Piraci z Karaibów: Na krańcu świata

Pirates of the Caribbean: At World's End
2007
7,7 399 tys. ocen
7,7 10 1 399435
6,3 43 krytyków
Piraci z Karaibów: Na krańcu świata
powrót do forum filmu Piraci z Karaibów: Na krańcu świata

Jak pamiętamy po "Klątwie Czarnej Perły" i "Skrzyni Umarlaka" mogliśmy obserwować śmieszne scenki juz po minięciu napisów. Więc i na "Krańcu Świata" postanowiłęm poczekać troche dłuzej w kinie, żeby zobaczyć co twórcy zaserwowali tym razem.

Gdy baaaardzo długa lista zniknie już z ekranu widzimy napis "10 lat później" oraz spacerujące dziecko po plaży, gdzie swoją pamiętną "noc" poślubną spędzali Elizabeth i Will. Zaraz za dzieckiem widzimy też samą Lizz, spacerują razem brzegiem morza i po zielonkawych pagórkach, wyraźnie wyczekując czegoś z strony morza. Po dłuzszej chwili oczekiwania na horyzoncie widzimy oslepiający błysk zielonego światła i w miejscu gdzie przed chwilą było kołysały się spokojne wody morza pojawia się Latający Holender. Na samym przedzie statku spokojnie stoi usmiechniety, podstarzały, dojrzalszy, doświadczony William, który zostając kapitanem Holendra może, jak pamietamy raz na 10 lat zejść na ląd.

Ta scena wyraźnie sugeruje, że saga pozostanie jednak trylogią.

Oczywiście moje osobiste zdanie o filmie jest bardzo niepozytywne i uważam, że BARDZO odstaje od dwóch poprzednich wyśmienitych części.

polityk2

Wiesz, może i masz racje- jednak z kilku portali można się dowiedzieć, że trwają prace nad scenariuszem. Fakt faktem dziwne zrobili odnośnie tego dziecka i jakoś nie mogę sobie wyobrazić tej 4 części, ale przemawia też do mnie cała ta afera z mapą i "źródłem młodości". Bo tak w sumie to by nie potrzebnie ten wątek dawali na koniec.

heh.. Nie wiem no zobaczymy co i jak będzie. Ja z jednej strony chciałabym żeby była kolejna część, ale jakby mieli zniszczyć bardzo dobrą sławę 1 i 2 to niech lepiej nie robią 4. Ja 3 nie jestem zachwycona, aczkolwiek podoba mi się.

ocenił(a) film na 9
ezzoo

Żeby tylko nie chcieli odmłodzić Willa i Elizabeth za pomocą tego specyfiku zdobytego w 4 części...

ocenił(a) film na 8
polityk2

A ja uważam, że dwójka bardzo odstaje od "Klątwy", ale może właśnie przez nagromadzenie w niej tylu dziwactw i przesadzonych scen przygotowała mnie mentalnie na część III ;) Dlatego w moim odczuciu najlepsza jest jedynka, a najgorsza dwójka ;)

A co do:
"Ta scena wyraźnie sugeruje, że saga pozostanie jednak trylogią."

Wypada się tu zgodzić, gdyby nie jedno "ale"... Końcówka III części (ta przed napisami :P) wskazuje na to, że Piraci mogli nie powiedzieć jeszcze ostatniego słowa ;) A koniec końców i tak wszystko zależy od twórców, budżetu i chęci jakiejś wytwórni ;) (a raczej nie jakiejś, tylko Disneya ;) ). Osobiście czytałam wywiad z Johnnym Deppem, w którym go pytają, czy nie jest mu smutno żegnać się z rolą Jacka... A to tak jakby wskazywało, że kolejnego filmu nie będzie (bo jego odpowiedź, że jest mu smutno, wyklucza, moim zdaniem, jego rezygnacje z ewentualnej następnej części).

ocenił(a) film na 7
Atanvarniel

Moim zdaniem wzmianka o źródle młodości była tylko pokazaniem, jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów. Wiecie - Lizz wychowuje synka (choć praktycznie dalej ma tytył Króla Piratów), Will obwozi zmarłych, a Jack i Barbossa jeszcze pare dobrych lat będą się sprzeczać o Perłe i gonić w zdobywaniu różnorakich skarbów. To równie dobrze mógł byż kamień filozoficzny, święty graal, ręka midasa, złote runo czy cokolwiek innego. Ja mam jednak nadzieje, że pozostanie z tego trylogia!

ocenił(a) film na 8
polityk2

Osoba ktora pisała że Johny Depp wyraził smutek ze żegna się z tą rolą, bo to już koniec, jest w dużym błędzie, ale zarazem ma rację.
Bo: Johny Depp mówi w wywiadach, że uwielbia tą rolę, i jest jak najbardziej ZA nakręceniem kolejnych części. Ale przedewszystkim chodzi o to, że bohatego którego gra tatuś - Jack'a Sparrow'a uwielbiają jego dzieciaki ;) (Depp'a).

