Ten film powinien być wyświetlany w kościołach a nie kinach. Jako przerywnik audycji z Watykanu. "Bigotki" mocniej ścisneły by różaniec w momencie Milicyjnego Pałowania, Jednocześnie czekając aż kamera zmieni kadr pokazując umięsnione pośladki księdza Popiełuszki. Przed salą kinową wystarczyło by rozwiesić plakaty :Zydom, Byłym "S-bekom", oraz Czarnym. WSTEP WZBRIONIONY - FILM DLA PRAWDZIWYCH POLAKóW. Merytotyczna wartość filmu, nawet nie jest ciężka jak prawdziwa Radziecka "Pałka", tylko jak wyrób z tworzywa sztucznego zakupiony w Sex-Shopie na Niedzielnej Wyperzedaży. W filmie w którym Bogobojne, proste, przyćmione kadry, swoista gra cieni powinna być Prologiem mamy cały wachlarz szatańskich wynalazków rodem zza oceany. Steady-Cam, Sztuczne Oświetlenie. Jak na Bonda przystało zabrakło jedynie CGI ewentualnie Green Screena. Wycieczki szkolne ustawiają się parami przed kinem, Dłuższe wycieczki ustawiają się po Popcorn i Udka Z KF'c. Producenci zacierają ręce. Krytycy gadają swoje.
a Popiełuszko się w Grobie przewraca.
Moja odpowiedź będzie na Twoim poziomie rozumowania:W dupie Ci się poprzewracało!!!
Do niektórych trzeba po dwa razy mówić, a gdzie ty oglądasz te smerfy po północy co?
No właśnie ciągle prosisz, żeby coś ci tłumaczyć kilkakrotnie. Napisałem, że nie chodzę. W przeciwieństwie do ciebie. To samo durne pytanie już zadawałeś komuś innemu. Moje łózko też cię interesuje? Nic z tego.
Spokojnie, nie jestem jak system, którego interesuje każdy najmniejszy szczególik z życia obywatela. Nic mi nie musisz tłumaczyć, czy ja o coś proszę??? Dobrze wiem co napisałem, umiem czytać WOW, ale czasami trudno jest się do końca połapać w twoich wypowiedziach.
Nie, lubisz rzucać kupą i myśleć, że w ten sposób odpowiadasz. Wcześniej zresztą sam napisałeś, że nie wejdziesz na mój poziom.
Teraz to ty się zaczynasz powtarzać, ciągle ta kupa i kupa, nie znasz innych zwrotów, nawet tego cię w domu nie nauczyli?
Umiesz liczyć??? Jesteś bardziej skrupulatny niż system wiesz? A tak w nawiasie to masz cholernie dobre porównania i epitety oraz metafory takoż
Obawiam się, że w natłoku codziennych zajęć wiele działań wynika z nawyku. Zbyt wiele, bo rzeczywiście nawyki często są głupie.
To nie filozofia, ale pragmatyzm. Jeżeli słuchasz nawyku, który każe Ci palić albo zostawiać włączone światło w kuchni, płacisz za to ;)