lub psa wybrałbym psa). Ian Mcshaine miał silną konkurencje. Jak na najbardziej przerażającego Pirata nie bardzo budził respekt. Davy Jones wydaje się bardziej okrutny i mroczny w porównaniu z Czarnobrodym. Gra aktorska bez zachwytu - tak jak w przypadku Penelope na przyzwoitym poziomie. Ale być może zarzuty odnośnie Mcshaine i Penelope Cruz wynikają z tego że scenariusz nie dał tym postaciom pola do popisu tak jak Rushowi i Deppowi.
Poczucie humoru w tej części też mi przypadło do gustu. Najbardziej lubie moment jak z pokładu angielskiej floty jeden z marynarzy wskakuje do morza i ktoś z tłumu krzyczy "człowiek za burtą" a Barbossa ze spokojem dodaje "Nie to tylko dezerter"
Muzyka moim zdaniem najlepsza ze wszystkich części Piratów pod batutą Zimmera. Trzy dosyć klimatyczne kawałki. Pierwszy to motyw Czarnobrodego, drugi motyw Hiszpańskiej Inkwizycji chór idealnie oddaje destrukcje jaka idzie w parze z religijnym fanatyzmem Hiszpanów, a trzeci to prawdziwa perełka - Mermaids. Bardzo tajemniczy kawałek mający niepokojący klimat tak zwanej ciszy przed burzą wypada tak samo świetnie jak kompozycja Davy Jones w Skrzyni Umarlaka.
Należy na ten film spojrzeć nie tylko jako kolejna część Piratów, ale 4 część danej serii. Na nieznanych wodach ma duży powiew świeżości i wypada znakomicie na tle takich tytułów jak Czwarta część Obcego czy Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki. Po obejrzeniu końcówki filmu z Angellicą na bezludnej Wyspie, Barbossie, który zaopiekował się Zemstą Królowej Anny, Syreny i kleryka znikajacych w odmętach nieznanych wód oraz Jack i Gibbsa odchodzących w stronę zachodzącego słońca z workiem pełnym fantów powiem - Nie moge doczekać się następnej części..... 8/10

rusekolsztyn

Ja nie rozumiem, kiedy ludzie mówią "och, tylko jedynka była dobra, kolekne części to już nie to samo, bo dla pieniędzy" i wmawiają sobie, że tylko jedynka miała klimat i była zabawna. Bzdury. Mnie totalnie urzekł motyw syren w czwartej części. Naprawdę niezwykły. A motywy inkwicyzji i Czarnobrodego również oryginalne i bardzo przyjemnie mi się ich słucha :)

użytkownik usunięty
rusekolsztyn

Zgadzam się. W dwójce zepsuto postać Sparrowa. Dużą zaletą jedynki była ciągła niepewność co do intencji Jacka i tego po której jest stronie. W dwójce stał się przewidywalny, czysto egoistyczny. Do tego Skrzynia Umarlaka jest zbyt pogmatwana, scenariusz nie jest taki zgrabny jak w jedynce. Jak na mój gust za dużo w niej czarów, dziwnych klątw i zależności.

ocenił(a) film na 10

Jeśli można w ogóle powiedzieć o zepsuciu postaci Sparrowa, to tylko w 4.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Deppomaniaczka

Skąd wiesz? Może właśnie nie? Skoro na czwórkę przeznaczają aż tyle czasu, to coś musi być na rzeczy. Skoro dwójka i trójka wyszły rok po roku, to co w takim razie z piątką, która wychodzi po czwórce sześć lat? To dobry czas na dopracowanie scenariusza, stworzenia ciekawych kreacji i ścieżki dźwiękowej. Wydaje mi się, że film będzie co najmniej dobry :)

Jako przygodowy jest niezły, ale za to genialny jako komedia. Zgadzam się co do muzyki, jest świetna.

Georgiana_1

Myślę właśnie, że elementy komediowe sprawiają, że ta piracka seria zyskała sobie taką rzeszę sympatyków :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones