dziś gra WIELKA ORKIESTRA ŚWIĄTECZNEJ POMOCY. przywołuje to wydarzenie ,bo film mimi leder kojarzy mi się z chęcią niesienia pomocy - komukolwiek, nieoczekując nic wzamian.
jest to film ,który opowiada o utopijnej wizji stworzenia śwaita bez zła, bez ludzi którzy potrzebują pomocy.
są takie chwile, gdy wszyscy ludzie łączą swoje siły i próbują komuś pomóc. niestety, są to tylko chwile. na codzień zapominamy o wielu potrzebujących. mijamy ich obojętnie na ulicach.
film mówi o tym ,że to właśnie ja, nieoglądając się na innych, mogę komuś pomóc, zapoczątkować idee niesienia dobra, idee "podaj dalej".
niestety to utopijna wizja. bohater filmu przywoluje dzieło tomasza morusa. nieistniejącą krainę wiecznej szczęśliwości, -utopię.
jednak oglądając ten film, można zadać sobie inne pytania. np. czy wprowadzenie idei szczęścia dla wszystkich, rzeczywiście wszystkich uszczęśliwi? wielu bylo idealistów. wielu chciało zmienić świat. historia pokazała jednak, że idealny świat, rodem z utopi morusa, nieistnieje, przeciwnie idea może wyrządzić wiele zła, choćby idea marksa. druga połowa 20 w. pokazała jak wiele zła może wyrządzić wprowadzanie na siłe tej idei, która jeszcze "po drodze" uległa znacznemu wypaczeniu.
film ten kojarzy mi się równierz z polskim filmem z gatunku "kina moralnego niepokoju"- "stan posiadania". bohater tam pomaga pewnej kobiecie, choć dzieli ich ogromna bariera światopoglądaowa.. i tu pada kolejne pytanie: dlaczego pomagamy innym. dlaczego chcemy wyciągnąć rękę w kierunku potrzebującego? pomagamy bezinteresownie? a może pomagamy, bo my jesteśmy lepsi, nie jesteśmy w tak tragicznej sytuacji jak ten do kogo jest skierowana nasza pomoc. pomagamy ,bo czujemy ulgę? a może pomagamy ,bo sami liczymy na to, że kiedyś ktoś nam pomoże? może trevor liczył na to, że za którymś razem sam będzie jedną z 3 osób na liście pana x?

można zadawać wiele pytań, można je mnożyć w nieskończonośc, a to świadczy o tym jak dobry jest to film.
gwiazdorska obsada, niebanalna fabuła ,niesamowita muzyka newmana, dość zaskakujące zakończenie (bo raczej spodziewamy się "happy end'u"), to niewątpliwe plusy filmu.
film skłania do refleksji.