Ostateczne skojarzenie po zwiastunie.
No i ponoć taki doświadczony reżyser, a serwuje nagrania z Go-Pro.
Przecież to wygląda jak jakaś amatorka ze szkoły filmowej.
Purpurowe Rzeki? Mi to wygląda bardziej na emocjonującą sprzedaż korniszonów przez Pana Wiesia na bazarze.
To, że ktoś stoi za kamerą nie znaczy od razu, że jest po szkole filmowej :)
Ale wystarczy samo poczucie estetyki, żeby zobaczyć nagranie z Go-Pro (które nawet nie wygląda, jakby mogło nagrywać w jakości 4K) i stwierdzić, że lepiej się trochę pomęczyć z kamerzystą i nagrać scenę od nowa. No kur*a, trochę powagi.
I nie twierdzę, że pan Vegeta ją skończył. Ewidentnie jego filmy puszczają jako przykład "złej szkoły" :)
Wiem co masz na myśli, ale Vega kręci te swoje gnioty w 20 dni, więc o żadnym poczuciu estetyki, ponownym nagrywaniu scen czy podnoszeniu poziomu nie ma mowy.