Hej! Faktycznie, coś mi to przypomina :) To też moja historia...
Może by to wszystko walnąć w czapę i wyjechać w Bieszczady...?

Fajny żarcik ale czemu dałeś 1 ?
Jesteś niedorozwinięty?

A bo ten gówniarz mnie wkurzał cały film...
Nic mi o tym nie wiadomo, abym był niedorozwinięty, po prostu film mi się bardzo nie podobał, a w czym problem?

Rozumiem,
gówniarz Cię wkurzał a film Ci się nie spodobał i dałeś 1/10,
Czyli kompletne "nieporozumienie".
To co dokładnie oceniałeś? Zdjęcia, klimat, grę aktorów? Czy może
Jak film jest twoim zdaniem fajny dajesz 10 a jak nie to 1 ?

Dziesięć lat w zakładzie może zryć psychikę

A potem się dziwię że jakiś film ma zawyżona ocenę lub zaniżona, bo kilku osoba się spodoba chłopczyk lub nie spodoba
Faktycznie niektórzy się zachowują jakby paru klepek brakowało.

To tylko subiektywna ocena filmu na filmwebie, a nie przyznawanie "Złotych Globów". Czemu Wy ludzie tak się przejmujecie pierdołami?

Ja również dałem 1 .
Jestem niedorozwinięty ?

To jest jeden z tych wybitnych systemów oceniania: "albo 1 albo 10, no bo przecież albo film mi się podobał, albo nie!". O zasadności takiej skali ocen każdy średnio-rozgarnięty człowiek sam może wysnuć wniosek. Ja sam podciągam to pod trollowanie i jak dla mnie takie osoby nie powinny wystawiać ocen, jeśli nie mają one odzwierciedlenia w systemie oceniania, jaki stosują normalni użytkownicy, którzy starają się oceniać filmy tak, jak się to powinno robić, ale niestety niektórych to przerasta. Chyba filmweb powinien zmienić skalę ocen z 1-10 na "łapkę w górę" i "łapkę w dół", jak jutube zrobiło to swojego czasu...

Rozumiem, że normalnymi użytkownikami są tacy, którzy podzielają twoje zapatrywania, a reszta jest nienormalna :) Twoja ocena ludzi niczym się nie różni od mojej oceny filmów, ale przyzwyczaiłem się do bycia napiętnowanym z tego powodu i nie przeszkadzają mi płytkie wywody...
Pozdrawiam uprzejmie :)

Moje zapatrywania? Sorry, ale to nie ja tworzę skrypty na tej stronie, system 1-10 to klasyczna skala oceniania, do której stosuje się każdy, kto szanuje porządek tego portalu i oceny innych użytkowników, którzy wysilają się na jakąkolwiek próbę oddania swoich emocji w skali o różnych wartościach liczbowych. "Twoja ocena ludzi (...)" - nie rozumiem. Czyli poza normalnymi i nienormalnymi mam szukać jakichś innych skal oceny ludzi? Jakie proponujesz? Poproszę o głęboki wywód, żebym mógł się czegoś nauczyć, np. tolerancji i umiejętności motywowania swoich myśli. Ja widzę tylko 3 - normalne ocenianie, takie jakie ty prowadzisz i brak oceniania. Normalne ocenianie jest normalne, bo do takiego została ta strona stworzona, inne systemy oceniania to samowolka, która jest po prostu głupia i wypacza sens ocen, więc po co w ogóle oceniać, jeśli się tak naprawdę nie ocenia, tylko lubi albo nie lubi dany film? Logika RIP. Ale za to możesz mienić się męczennikiem ;-) Profit za mesjanizm i anty-systemowość :D

Jak chcesz możemy się spierać do upadłego, ale chyba nie tędy droga. Ja w przeciwieństwie do ciebie nie wyznaję zasady "konformizm ponad wszystko", więc trudno by nam było dojść do porozumienia. Dlatego powiem pass :)
Życzę wszystkiego dobrego i samych tak błahych problemów w życiu (oraz zapału w ich eskalowaniu)
Pozdrawiam :)

