Jeden z najdłuższych filmów jakie widziałem, biorąc pod uwagę, że czas jest względny. Film trwa ledwie 1,5h, ale wydaje się, że podróżujemy z Fantazją Andersona przez Indie kilka godzin. Czyli się dłuży? A guzik, ani trochę, ani przez chwilę - Andersona naciąga minuty ani trochę nie męcząc. Reżyser musiał mieć w głowie The Beatles, bo wiele ujęć braci, w tym bosonogi Jack, to wypisz wymaluj zredukowana wielka czwórka z Londynu