Prócz tego że "Plan lekcji" to istny koszmarek, a ilość scenariuszowych głupot przyprawia o ból zębów, należy też powiedzieć że jest zwykła zżyna amerykańskiego filmu "The Substitute" z Tomem Berengerem. O ile mnie pamięć nie myli, to w Polsce film pojawił się z tytułem "Belfer" (gdzieś w połowie lat 90), i choć był dwa razy lepszy od netflixowego g*wna, to i tak nie można było go zaliczyć do filmów choćby średnich.