Nie rozumiem tych wszystkich zarzutów względem tego filmu.
Nostalgia? Może trochę. Moralizatorstwo? Tylko przy czepialstwie. Spielberg się wypalił? No bez jaj! RPO to dobre, lekkie kino dla geeków. Humor, akcja, fajna prosta historia, słowem: przepis na udany weekendowy seans!
Serio, nie czuję żadnego grania na nostalgii. Nie jestem przywiązany emocjonalnie do niczego starego czy nowego, co było pokazane w filmie. Czy to jest Powrót do Przyszłości, czy Overwatch - nieistotne!
W kinie bawiłem się naprawdę nieźle. Nie jest to arcydzieło, ale mimo wszystko spełniło swoją rolę bycia przerysowanym, przewidywalnym, ale cholernie rozrywkowym filmem.
Czy tylko ja i wszyscy na mojej sali kinowej polubili ten film?
U mnie również reakcje widzów były pozytywne. Samemu się nastawiałem na taki film, który dostałem i się nie zawiodłem.
Jak dla mnie wrażenia całkiem pozytywne, ale moi "współoglądacze" narzekali na sceny w Oasis - trudno było im się przyzwyczaić do tempa akcji i nienaturalnych avatarów. Trochę mam teraz obawy, że w "Alicie" ludzie nie zobaczą nic więcej niż tylko wielkie oczy. Szkoda, żeby tak dobry materiał się zmarnował przez zwierzęce odruchy.
Jak dla mnie to film bardziej skierowany dla dzieci, wszystko jest tłumaczone widzowi po trzy razy. Co chwila na ekranie pojawia ja się jakaś popularna postać bez najmniejszego powodu. Masa błędów logicznych. No i ten morał "Hej dzieciaki może warto czasem wyłączyć komputer i zainteresować się prawdziwym światem." Dla jasności nie hejtuję filmu tylko przedstawiam swoje wrażenia jeśli wam się podobał to się dobrze.