Wydaje mi się, że ta babcia to ta dziewczynka z samego początku filmu, która liczyła podczas zabawy w chowanego. Bo innego sensu wplatania tu dodatkowej babci nie widzę ;)

(I to chyba było radio, nie zegar?)

Ja też uważam, że owa starsza kobieta to mała dziewczyna z początku filmu. Co do pełnionej przez nią w tym filmie roli - moim zdaniem była jakby przekazicielką ostrzeżeń, osobą, która pod wpływem wydarzeń z dzieciństwa wiedziała o tym, że dom kryje w sobie mroczną tajemnicę i ostrzegała przed nim. Jednak nie potrafiła poprawnie przepowiedzieć tego, co nastąpi - zapowiedziała przecież, że żona z dzieckiem "już nie wrócą", co okazało się nieprawdą...
Sam film był dla mnie dużym, bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Pomysł przenikania czasoprzestrzeni - super. :)

nie wrócą w sensie,że ona go zostawi nie dobre ;)