W rzeczy samej. Od teraz już wiem, jak argumentować, żeby wyjść na wygranego nie wysilając się :) Po co w ogóle wchodzić w dyskusję, której się nie ma zamiaru prowadzić? Ale ja głupiutki jestem, hihihi :P
Oczywiście również pozdrawiam, przecież nie chcemy być non-konformistyczni (:

@niegodny_mnich - czytał Pan kiedyś Gombrowicza? :D

Czytałem Ferdydurke w szkole i byłem na sztukach w teatrze, Iwona, księżniczka Burgunda oraz Trans-Atlantyk.
Dodat też, choć to nie jest odpowiedź na pytanie, że przez 20 lat mieszkałem na ulicy Gombrowicza :)

To na pewno przez tę ulicę!
Tak mi się właśnie ta zabawna dyskusja skojarzyła ;)

"Ale za to możesz mienić się męczennikiem ;-) Profit za mesjanizm i anty-systemowość :D"
W punkt :)

Naprawdę, świetny strzał, ten cały mnich mógł już tylko wywiesić białą flagę i udać się na modlitwy, bo na pewno ich wtedy potrzebował.

Że też mi się kiedyś chciało kłócić o takie pierdoły :P Chyba rzeczywiście miałem za dużo czasu. Ale przynajmniej udowodniłem swoją rację i wygrałem "dysputę" ;) Ja sam często robię rzeczy przeciwnie niż społeczeństwo, ale no kurde nie wchodźmy sobie w paradę, jak ktoś nie chce stosować się do skali ocen (czyli ogólnie do obowiązujących reguł), to niech przynajmniej jej nie psuje dla innych. Pozdrawiam.

Musiało cię przez te blisko 3 lata gryźć niesamowicie to, że ktoś widząc ubytki w twoim rozumowaniu po prostu cię olał, potraktował jak nieszkodliwego wsiowego głupka, któremu dla świętego spokoju przyznaje się rację, byle tylko przestał truć :)
Musiały to być dla ciebie nieznośne 3 lata. Nie wiedziałem że mam taki wpływ na przypadkowych ludzi... No ale widocznie tak jest, skoro aż musiałeś się sam o sobie przypomnieć i poklepać sam siebie po ramieniu, za coś co trudno nawet nazwać błahym... Jakże nudny musisz wieść żywot, Haha:)
Próbuję sobie ciebie wyobrazić w realu, jak ktoś żebyś nie podskakiwał ze swoimi mądrościami zwyczajnie cię zbywa, a ty po paru latach przyłazisz jak niechciany kloszard i nawiązujesz do tamtej sprawy (która w twoim prostackim mniemani wyobraziła się zapewne jako triumf retoryczny)... Cóż można by zrobić w takiej sytuacji? Chyba bym tylko parsknął ci śmiechem prosto w twarz i pozostawił z poczuciem tej "wygranej"... :)
Pozdrawiam uprzejmie

O Boże, nie wierzę, że ty to wszystko na serio napisałeś :D "No ale widocznie tak jest, skoro aż musiałeś się sam o sobie przypomnieć i poklepać sam siebie po ramieniu" - masz coś z głową. Ktoś mi napisał odpowiedź, to mu grzecznie odpowiedziałem.
Wszystko co dzisiaj napisałeś jest tak żałosne, pyszne i tak bardzo źle świadczy o tobie, że nie potrzebuję już niczego pisać, ludzie sami wyciągną z tego opinię kto tutaj "3 lata czekał, żeby się uaktywnić". Oczywiście mógłbym cię kolejny raz ze szczegółami wyjaśnić, ale szkoda zachodu. Wybacz, jeśli jeszcze kiedyś komuś odpisze, jeśli mi pod postem napisze, że cię dobrze wyjaśniłem, ale zwyczajnie kulturalnie jest komuś odpowiedzieć, jeśli kulturalnie coś do ciebie pisze. Jedyne co ci powiem, to jesteś zwyczajnie pasywno-agresywny, a to hipokrytyczne "pozdrawiam uprzejmie" po napisaniu jakbyś mi się nie zaśmiał w twarz jest wisienką na torcie twojej niezwykle uprzejmej wiadomości, gratulacje. Nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć żegnam.

