film o starych tetrykach...czyli juz to bylo ale... no wlasnie, pomysl filmu, scenariusz jest tak absurdalnie glupi ze az milo ogladac te wyglupy jakby nie patrzec czolowych aktorow hollywodzkich. komedia parodia ale czego? Obsada robi swoje, gdyby nie to, film nie zaistnialby nawet w Ruandzie. Pomysl zboczencow muzealnych...hmmm... calkiem oryginalny. Mysle, ze film robi jeden z aktoroe - Macy, ten od rzezby - gdyby nie on, w mojej ocenie film dostalby dwoje. Poaz tym swietnie zagrana rola zony Walkena. Czy fajna intryga...w sumie nie ma zadnej. Film mozna obejrzec ale zachwyacac sie moga jedynie ... zboczency muzealni.