nic dodać nic ująć, w sam raz na świąteczne popołudnie, tym wszystkim którzy nie widzieli a
wystawiają słabą opinię naprawdę współczuję, a wiem że i tak jeszcze poleca do kina
moją ocenę popieram faktem, że polskie komedie należy oceniać dokładnie tak, jakie
zapewniają nam emocje, a tych naprawdę nie brakuje.
Zgadzam się z tobą kolego ale niestety większość krytykuje film zanim on powstanie więc nie ma co współczuć. Trzeba tylko ubolewać że mamy tak tępy Naród !
Chyba obaj założyliście konta tylko po to, żeby zareklamować ten chłam... 9/10 w kategorii żenady - pewnie tak...
No właśnie o to chodzi... I jeszcze to sztuczne "zgadzam się szanowny kolego, film zacny" Prosze was... Lepiej chyba poogladac kwejka, bardziej sie można uśmiać...
Nie ma się co rozpisywać. Warto wybrać się na film. Widziałem i nie żałuje. Polecam ! jak się nie spodoba to pretensje do mnie :)
Mam tylko zastrzeżenie do gry Jacka Borusińskiego, może dla tego że nie podoba mi się jego gra. Wydaje mi się tak sztuczna. Ok do roli Andrzeja pasuje ale jakoś mi nie leży ten "aktor"
Fakt Borusinski kojarzy mi się tylko z kabaretem. Nie jest dobrym aktorem. Ale warto zobaczyć chociażby na grę Dziendziela czy Frycza. Chłopaki jak zawsze dali z siebie wszystko :)
Nawet tacy aktorzy nie uratują pustej fabuły i nijakich dialogów ktore ktos probuje zwac humorystycznymi.
Otóż to! Film bez sensu i ani trochę śmieszny. Szkoda czasu i pieniędzy. "polskie komedie należy oceniać dokładnie tak, jakie
zapewniają nam emocje" dlatego ledwo 2/10. "Trzeba tylko ubolewać że mamy tak tępy Naród " no skoro coś takiego bawi naród to faktycznie trzeba ubolewać, ręce i cycki opadają.
nie było tak źle, film średniak, fabuła nie za bardzo .... w niektórych momentach można było się pośmiać. Pewnie jak bym w domu oglądał to nie byłoby takiego wrażenia
I w tym ostatnim zdaniu znalazłeś idealny wykrywacz dobrej komedii. Bowiem dobra komedia to taka, która oglądana w samotności w domu, nawet w niespecjalnym "kinowym" nastroju, powoduje u widza co chwila salwy śmiechu (może nawet na głos). Wtedy najlepiej poznajemy co nas śmieszy.
W tym przypadku nie mogę powiedzieć, że film spełnił to kryterium. Przeciwnie do poprzedniej produkcji tego reżysera - "To nie tak jak myślisz kotku". Przyznam, że trochę się tym faktem zasugerowałem i sięgnąłem po "Pokaż kotku..." Niestety podczas wieczornego seansu ani razu się nie roześmiałem. Owszem - kilka tekstów i dialogów jest całkiem, całkiem. I pewnie jeśli odbierać by go jako parodię współczesności, to i nota byłaby ciut wyższa. Niemniej jako komedia nie jest to film wart polecenia.
Nigdy nie doświadczałeś czegoś takiego jak uśmiech pod nosem, wykrzywienie warg...? A można nawet samemu śmiać się w głos, wybuchnąć wręcz śmiechem.