No to przyklasnę twojemu pomysłowi, bo to będzie najlepsze co możesz zrobić dla nas i dla swojego nieszczęsnego istnienia - pożegnać się. Bo jakby nie patrzeć to 3 lata czekania żeby kompletnie się skompromitować było raczej strzałem w kolano z twojej strony... I te zawiłe tłumaczenia, które podwyższają poziom blamażu jakim się publicznie popisałeś, całkowicie cię ośmieszają... Jak smarkacz który narobił w rajtuzy i zwala na kogoś innego. Po prostu żenujące. :)
Pozdrawiam uprzejmie

mnichu, zabawne to mowic jakie ktos ma nudne zycie bedac osoba z opisu z pierwszego posta tej dyskusji:) Zrob cos wreszcie ze swoim zyciem, zamiast pluc jadem na innych przez to ze je sobie spieprzyles:p

Dlaczego odebrałeś to jako żart? To śmiertelnie poważna sprawa, bo sprawa JEGO życia. Podkreślam: "jego". Wielu ludzi się w związkach chowa i nie ma odwagi realizować sie jako jednostka. To jest właśnie ten dramat, że robi się to z własnego wyboru i na własną odpowiedzialność. Nie mając świadomości tego, co będzie dalej. Że zatracą się jako jednostki, przestaną się rozwijać. Nie jest to rzecz jasna normą, bo ludzie są różni, a połączeni ze sobą stają się jeszcze inni. Związek to ciągła walka, wpływanie na siebie, czasami próba zmieniania kogoś, co jak wiadomo z góry skazane jest na porażkę. Zwykle się to "udaje", ale z moich obserwacji wiem, że wielu ludzi się męczy, nie jest sobą. Nie chcę żeby zabrzmiało to jako coś negatywnego, bo przecież człowiek to istota stadna i potrzebuje innego człowieka. Ale jednak każdy kontakt z drugim człowiekiem, krótszy czy nawet ten dłuższy, jak związek dwojga ludzi, to walka o strefę wplywów, o szukanie przewagi, ustalenie hierarchii. Robimy to wszyscy na co dzień, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Ale takie są nasze atawistyczne potrzeby, to wynika z biochemii ludzkiego mózgu. Zachowujemy sie tak, żeby zachować poczucie bezpieczeństwa, ustalić hierarchię.
Co do samego filmu: ja oceniam go bardzo wysoko, bo miał bardzo ciekawą fabułę i w swoim gatunku jest naprawdę ciekawą pozycją, powiedziałbym nawet, ze lekturą obowiązkową. Trochę nie rozumiem Twojej oceny, bo żadnemu filmowi nie przyznałem jeszcze takiej oceny. Ale moze masz swoje powody. jak dla mnie gra aktorska też na dosć wysokim poziomie, film trzyma w napięciu od początku do końca.

dokładnie, beznadziejny film. A ludzie się podniecają

Aa.
No to cześć

Też tak uważam że nie ma się czym podniecać. Fakt młodzian świetnie zagrał i może będą z niego ludzie...

twoja ocena tego dziela jest poprostu durna...wielkie emocje chociazby,aktorstwo muzyka......a ty 1 ...bam

Wiem, że skrajne oceny wzbudzają duże emocje i nienawiść osób na przeciwnych biegunach upodobań do jakiegoś filmu, ale to już chyba przesada by poniżać ocenę. Jak taka jedynka może być w ogóle durna? Jak można jej przypisywać jakiekolwiek ludzkie cechy? Wszak to tylko cyfra...

