Film wtórny do bólu a scena z kartonami to jedyna, która wywołała uśmiech w trakcie oglądania. Nieudolna kalka Se7en, poza tym Oświeciński prawie jak Despero robiący sobie selfie nad trupem, scena na bazarze również zerżnięta z 1szego odcinka Pitbulla (tam stadion X-lecia). Była jeszcze jedna scena kalka z jedynej udanej produkcji Vegi (serial Pitbull) ale... ziew... nie pamietam już która. Stracony czas.
W końcu komentarz dot. nieudolnej (i to bardzo) próby skopiowania arcydzieła sprzed ponad 20 lat. Wielu jednak chwali w komentarzach "doskonały pomysł na fabułę", określając film mianem "najlepszego thrillera w historii polskiej kinematografii". Bez komentarza.
Co do samego kserowania - kopiując zdecydowanie większą część kultowego scenariusza i doklejając na sztukę elementy rodem z innych produkcji (by nie wyszło identycznie), wystarczyło jedynie poświęcić więcej czasu. Wówczas (być może) byłaby to w miarę przyzwoita kopia oryginału, a nie - jak w tym przypadku - zwykła profanacja. Chyba, że po tych 18 dniach zdjęć reżyser sam doszedł do wniosku, że to max możliwości, na jakie go stać, a dalsze siedzenie na planie byłoby jedynie stratą czasu i pieniędzy.