Celowo tak napisałem ,bo to nie jest film tylko 100 procentowa bajeczka.Historia przedstawiona nijak ma się do rzeczywistości,w prawdziwym życiu nikt ci bezinteresownie nie pomoże,wręcz przeciwnie kazdy tylko patrzy jak drugiego wykorzystać do swoich potrzeb.Każdy dba tylko o swoje 4 litery,taka to ludzka natura...a morał z tej opowieści- lepiej nikomu nie pomagać,bo można zarobić kose pod żebro.
Widocznie scenarzysta myślał nieco inaczej...albo chciał zarobić grając na uczuciach ludzkich ;) To prawda, w prawdziwym świecie jest to niemożliwe, ale wg mnie istnieją ludzie, którzy pomagają bezinteresownie, niestety jest ich zbyt mało, aby plan pokazany w tym filmie mógł zostać zrealizowany. Mimo wszystko "Podaj dalej" podobał mi się. Pozdrawiam
to że takie coś nie jest możliwe w realnym świecie nie oznacza chyba, że nie powinniśmy tworzyć o tym filmów? nie wszystko co przedstawione w książkach, filmach, na obrazach itp. jest prawdziwe, prawda? film jest wzruszający, można wręcz powiedzieć, że poruszający... pokazuje poświęcenie, na które niewielu z nas potrafiłoby się zdobyć. myślę, że twórca chciał widownię zmusić do refleksji, poruszyć, a to, że taka sytuacja nie zdarza się często (a może nawet nie zdarza się nigdy, choć o takie stwierdzenie nie śmiem się pokusić), nie oznacza wcale, że film jest 'ckliwą bajeczką'.
a po za tym wszystkim o czym pisaliście wyżej... może to było celowe?
Każdy z nas wie o tym że ludzi bezinteresowych jest mało, ba... coraz mniej, ale może właśnie dlatego powstał ten film... by coś uświadomić ukazać... Nie twierdze tu ( broń Boże) że film może zmienić ludzi czy coś w tym stylu, o nie, ale może autor scenariusza chciałby by jego dzieło docierając do kogoś innego nie miało dawać tylko rozrywki ale także jakąś myśl? Tego nie wiem... nie ja to stworzyłam ale jak dla mnie film świetny.
Pozdrawiam.