A po co się męczyć, albo coś jest słabe albo mocne. Przeciętniactwo mnie nie interesuje. Pośrednie warianty w tej skali ocen całkowicie ignoruję ponieważ... mogę, bawi mnie to i nie jest to zabronione, w przeciwieństwie do poniżania innych osób :)
Pozdrawiam uprzejmie...

Twoja osobowość zarysowana jedynie przez te kilka komentarzy niezwykle mnie fascynuje. To nie sarkazm (nie wiem dlaczego ludzie biorą większość moich wypowiedzi za sarkastyczne). Ktoś powinien wziąć Cię za wzór bohatera książki. Chętnie bym taką przeczytała.

W pełni się zgadzam.. Cóż za intrygująca postać!

Intrygująca? Bo ja wiem... Takie postawy pojawiają się ok. 12-14 roku życia. Na ogół w drodze normalnego rozwoju wyrasta się z nich. Być może mamy zatem do czynienia właśnie z takim dzieckiem. A może już wydoroślało? Trochę czasu już upłynęło ;)

Jesteś specjalistą w dziedzinie psychologi czy gdzieś to wyczytałaś (choć to wątpliwe)? Jakie postawy? Skąd ten przedział wiekowy? Co znaczy na ogół i w drodze normalnego rozwoju? To są twoje hipotezy? Czy za ludzi normalnych uznajesz tylko tych którzy zachowują się i myślą tak jak ty, a wszyscy inni są nienormalni? Możesz podać jakieś źródło tych rewelacji?

Może 1 to lekka przesada ale to nie jest "dzieło" tylko "działo"...nabijane gliniastym zakalcem.

Titanic też dostał od tego Pana 1

Urzekła mnie twoja historia...;-)

Mnie też. Zajebisty text, Ettoro ;-)

Mnie też się nie podobał, wiało nudą. Powinien był się skończyć po przyjeździe policji, albo nawet wcześniej. Piszą ludzie :wywołuje emocję , muzyka, super gra aktorska, jeżeli o mnie chodzi to nic ponad przeciętność w tym filmie nie ma. Zupełnie nie rozumiem tak wysokiej oceny, chyba oglądała go cała masa wrażliwych mam.

A wiesz co to empatia? Dlatego porusza ludzi, bo potrafią się wczuć, zrozumieć to co przeżywa druga osoba. Na faktach czy nie, dla ciebie to jest zwykła historia nad którą można przejść do życia codziennego? Nie wiem czy takie odczuwanie tego filmu jest "normalne".
Dla mnie ten film był strasznie wkurzający : było to spowodowane indolencją głównej bohaterki (nie wiem jak można dać się zterroryzować i to w ten sposób, już dawno bym rozwaliła tą chatkę ) czy idiotyzmami, którzy wykazywali się inni ludzie czy ta reporterka. Może niektórzy nie psą odpowiedni by oglądać coś takiego...

Tak, wiem co to empatia. BA, nawet potrafię ją odczuwać. Piszesz ,że porusza ludzi, u mnie niestety poruszył jedynie szczęką kiedy ziewałem i nogi, kiedy się wierciłem, bo chciałem, żeby się już skończył. Nie byłem w stanie wczuć się w atmosferę filmu bo zwyczajnie (dla mnie) był kiepski, to tak jakby zachwycać się kinem klasy B (np. Stevenem Seagalem) kiedy się go w ogóle nie lubi. Zgodzę się ,że był wkurzający, ale to raczej kwestia tego jacy ludzie potrafią być, nie wszyscy to agresywni buntownicy, trafiają się i strachliwe ciamajdy. Jestem zdania, że ten film po prostu jest kiepski. I nie ma tu nic do rzeczy czy był odpowiedni dla mnie czy nie.

No w sumie nie ma zasad odnośnie tego jak ktoś ma wystawiać oceny. Podejście 1 albo 10 jest podejściem tak samo dobrym jak każde inne.
A film jak film, może się komuś podobać lub nie :)

Tak, każdy ma prawo do swojego zdania. Z kolei inni mają prawo zapytać - dlaczego? Dlaczego tak nisko oceniłeś. Jednakże pytać nie znaczy krytykować cudzą ocenę.

