Film świetnie zrealizowany, choć fabularnie nie wybitny. Motyw zarabiania na życie grając w grę w której ukryty jest "tajny skarb" znam już z klimatycznego Avalonu (2001) w reżyserii Mamoru Oshii, a także z pewnego odcinka Strefy Mroku.
To, co jest w tym filmie piękne, to fakt, ze uniwersum filmu zostało praktycznie w całości zbudowane z "easter-eggów" nawiązujących do popkultury ostatnich 30 - 40 lat. Pod tym względem film jest niesamowity.
Pewien gośc na youtubie zrobił zestawienie tych easter-eggów, które sam znalazł, a naliczył ich ponad 300. Koleś jest nieco irytujący, ale mimo wszystko warto obejrzeć jego filmik (lub poszukać w sieci podobnych, bo fani filmu na pewno będą sie prześcigać w tego typuwyliczankach):
https://www.youtube.com/watch?v=PfeVH2bbzlw