Orlando Bloom za to niechętnie opowiada się za kontynuacją filmu, bo wyznał że od paru lat pracuje tylko nad piratami, i chciałby zagrać coś innego. Natomiast filmowa Lizz wyznała że też chciałaby zagrać już coś innego, jednakże w przypadku kontynuacji mogą na nią liczyć.

Także, fani piratów - czy trzymać kciuki aby powstała kolejna część, czy może trzymać je by jej nie było ? Oto jest pytanie, na które odpowiedź ukaże się chyba tylko z momentem wyjścia na świat IV części piratów.

PS: Ja jestem ZA nakręceniem kolejnej części.

użytkownik usunięty
Kristofio

I właśnie. Orlando nie chce grać, Keira chce, a Johnny to w ogóle sam entuzjazm ;). Właściwie wątek Willa i Liz jest skończony (poprzez scenę po napisach). Jack i Barbossa mogą sobie szukać tego źródła młodości, ale coś mi się wydaje, że Lizz i jej synek będą w 4. Może jestem w błędzie, ale mam takie przeczucie. Mam tylko nadzieję, że nie zrobią chały... ale Disney chyba by na to nie pozwolił ;P.

PS: Ja też jestem ZA.

PPS: Podobno tytuł 4 części to "Pirates of the Caribbean: The Fuontain of Youth" (źródło młodości), czy coś takiego...

Ja tam słyszałem że "czwórka" miałą się dziać jeszcze przed wydarzeniami z części pierwszej. W ten sposób zakończenie i tak pozostanie ostateczne.

użytkownik usunięty
Kristofio

sorki, "...Fountain..." ;P <too short>

ocenił(a) film na 10

nienawidze Jacka za to, że zabił Davy Jones`a reką Willa. Wrr....teraz razem z Lizz nie mogą żyć długo i szczęśliwie, zawsze. A nie tylko raz na 10 lat;((

ocenił(a) film na 7
AnnLee

Gdyby tego nie zrobił, to by się wcale nie widywali, nawet raz na to 10 lat, gdyż Will by się nie stał nieśmiertelny i poprostu by umarł.

ocenił(a) film na 10
AnnLee

No tak ale jakby Jack nie przebił ręką Willa tego serca to Lizzie by wdową została,no i raczej Jack'a by sobie odpuściła,a raczej on ją...ta jego reakcja na to jak Lizzie chciała go pocałować mówi sama za siebie.Raczej by jej nie zaufał.A tak Lizzie ma Willa jak to było planowane,Jack jest wolny jak to większości forum było na rękę i szykuje nam się kolejna część.Zobaczymy czy spekulacje dotyczące uśmiercenia Willa w kolejnej części czy też wizja Prequela Czarnej Perły się sprawdzi.Dowiemy się tego w 2011 roku:]

ocenił(a) film na 7
Arli_Dreamcatcher

Moim zdaniem trzecia część Piratów jest zdecydowanie najgorszą trzecią części trylogi. Wiele brakuje jej do 2, a jeszcze więcej do 1. Jeżeli Disney zdecyduje się jednak na 4 część (w co wątpie), to czuje, że będzie jeszcze słabsza. Jeszcze bardziej dziurawy i naciągany scenariusz oraz kompletny brak jakichkolwiek nowych pomysłów. Chyba, że znów będzie jakiś przełomowy moment filmu - jak rosnąca urzynka na statku. Pamiętajmy, że już na poczatku proidukcji, zapowiadana była jedna część, a w razie suksesu trylogia. Sukces przerósł parokrotnie oczekwiania twórców, a dwójka kończyła się już w taki sposób, że nie było możliwośćie nie nakręcić 3. "Na krańcu świata" zaś kończy się w sposób moim zdaniem sugerującym zakończenie sagi - co wszystkim wyjdzie na dobre. Pamiętajmy jednak, że zgóry zapowiadana na trylogie filowa opowieść o Spider-Menie już jest w trakcie dyskusji o kolejnej częśći...