Film porusza temat, moim zdaniem ważny a często nie traktowany zbyt poważnie, jakim jest wulgarne promowanie najgorszych substytutów sztuki w mass-mediach.
Przygody bohaterów filmu są dla mnie o tyle zrozumiałe, że sam gram w kapelach, niekoniecznie tych topowych, jeżdżę na koncerty z różnymi ludźmi, gram w różnych miejscach i doskonale czuję to co Tymon i spółka chcą w filmie pokazać.
Przyznaję bez bicia, że osoba, która mnie najbardziej zachęciła do pójścia do kina jest Robert Brylewski. Znam twórczość muzyczną tego Pana doskonale (Kryzys, Brygada Kryzys, 12rael, 52um, falarek, świat czarownic, ...) i byłem niesamowicie ciekaw jak wypadnie na dużym ekranie. I moim zdaniem wypadł rewelacyjnie!
W ogóle fajną rzeczą w tym filmie jest to, że można zobaczyć trochę nowych twarzy, które już gdzieś widzieliśmy, ale nie w filmie. Np. świetna rola Filipa Gałązki!
Nie specjalnie rozumiem wszystkie te mocno negatywne recenzje, nie zostawiające na filmie suchej nitki, włączając w to recenzje osób, które filmu nie obejrzały, a znają jedynie tytuł i trailer! Odnoszę wrażenie, że ta niechęć może być spowodowana niechęcią do samego Tymona, nie wiem, może.
PS. Wczoraj widziałem nagłówek, mówiący o tym, że któryś talent-show zdejmują z anteny... czyżby misja Stana Gudeyko odniosła zamierzone efekty? ;)