Chciałabym poruszyć tylko trzy rzeczy, które ujęły mnie w tym filmie.
Prosty wiejski pop spotyka na swojej drodze pułkownika Freihausena - Niemca. To skomplikowana relacja, jednak ukazuje, z jakimi wątpliwościami musimy borykać się w przeróżnych zależnościach i stosunkach z innymi ludźmi.
W filmie została również ukazana dziewicza przyroda Rosji, która ujmuje i pozwala odetchnąć od widoku zatłoczonych ulic miast.
Na koniec wspomnę o nieco nudniejszym wątku miłosnym pomiędzy przybraną córką ojca Aleksandra i Loszą Ługotincewym.
Pruszone przeze mnie tematy to tylko niektóre kwestie opisane i pokazane w filmie "Pop". Jest ich o wiele więcej, ale żeby się o tym przekonać zapraszam do obejrzenia filmu.