SUPER film, super komedia, ale warto podkreślić, że to film DLA INTELIGENTNYCH!!! Trzeba zrozumieć o czym gadają i w jaki sposób to robią, po prostu jak ktoś potrafi obserwować ludzi w życiu codziennym, to na pewno film się spodoba! Było się z czego pośmiać , bo to samo życie...! serdecznie polecam !!!
człowieku ty chyba tego filmu nie widziałeś. Jeden z najgorszych filmów jakie widziałem. Co mogło być mądrego w indyku który nie ma piór i chodzi w dziwnym sweterku. Tak naprawde wszystko krecilo sie wokol niego. Jedynym plusem jest piosenka w wykonaniu Edyty Górniak
Będąc w kinie, słyszałam na sali tylko śmiech. Mnie też sie ten film podobał, uważam że to jedna z najlepszych komedii którą ostatnio oglądałam. Nie rozumiem ludzi którzy w kinie śmieją się do upadłego, w gronie przyjaciół i znajomych opowiadają jaki to był świetny ten film, żeby później w domu wystawić mu negatywną opinie. Nie wszystkim się może podobać jeden film, ale to kwestia gustu - akurat ten trafił w mój idealnie.
takie badziewne filmy komediowe wypaczają polskie społeczeństwo bo przez taką nieskomplikowaną mało śmieszą chałturę ludzie tracą dobry smak jeśli chodzi o gatunek komedii. Krótko mówiąc - te debilne filmy robią z ludzi tumanów i chodząc na kolejne takie mało śmieszne projekcje coraz bardziej tracą poczucie "smacznego" humoru. Wychowują sobie nieskomplikowaną widownię którą zadowala najgorszy ochłap. Ot co.
Nie widzę innego wytłumaczenia. O ile jestem zdecydowanie przeciwny mieszaniu z błotem niemal każdego polskiego filmu (niezależnie od jego faktycznego poziomu), co często ma na filmwebie miejsce, to w przypadku tej produkcji muszę się zgodzić z każdym głosem krytyki. Rozczarował mnie nawet Jacek Borusiński, który użył 10% swojego komediowego potencjału. A już totalnym nieporozumieniem jest tekst promocyjny na ulotkach reklamujących film. Piszą tam o "niezapomnianych kreacjach komediowych" uwaga: Izabeli Kuny, Grażyny Szapołowskiej (pierwsza pojawia sie dwa razy, a druga raz). Doprawdy nie wiem jak to się stało, że tacy aktorzy jak Marian Dziędziel, Andrzej Grabowski, czy wspomniane wcześniej dwie panie, zgodzili się na udział w tej produkcji. Prawdopodobnie nie czytali scenariusza, bo nie widzę innego wytłumaczenia. Mniej dziwi obecność Jana Frycza, który ostatnimi czasy pojawił się w "Wyjeździe Integracyjnym" i "Weekendzie". A na koniec dodam, że ubawił mnie epizod Karolaka. On po prostu musi się pojawić w każdej komedii, chociażby na 30 sekund :)
Zgadzam się z Tobą w 200%... komedia dla inteligentnych, znających życie. Pięknie przedstawiona służba zdrowia, policja, wydział sprawiedliwości... do tego bardzo dobrze pokazana Polska wieś... :)
Dokładnie, ale to trzeba nie być pustakiem, żeby to zauważyć ... ; ) poza tym film bez takich zwyczajowych polskich "wiązanek słownych" jest nie do przyjęcia, jak widać po tych pozostałych wypowiedziach!
Taa jasne, grubszą krechą to już się nie da tego nakreślić??? Naprawdę "superinteligentnym" trzeba być, żeby odczytać z filmu, że policjant jeździ po pijaku, adwokat i mieszkaniec wsi są łasi na kasę itp., itd.Prawda? No prawda, ale to są truizmy i wszyscy o tym wiedzą, poza tym wszystkie nowe "inteligentne polski hity kinowe na licencji zachodniej" już o tym są. Ale żeby w jaki subtelniejszy sposób to pokazać? Po co, i tak w kinie będą tłumy, bo Frycz kolejny raz w kolejnym filmie zrobi tą samą minę, pojawi się Karolak i Stelmaszyk (o dziwo nie było Adamczyka) i pojawi się kilka z założenia kultowych tekstów.