Najzwyczajniej w świecie moja ocena jest subiektywna.

nic byś nie rozwaliła, to są lata zastraszenia, kiedy zaczynasz myśleć o sobie to , co ci mówi twój oprawca , stajesz się totalną ofiarą , nie masz siły nic z tym zrobic bo weszłaś psychicznie w uzaleznienie i strach , nawet nie wiesz że możesz coś zrobić , nawet nie masz nadziei ,że inny świat istnieje

Mnie się "Pokój" bardzo podobał, ale jeśli ktoś woli historie oparte na faktach to proponuję obejrzeć film ewentualnie przeczytać książkę "3096 dni". Tam historia jest oparta na faktach i główna bohaterka tłumaczy dlaczego dawała się zastraszać i ile kosztowała ją decyzja by uciec po latach terroru i wykorzystywania. Jest też np. "Znajdź mnie", też na faktach, ale jak ktoś ma wybór to polecam jednak książkę bo film słaby.

Jesteś jakiś nieogarnięty czy co? To prawdziwa historia, film oparty na faktach i jest w 100 Top filmów, ta dziewczyna cierpiała, chłopiec żył przez te 4-5 lat w odosobnieniu, nie miał pojęcia o innym świecie, bo jakiś dureń zechciał nagle kilka lat wcześniej porwać jego matkę, a ty robisz sobie z tego jaja. Jesteś na poziomie gimnazjalisty? To obejrz ten film jak DOROŚNIESZ, bo teraz żeby go zrozumieć nie masz tak szeroko rozwiniętego rozumowania.

Łał... Nie wiem czemu tak dużo pomyj na mnie wylewasz? Wszak nikogo nie obraziłem. Jestem wesoły, lubię sobie pożartować, z moim rozumowaniem też wszystko w porządku jak sądzę. To tylko film, chyba nie ma powodu żeby kogoś znawyzywać, skoro tylko zażartowałsobie z filmu? Wiem, że zero jedynkowe postrzeganie świata jest ostatnio dość mocno propagowane na różnych forach przez młodych internautów, ale to już lekka przesada. Gimnazjaliści I osoby nierozumne wg ciebie to wszyscy którym film się nie podobał? Oczywiście twoja opinia mnie nie obchodzi I w żaden sposób nie wzrusza, lecz obserwacja socjologiczna jest tu fantastyczna. Nie lubie uogólnień, ale to co piszesz naprawdę potwierdza stereotyp o hejterach zwłaszcza filmwebowych. Trzeba mieć tu taki sam pogląd I opinię na temat filmu by nie być pogryzionym, zmieszanym z błotem I oplutym jadem. A jak ktoś jeszcze sobie zażartuje, to pospolite ruszenie się szykuje - kosy na sztorc, widły I na stos z nim :)
Pozdrawiam uprzejmie I życzę wszystkiego najlepszego

"Wiem, że zero jedynkowe postrzeganie świata jest ostatnio dość mocno propagowane na różnych forach przez młodych internautów, ale to już lekka przesada", "Nie lubie uogólnień" - po czym wystawia oceny filmom albo 1, albo 10... W takich momentach zwykłem zadawać pytanie - hipokryzja, czy głupota? Wiem, że kontekst jest inny, jakbyś chciał o to zapytać. Ale z łaski swojej nie musisz psuć ocen filmom jak rasowy troll, jeśli nie bawisz się w skalę oceniania, to możesz zamiast wystawiania ocen dać "bez oceny" i w komentarzu do filmu ją "wystawić", albo w ogóle ich nie wystawiać, to nie jest obowiązkowe. I drugie "wiem" - wiem, że ciebie moje zdanie/sugestia nie interesuje, ale pomyśl, że sam robisz syf, wychodzisz na trolla i prowokujesz innych takim systemem oceniania, jakaś netykieta zobowiązuje. Jak jesteś w czyjejś piaskownicy, to baw się zabawkami według ich reguł.