Z początku zapowiadał się dobrze (Samuel L. Jackson i Dwayne Johnson byli świetni), ale później coś się popsuł. Było kilka fajnych scen ale to za mało. Dałbym 5 ale za Willa Ferella daję 6, bo trochę uratował ten film.
haha:D widać nie kumasz zamysłów scenarzystów tego filmu. Film jest świetny ogólnie - tak jak ktoś pisał w innym poście dla inteligentnych
Jasne. Dla inteligentnych, bo w końcu to prawie jak dramat Szekspira. W końcu to nie kino do oglądania "przy piwku", ale coś ambitniejszego. Mnie film wynudził. Był nijaki, a teksty były drętwe , czasami wręcz wciskane do filmu na siłę. Na domiar złego te "najlepsze" powtarzają się. Ile razy można się śmiać z pawia. Przypomina mi to czasy przedszkola/podstawówki, kiedy powtarzało się wciąż ten sam tekst i jakoś dalej bawił. Później człowiek chyba traci swoją inteligencję skoro ten sam tekst wypowiedziany drugi raz w ciągu godziny wywołuje wyraz politowania na twarzy, a nie uśmiech. Tak jak wyżej - początek był ok, miał akcje, sporo absurdu i zapowiadał dobry pastisz kina akcji, ale czym dalej tym gorzej. Film stał się mało wyrazisty (właściwie to przestał być pastiszem - taka szklana pułapka ma więcej absurdalnych scen niż ten film, więc o czym tu w ogóle mówić) i flegmatyczny. Każdy ma swoje poczucie humoru - do mnie nie trafia. Miałem dać 6 za obsadę, która trochę ratuje film, ale w trakcie oglądania udało mi się przysnąć na parę minut wić chyba obsada nie ratuje aż tak bardzo tego tytułu.
Też tak myślę,trochę się również wczoraj wynudzilam,film jak trafnie napisałes nijaki.a zapowiadał się świetnie i był dobry do momentu smierci jacksona i johnsona :p a że nietrafnie zgineli zaraz na początku no to cóż..