Nudy! nawet piękne zdjęcia nie ratują tego masakrycznego, rozwleczonego tempa. Natomiast Farrell z tą minką smutnego szczeniaczka jest po prostu komiczny.
Jak się nie da? Wczoraj obejrzałem po raz drugi i to wersję rozszerzoną trwającą prawie 3 godziny. Arcydzieło.
Ja również. Według mnie też wogóle nie da się tego oglądać bo to po prostu było nudne i bez wyrazu, takie dłużące się sceny i wgl. Ale nie mówię że film jest zły.
Zdecydowanie film ten mógł zaskoczyć. Większość spodziewała się zapewne bardziej wartkiej akcji, skaczącej i pełnej energii Pocahontas i tak dalej.
Tak czy siak film bardzo fajnie zrealizowany. Powiedziałąbym że artystyczny, a nie każdy to lubi. Mi nasunęło się porównanie do Zjawy. Mało dialogów, dużo pięknych zdjęć i filozofia życia.
Co do Colina- totalnie się zgadzam. Dodam jeszcze, że kapitana Smitha wyobrażałam sobie raczej jako bohatera, walecznego mężczyznę, który wie co robi. A tutaj okazał się romantycznym mięczakiem, który odgrywał bezbronnego kundla niepotrafiącego dowodzić swoimi ludźmi i zadbać o ich byt.