Ostatnio zachciało mi się oglądać piratow z karaibów, a raczej oglądałem już wszystkie części ale nigdy od deski do deski jak to właśnie teraz uczyniłem. Skończyłem właśnie oglądać 3-cią część. Uważam, że najlepsza puki co jest i tak pierwsza ze względu na muzykę i fabułe ( ale zwłaszcza to pierwsze ) w drugiej części również była już ta kultowa i jakże wspaniała melodyjka, ale w trzeciej prawie wogóle jej nie było. Dałem i tak 8/10, bo strasznie podobała mi się końcówka ( ta 'główna' walka ) i oczywiście to gdy Jack 'zasmucił(?)' się widząc umierającego Willa, który potem oczywiście stał się kapitanem holendra. Reasumując: Piraci z karaibów - wspaniała komedia przygodowa ( oczywiście fantasy) z nutką romansu i wspaniałą wręcz podniecającą muzyką dobraną w nadmiarze jakże podniecającej akcji. xd
To nie jest komedia tylko seria przygodowa-fantasy. To, że są tam wątki śmieszne nie oznacza, że jest to od razu komedia bo na komedię składa sie śmieszna i często bezsensowna fabuła. A tu jest inaczej. Ale z innymi uwagami sie zgadzam.
Tzn. wiem, że to nie jest taka typowa komedia, ale będe się jednak upierać, ze jest to taka komedia przygodowo- fantastyczna zwłaszcza poprzez pokazywanie Jacka ( jak i innych bohaterów, ale zwłaszcza go) w sposób taki komiczny. Wiem, że przedstawienie bohaterów w śmieszny sposób, nie czyni jeszcze z filmu komedii, ale jak napisałem nie jest to taka typowa komedia.
Opisuje sie taki śmieszy i zarazem nieśmieszny gatuek w prosty sposób: poprostu przygodowy. Bo w przygodzie są rzeczy przerażające jak i śmieszne jak jest w piratach ;)
Chciałem się jeszcze jakoś wybronić i myślę, ze prawie mi się to udało, ale jednak masz racje :) Pozdro i wesołych świąt
Mnie właśnie głównie razi w tej serii, że wszyscy prócz angoli w mundurach są przesadnie wesołkowaci i silą się na dowcipny styl bycia.
A przy tym wszystkim w tej części te absurdalne sceny walk przyprawiały o mdłości.
Heh, a musze ci powiedzieć, ze mi się właśnie bardziej tu podobało sceny walki a zaś w Skrzyni umarlaka wydały mi się troche naciągane, zresztą nie tylko sceny walki, ale chodźby ucieczka Jacka z tego plemienia wktórym 'grał' za boga. Ta ucieczka była wg troche naciągana, ale zarazem w jakiś cudowny sposób się broniła o.o