Widziałem gdzieś wcześniej post w którym ktoś napisał że matka Jacka była indianką lub hinduską. Mi sie wydaje ze była indianką południowoamerykańską. Można to ustalić po fakcie, jak wyglądała jej głowa. Była spreparowana, dokładnie w taki sposób ja robili to indianie południowoamerykańscy. Robiło się to w ten sposób, najpierw wyjmowało się z uciętej głowy czaszkę. Następnie taką pustą skórę wygotowywano w gorącej wodzie z domieszką ziół, aby nie gniła i nie osadzały sie w niej pasożyty. Potem do skóry sypano gorący piasek i ściskano ją, co miało powodować kurczenie się skóry. Potem tak spreparowaną skórę nakładano z powrotem na czaszkę. Po miedzy skórę a kość czaszki wkładano aromatyczne zioła i modelowano w pierwotne rysy twarzy zmarłego. Następnie zaszywano wszystkie otwory w skórze głowy, aby duch zmarłego się nie wydostał i nie mścił na żyjących.
Nie jest to jednak nic pewnego, gdyż podobne praktyki stosowali mieszkańcy Nowej gineii, więc równie dobrze matka Jacka może pochodzić stamtądt.
Ech, filozofie. Ja nie rozróżniam czaszek ani indian południowoamerykańskich, ani hindusów. Ważne, że miała takiego synka ;D