Ciekawa była historia jak chcieli wypierniczyć alkusa z zespołu. Pytanie kto w filmie wydawał się nawalony jak stodoła i widać było że nie ogarnia tych scen? No niestety...Brylewski. Chyba uważał że inaczej nie da się tego zrobić, wiecie...samouwielbienie alkoholowe. I jeśli się to zauważy to widać drugie przesłanie filmu, jest o Brylewskim i jego życiu jak bej a jednak wciąż podziwianych, np. przez Tymańskiego. Była scena z Jakubikiem tam jak mu ramę od lustra założył w łóżku... Szczerze? Znowu to samo...Jakubik zagrał swoje role...idzie do przodu z tym wszystkim i aż za bardzo aktorsko to wyszło...symbolem znów Brylewski...myślałem że to Bylewski gdyby był aktorem to tak by to opowiedział...i powiedział...w głowie Tymańskiego. Tak chciałby Tymański by to wyszło a niestety. Z całym szacunkiem dla Brylewskiego ale wystawianie na piedestał alkusa? No nie za fajnie.